LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1069

Fowler: Gerrard jest najlepszy


Legenda the Kop, Robbie Fowler opowiedział w obszernym wywiadzie dlaczego uważa Stevena Gerrarda za najlepszego piłkarza w historii the Reds. Były numer 9 nie szczędził pochwał byłemu koledze z drużny.

"The God" nie ma wątpliwości co do tego, że odchodzący z Liverpoolu kapitan zostanie zapamiętany jako jedna z największych legend w historii klubu.

Obaj piłkarze podążali podobną ścieżką, awansując do pierwszego zespołu jako bardzo utalentowani gracze z akademii. Ale nawet ktoś okrzyknięty przez kibiców Liverpoolu jako "Bóg" jest pod wrażeniem osiągnięć Stevena Gerrarda na przestrzeni ostatnich 17 lat.

- Moim zdaniem Steven jest najlepszym piłkarzem jakiegokolwiek posiadał ten klub - przyznał Robbie Fowler.

- Ludzie zawsze będą rozważać czy to miano należy się jemu czy Kenny'emu Dalglishowi. Nie miałem możliwości obejrzeć Kenny'ego podczas jego kariery, ale widziałem wystarczająco dużo materiałów, żeby stwierdzić, że to był fenomenalny zawodnik.

- Myślę o świecie Kenny'ego. Spędziłem z nim mnóstwo czasu i wiem jakim jest człowiekiem. Miałem jednak okazję grać ze Stevenem i mogę poświadczyć o jego klasie - kontynuował Fowler.

- Wielokrotnie ciągnął cały zespół do przodu i wygrywał mnóstwo spotkań na własną rękę.

Bramka zdobyta przez kapitana w poprzednim meczu z Queens Park Rangers wyrównała ilość jego trafień z byłym numerem 9 Liverpoolu. Jest to piąty wynik w historii klubu.

Fakt, że Fowler został prześcignięty w klasyfikacji strzelców jest dla niego powodem do dumy, a nie rozczarowania.

- Byłem absolutnie zachwycony osiągnięciem Stevie'go - przyznał "Bóg."

- Biorąc pod uwagę częste ruchy transferowe we współczesnym futbolu, niełatwo będzie zbliżyć się do takiego osiągnięcia. Patrząc na tabelę najlepszych strzelców Liverpoolu, jeszcze przez wiele lat będzie tam widnieć moje nazwisko przy piłkarzach takiego kalibru jak Kenny Dalglish i Steven Gerrard.

- Być pomiędzy dwoma najlepszymi piłkarzami w historii Liverpoolu? Wchodzę w to!

Robbie Fowler miał już wyrobioną markę jako podstawowy napastnik the Reds, kiedy Gerrard debiutował w zespole. Nastolatek z Huyton wywarł dobre wrażenie już na pierwszych treningach w Melwood. The God przyznał, że już wtedy zauważył w młodym piłkarzu duży potencjał.

- Pamiętam dobrze jego początki. Świetnie grał w odbiorze. Ofiarą jego przechwytów stał się między innymi Paul Ince - powiedział Fowler.

- Bardzo szybko zdobył szacunek w szatni. Był szczery. Mówił to co myślał. Zawsze był bardzo oddany klubowi i zaangażowany. Do każdego treningu podchodził jak do ważnego spotkania z trudnym rywalem.

- Oczywiście wiedzieliśmy, że ma wyjątkowy talent, a mimo to gdy pierwszy raz wybiegł na boisko, mało kto z nas przypuszczał, że stanie się tak wielkim piłkarzem jakim jest teraz.

- We wczesnym etapie kariery walczył z kontuzjami, a jego przygoda z piłką mogła zakończyć się tragedią kiedy o mało nie stracił palca u nogi, jednak im stawał się starszy tym większy wpływ wywierał na grę drużyny - kontynuował Robbie.

Ta para pomogła Liverpoolowi pod wodzą Gerarda Houlliera wygrać potrójną koronę w 2001 roku. Obaj piłkarze strzelili w dramatycznym finale Pucharu UEFA przeciwko Alaves.

Rok później Robbie Fowler odszedł do Leeds i z boku oglądał dalszy rozwój kariery Stevena Gerrarda. Napastnik powrócił do macierzystego klubu pół roku po pamiętnym finale w Stambule, w którym kapitan the Reds zmotywował swój zespół do odrobienia 3-bramkowej straty z pierwszej połowy i odniesienia końcowego zwycięstwa.

