LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1141

Oceny według LFC.pl


Los skojarzył już w drugiej kolejce mistrza z wicemistrzem Anglii. Niestety, podopieczni Brendana Rodgersa nie sprostali piłkarzom Manchesteru City i powrócili nad rzekę Mersey z bagażem trzech bramek, sami aplikując zaledwie jedną.

WYJŚCIOWA XI:

Simon Mignolet 5

Na bramkę belgijskiego golkipera Czerwonych oddano łącznie cztery celne strzały, z tego aż trzy znalazły drogę do bramki. Swe niechlubne piętno odcisnął przy ostatnim trafieniu Kuna Agüero, kiedy w sobie tylko wiadomy sposób, mając całkiem sporo czasu na przygotowanie się do interwencji, odsłonił cały, „święty” dla bramkarza bliższy słupek, upraszczając maksymalnie sprawę argentyńskiemu napastnikowi.

Glen Johnson 4,5

Nasz poważnie nadgryziony „zębem czasu” Glen, przeraźliwie wolny, ociężały i statyczny - nie jest od dawna dla drużyny jakąkolwiek wartością dodaną. Prawy obrońca kolejny raz po prostu „był” na boisku, aż do momentu kontuzji. W ofensywie można było natrafić na śladowe ilości Johnsona, zaś w defensywie częściej pomagano mu, niż on współpartnerom. Naparstkiem, który przelał ostatecznie czarę goryczy było jego finalne starcie z Clichym, po którym doznał urazu.

Dejan Lovren 4

Chorwacki stoper, kreowany na lidera obrony Liverpoolu, z wielkim poczuciem winy poszedłby pewnie do spowiednika po poniedziałkowym szlagierze. Jego sumienie obarcza ciężar utraty bramek numer 2 i 3. Przy golu Joveticia niepotrzebnie złamał linię niezdecydowanym wyjściem do ustawionego między formacjami Czarnogórca. Natomiast przy bramce na 3:0, jedynym sposobem na zatrzymanie rozpędzonego Aguero było paradoksalnie… wycofanie się i zostawienie go na pozycji spalonej. Dwie błędne decyzje okazały się sowicie kosztowne.

Martin Škrtel 6

Dobry mecz w wykonaniu „Łysego” zza południowej granicy Polski. Przeorał Etihad wślizgami, poobijał graczy w błękitnych koszulkach, był nieustępliwy, a buzująca w jego żyłach adrenalina tradycyjnie mało co go nie rozerwała. Jednak co najważniejsze, ustrzegł się pomyłek, które niekiedy, gdy był pochłonięty w amoku berserka, zdarzały mu się hurtowo.

Alberto Moreno 5

Debiut byłego gracza Sevilli w nowych barwach nie był z gatunku tych „wyśnionych”. To przez jego opieszałość gospodarze wyszli na prowadzenie, którego nie oddali aż do końcowego gwizdka arbitra. Aczkolwiek tylko ślepiec lub skrajny ignorant nie zauważył drzemiącego w nim potencjału. Wakat na pozycji lewego obrońcy mierził zarówno zarząd klubu, jak i kibiców od zarania dziejów i Hiszpan ma predyspozycje do tego, by stać się budulcem, który załata tę dziurę. Pokazał również, iż ma niebotycznych rozmiarów „cojones”, dogrywając mecz z wielkim grymasem bólu wypisanym na twarzy. Jednak debet na jego koncie w postaci zaniżonej oceny „5” jest podyktowany występkiem tuż przed końcem pierwszych trzech kwadransów. Na tym poziomie nie ma miejsca na żadną taryfę ulgową.

Joe Allen 6

Dobry mecz naszego pomocnika. Był nieustannie pod grą, absorbował defensywnych pomocników rywali oraz wykonał kawał „mrówczej pracy”, rezydując niemal w każdym sektorze boiska. Brendan Rodgers z pewnością nie będzie miał większych zastrzeżeń co do gry Walijczyka.

Steven Gerrard 7 – GRACZ MECZU

Aż serce kipiało z radości widząc tak grającego kapitana. Widać, że ciągle jątrząca się i niezabliźniona rana, jaką była utrata tytułu na rzecz Citizens, wykrzesała ze Stevena to co najlepsze. Każdy krok, każdy kontakt z piłką, każde podanie było przez niego całkowicie przemyślane. Rozprowadzał z iście benedyktyńską cierpliwością ataki Liverpoolu, przy czym nie pozostawał bierny w defensywie, rozbijając zakusy ofensywne rywali. Brakowało dokładniejszych przerzutów, choć w początkowych fragmentach meczu Sterling z takowego mógł zrobić spory użytek.

Jordan Henderson 5,5

Anonimowy występ Jordana, zwłaszcza na połowie przeciwnika. W momentach, gdy dwukrotnie został obsłużony dobry otwierającym podaniem, kolejno przez Sterlinga i Gerrarda, nie potrafił ich spożytkować. Tradycyjnie podczas 90 minut przebiegł niemalże półmaraton, wszak to wszystko, co można pozytywnego odnotować odnośnie gry Anglika.

Philippe Coutinho 4,5

Filigranowy Brazylijczyk ponownie zawiódł. Szukał gry, umiejętnie lawirował pomiędzy linią obrony i pomocy Manchesteru City, lecz nic z tego nie wynikało, poza groźnym kontrami miejscowych. W wielu sytuacjach bezsensownie gubił futbolówkę lub nierozważnie podawał. Philippe stracił wczoraj głowę. I niestety Liverpool głównie przez niego, tracił wczoraj posiadanie piłki.

