LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1144

Trzy kropki: Mecz z West Hamem


Sobotnie spotkanie wlało w serca fanów Liverpoolu sporą dawkę optymizmu: czyste konto, kreatywny Coutinho i przypieczętowany golem powrót Sturridge’a. Czy dzisiejsze grono redakcyjne „Trzech kropek” na sprawę zapatruje się podobnie? Prosimy się przekonać!

– O ogólnym przebiegu meczu… (Kinio25LFC)

Liverpool nie rozczarował, ostatecznie biorąc rewanż za porażkę, której zaznaliśmy od popularnych „Młotów” w rundzie jesiennej. Spotkanie obfitowało w błyskotliwe zagrania, nie można odmówić ofensywnemu triu z Anfield tego, że cały czas szukali się na boisku i kreowali sobie doprawdy wiele ciekawych okazji. Brakowało jednak napastnika. Tylko w drugiej połowie Sterling spokojnie mógł ustrzelić dwie bramki, dlatego też z wielką ulgą przyjąłem wpuszczenie na boisko wracającego po kontuzji Sturridge’a. I facet zrobił to, z czym Raheem cały czas miewa ogromne problemy: de facto wykreował sobie jedną stuprocentową sytuację, ale zamienił ją na gola, który ostatecznie zabił miecz i pozwolił nam na przejęcie kontroli nad biegiem wydarzeń.

– O nieco ociężałej grze w pierwszej połowie… (Kinio25LFC)

Po srogim laniu, jakie The Reds otrzymali od dzisiejszych rywali ledwie kilka miesięcy temu, jestem w stanie zrozumieć zachowawczą postawę naszych ulubieńców w pierwszej połowie. Przyjezdni wyszumieli się w ledwie dwadzieścia-trzydzieści minut, podczas których nasza defensywa wielokrotnie musiała wspinać się na wyżyny swoich umiejętności, jednak w ostatecznym rachunku Martin Škrtel, Mamadou Sakho i Emre Can, stale wspierani przez Lucasa i Hendersona oraz coraz pewniej poczynającego sobie na przedpolu bramkowym Mignoleta nie ugięli się. Z każdą kolejną minutą, wprost proporcjonalnie względem siebie malał animusz akcji przyjezdnych i wzrastała nasza aktywność na ich połowie boiska. Chcę wierzyć, że taki był plan. Ważne jednak, że obroniliśmy się przed doprawdy świetnie dysponowaną w tym sezonie drużyną.

– O Panu Napastniku i jego powrocie z przytupem… (Vituu)

Jeszcze chyba ani razu w tym sezonie nie drżałem przed meczem tak bardzo jak w sobotę. Niecierpliwie patrzyłem na zegar gry, czekając na moment, kiedy Daniel Sturridge zrobi pierwszy krok na boisku po długiej kontuzji. Kiedy nadeszła ta chwila i usłyszałem atmosferę panującą na Anfield, zaniemogłem. Tak jak wielokrotnie wspominałem, Daniel jest brakującym elementem tej drużyny, która od pewnego czasu zaczęła tworzyć zgrany kolektyw i powrót Anglika do gry tylko potwierdza tę teorię. W pewnych momentach może i było widać u Sturridge’a jeszcze lekką niepewność, by nie ucierpieć w jakiś sposób w starciach z obrońcami, ale to, w jaki sposób i z jaką pewnością wykończył świetne podanie od Coutinho, jest oznaką, że Liverpool z powrotem ma napastnika z najwyższej możliwej półki. I pewnym jest, że każdy z nas nie może doczekać się kolejnych występów naszego snajpera.

– O kolejnych dwóch asystach Coutinho… (Vituu)

W obecnym sezonie można mówić wiele na temat gry zespołu czy formy poszczególnych graczy, ale jedno jest pewne – jego talent wręcz eksplodował i w ostatnich miesiącach prezentuje najlepszą formę dotychczas w barwach Liverpoolu. Spotkanie z West Hamem pokazało, że jeśli Brazylijczyk podtrzyma obecny cykl pracy i nie podda się, to będzie jednym z najlepszych na swojej pozycji. Cennym faktem, który warto zaznaczyć, jest to, że ma on dopiero 22 lata! Oczywiście pozostaje wciąż mały kłopot w postaci zdobywania bramek, ale to są aspekty, nad którymi można i warto pracować. Kwestia, która najbardziej uderza moją osobę jest sposób, w jaki Coutinho prowadzi piłkę. Jego niesamowity balans ciałem, kontrola nad piłką, która wygląda jakby futbolówka kleiła mu się do nogi. Kolejne dwie asysty potwierdzają bardzo wysoką dyspozycję młodego pomocnika i jestem pewien, że pojawią się następne, a Liverpool będzie miał jeszcze więcej pożytku z tego zawodnika.

– O zależności między Lucasem, a meczami „do zera”… (PiotrekB)

Oglądając mecz z West Hamem, można było dostrzec siedzącego na trybunach Stevena Gerrarda. Kapitan uśmiechał się, pozując do zdjęć, ale chwile potem wracał do swojej pochmurnej miny. Może powoduje ją świadomość, że jego ukochany Liverpool radzi sobie lepiej, kiedy nie ma go w wyjściowej jedenastce? Upartość Rodgersa w wystawianiu Gerrarda na defensywnej pomocy kompletnie destabilizowała obronę the Reds. Co prawda Steven robił, co mógł, ale nie był w stanie przekroczyć fizycznej bariery spowodowanej swoim wiekiem. Poza tym, czy da się nauczyć starego (ofensywnego) psa nowych (defensywnych) sztuczek? Dopiero niedawne zmartwychwstanie Lucasa tchnęło w Liverpool nowe życie. Wprawdzie Brazylijczyk popełnia błędy, ale jego inteligentne czytanie gry oraz niezmordowana waleczność zapewniają obronie the Reds od dawna upragniony spokój. Kto wie, czy nie najbardziej powinien dziękować mu Simon Mignolet? Aż strach pomyśleć, co byłoby ze środkiem pola Czerwonych, gdyby pozwolono odejść Lucasowi do Interu…

– O rewanżu na Reebok/Macron Stadium… (PiotrekB)

Już w środę Liverpool spotka się na wyjeździe z Bolton Wanderers. The Reds będą chcieli odegrać się za przeraźliwie nudny, bezproduktywny mecz na Anfield i awansować do najlepszej szesnastki FA Cup. Po komedii pomyłek w poprzedniej rundzie, która wyrzuciła wielkie kluby za burtę, najlepszymi firmami na placu boju pozostały West Ham oraz Arsenal, Manchester United podobnie jak Liverpool będzie musiał powtarzać swój mecz. Można więc powiedzieć, że niebiosa sprzyjają hasłu kibiców the Reds „Zabierzmy Gerrarda na Wembley!”, ale najpierw zespół Rodgersa będzie musiał pokazać, że nie brakuje mu charakteru – czegoś, co pozbawiło go awansu w pierwszym spotkaniu. Ewentualne zwycięstwo z Boltonem jeszcze bardziej polepszy dobry nastrój niesionych świetną formą i powrotem Sturridge’a Czerwonych. Oby udzielił się on Liverpoolowi także w trudnym derbowym wyjeździe na Goodison Park.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Klopp: Mogą mnie skreślić z listy abonentów  (2)
04.05.2024 14:36, B9K, thetimes.co.uk
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (7)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (25)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com