Fowler był więc już w drużynie ponownie, kiedy Gerrard doprowadził w Cardiff do kolejnego fenomenalnego zwycięstwa nad West Ham United w Pucharze Anglii, kiedy to w ostatniej minucie doliczonego czasu gry piekielnie mocnym strzałem posłał piłkę do bramki z 30 metrów.

- Każdy pamięta jak Steven zmotywował kolegów do zwycięstwa w Stambule, ale kiedy ja myślę o Stevenie, przypomina mi się finał FA Cup przeciwko WHU - przyznał Fowler.

- Byłem wykluczony z pucharów, więc nie mogłem wtedy zagrać. Wszyscy chcieli nas już pogrzebać. Wydawało się, że nie mamy szans i tylko Stevie mógł tego dokonać.

- Uderzyć piłkę w ten sposób, z niesamowitą precyzją i siłą, w dodatku w doliczonym czasie gry... tym trafieniem podniósł cały zespół na duchu i przywieźliśmy trofeum do domu.

- Rozgrywał coraz lepsze mecze, zawsze stawał się coraz lepszym piłkarzem. Zdobył Puchar Ligi, Puchar Anglii, Puchar UEFA i Ligę Mistrzów. Każda część jego ciała krzyczy: "zwycięzca!" - zachwycał się byłym kolegą z zespołu Robbie Fowler.

Gerrard jest powszechnie uznawany za pomocnika, ale Fowler nie zgadza się z tym. Uważa, że największą zaletą kapitana the Reds jest jego wszechstronność.

- Jeśli zapytałbyś Stevena, prawdopodobnie stwierdziłby, że jego naturalna pozycja to środkowy pomocnik - przyznał The God.

- Ale on grał dla Liverpoolu praktycznie wszędzie z wyjątkiem bramki i na każdej pozycji spisywał się nienagannie. To wszystko mówi Ci o nim jako o piłkarzu i człowieku.

- Pamiętam derby z Evertonem, kiedy to strzeliłem dwie bramki. Młody Stevie grał na prawej obronie i wybił piłkę z linii bramkowej w ostatniej minucie.

- Zawsze wysuwał się na pierwsze miejsce, nieważne czy grał w środku czy na skrzydle, czy z przodu czy z tyłu. Niewielu jest takich piłkarzy, którzy niezależnie od pozycji na której grają zawsze prezentują ten sam wysoki poziom.

- Po tym jak wróciłem w 2006 roku, on grał najczęściej z prawej strony. Był tam niesamowity. Podania którymi obdarzał Dirka Kuyta, Djibrila Cisse, Craiga Bellamy'ego i mnie przyczyniły się do wielu bramek.

- Wiem co ludzie mają na myśli mówiąc o nim "kompletny pomocnik" dla mnie on jednak zawsze pozostanie kompletnym piłkarzem - kontynuował Fowler.

Były napastnik Liverpoolu jest pewien, że Gerrard dalej mógłby grać na najwyższym poziomie w barwach the Reds, mimo zbliżających się 35. urodzin.

Jednakże rozumie i szanuje decyzję Stevena o przenosinach do LA Galaxy i tam kontynuowania swojej owocnej kariery.

- Podziwiam go za to co robi - przyznał Fowler.

- On naprawdę kocha Liverpool i oczywiście najłatwiejszą opcją byłoby przedłużenie kontraktu na kolejny rok. On nie chce jednak ryzykować siedzenia na ławce i pobierania za to pensji.

- Steven wciąż chce grać w każdym meczu co tydzień. To pragnienie jest naprawdę wielkie mimo swojego wieku.

- Oczywiście nie jest już tym graczem co kiedyś. Nigdy nie będzie już miał takiej dynamiki, ale LA Galaxy zakontraktowała naprawdę świetnego zawodnika.

- Niektórzy nie pamiętają w jakiej formie był w zeszłym sezonie. Każdy wspomina Suareza, ale Gerrard był drugą najjaśniejszą postacią wicemistrzowskiego zespołu.

- Liverpool stoi przed wielkim wyzwaniem, żeby zastąpić Steviego. Będzie próbował dokonać niemożliwego.

- Jeżeli uda się sprowadzić piłkarza, który osiągnie chociażby połowę tego, co Gerrard to będziemy mogli mówić o sporym sukcesie.

- Pożegnanie będzie bardzo emocjonalnym przeżyciem dla Stevena. Zasłużył na wszystkie pochwały i nagrody, którymi jest obdarzany. Oddał Liverpoolowi całego siebie - zakończył Robbie Fowler.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (1)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
Elliott podsumowuje sezon  (0)
04.05.2024 21:12, BarryAllen, liverpoolfc.com
Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (7)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com