Raheem Sterling 7

Kto by pomyślał, że mający na karku zaledwie 19 lat skrzydłowy będzie główną turbiną napędzającą the Reds. Był niczym predator, atakował znienacka przy wrzuconym szóstym biegu, czym siał popłoch w szeregach oponentów. Większość kluczowych podań była sygnowana jego imieniem. Świetnie momentami wyglądała również współpraca młodego Raheema z ustawionym „na szpicy” Danielem Sturridge’em. Niestety w drugiej połowie nie był już tak zabójczy, przez co śmiało można stwierdzić, iż z predatora pozostała mu wówczas wyłącznie niewidzialność. Mimo wszystko dobre zawody w wykonaniu naszego numeru „31”.

Daniel Sturridge 6,5

Pieczołowicie pilnowany Sturridge przez długi okres gry nie mógł znaleźć sobie miejsca na murawie. Lecz kiedy do tego dochodziło, stawał się sporym zagrożeniem. Potrafił uciec w polu karnym Demichelisowi czy Kompany’emu, by oddać groźny, choć nie zabójczy strzał. Zabrakło skuteczności, a gdy udało mu się pokonać Joe Harta, sędzia główny odgwizdał ofsajd. Szkoda, że swoiste sole trzeźwiące zażył dopiero po stracie drugiego gola przez Liverpool, kiedy to wziął odpowiedzialność za poczynania pod bramką przeciwnika na własne barki. Miał również pecha, że Alberto Moreno nie dograł mu piłki na pustą bramkę przy stanie 2:0. Ukoronowaniem przyzwoitej gry Daniela była cudowna asysta przy bramce honorowej dla Czerwonych.

Rezerwowi:

Lazar Marković 6,5

Obiecujące inauguracyjne pół godziny w wykonaniu Serba. Jest szybki, dobrze operuje z futbolówką przy nodze i dużo widzi na boisku, czego efektem było kilka dobrych prostopadłych zagrań. Rośnie apetyt na kolejne występy Markovicia z Liverbirdem na piersi.

Rickie Lambert 6

Pewnie sam Rickie nie jest do końca zadowolony z siebie. Rasowy egzekutor, jakim bez wątpienia jest, powinien bezpośrednio trafić z tak bliska do siatki, mając piłkę wyłożoną jak „na tacy”. Dobrze, że w sukurs przyszedł Pablo Zabaleta i ostatecznie futbolówka przekroczyła linię bramkową. Jednak największe pretensje można mieć do 32-latka za sytuację, która wydarzyła się kilkadziesiąt sekund później, gdy bojaźliwie szukał podania w dogodnej sytuacji strzeleckiej. Dałbym sobie rękę uciąć, że gdyby miał trykot „Świętych” na sobie, bez zastanowienia uderzyłby na bramkę.

Emre Can 6

Niczym szczególnym trzeci debiutant wczorajszego wieczoru się nie wyróżnił. Przez 15 minut zdążył zarobić żółty kartonik, parokrotnie dotknąć piłki i próbować naciągnąć Michaela Oliviera na faul w środkowym sektorze boiska, co było bardzo nierozważne.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (7)

fellipe1892 26.08.2014 23:43 #
nic dodać nic ująć, chociaż czy Lovren grał gorzej niż Johnson? Niestety jedyne zagranie udane to przy ofsajdzie Daniela. jak dla mnie o 0.5 w dół,
fellipe1892 26.08.2014 23:45 #
Demichelis obciął się na Nastasica, pewnie to zmyliło Zubola :)
krystek1892 27.08.2014 08:08 #
I zrobić z Gerro gracza meczu?? Moim zdaniem drugi bezbarwny występ kapitana w tym sezonie. I czekam już z utęsknieniem na Lallane żeby zluzowal Coutinho bo można powiedzieć że w dwóch pierwszych meczach graliśmy w 10 ;/. Cou moim zdaniem ze swoją technika, podaniem i przeglądem pola będzie idealnym rezerwowym bo wydaje mi się ze ciezko jest mu wziąć na siebie odpowiedzialność za grę drużyny potencjał giga ale coś go blokuje ;/
Lyzwa7 27.08.2014 08:14 #
Gerrard graczem meczu? Miał swój udział przy dwóch bramkach City, zostawiał za dużo miejsca pod polem karnym i tworzył dziurę między obroną a pomocą i nie rozbijał zbyt wielu ataków.
Podawał super, ale jest jakby nie patrzeć najgłębiej grającym graczem Liverpoolu i zostawianie tyle swobody rywalom nie powinno mu się przytrafiać. Niestety On już tego nei poprawi i dopóki ktoś Go nie zastąpi to defensywa będzie cierpieć.
Vepson 27.08.2014 16:07 #
Artykuł na wysokim poziomie. Brawo, czekam na więcej.
liverpool93 27.08.2014 18:36 #
FcLive@ od Skrtela się odpier@ol
Anka1980 27.08.2014 22:00 #
Niemal w 100% zgadzam się z ocenami, świetne podsumowanie. Najbardziej w tym meczu mnie jednak rozczarował Coutinho.

Pozostałe aktualności

Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, skysports.com
Klopp: Mogą mnie skreślić z listy abonentów  (2)
04.05.2024 14:36, B9K, thetimes.co.uk
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (7)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (25)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com