Klopp: Nie zapominam o lidze
Jürgen Klopp przyznał, że nie zamierza poświęcać ligi dla meczów pucharowych. Od początku 2016 roku Liverpool raz zremisował i dwa razy przegrał, co spowodowało, że obecnie brakuje im ośmiu punktów do lokaty premiowanej występami w Lidze Mistrzów. Dzisiaj zmierzą się z Norwich City.
Mimo to, the Reds nadal mają szanse na wygranie pucharu rozgrywając spotkania na czterech frontach.
Najbliżej triumfu są w Capital One Cup, gdzie od finału na Wembley dzieli ich wtorkowe spotkanie ze Stoke City. Niemiec nie zamierza jednak odpuszczać ligi w związku z pucharowymi meczami.
Występ Adama Lallany w meczu z Kanarkami stoi pod znakiem zapytania, zaś Philippe Coutinho, Daniel Sturridge, Divock Origi, Martin Škrtel, Dejan Lovren, Joe Gomez i Danny Ings z pewnością nie wybiegną na murawę.
- Jak mógłbym coś traktować priorytetowo? Wiecie, że nie mogę tego zrobić, nie mam piłkarzy odpowiednich do tego - powiedział 48-letni menadżer.
- Czy powinienem ponownie zagrać z Exeter, a potem skupić się na pojedynku ze Stoke i nie wiedzieć, jak to zadziała?
- Musimy stawić czoło obecnej sytuacji. Może Adam nie jest gotowy na sobotę, lecz mam nadzieję, że zagra we wtorek.
- Ponownie wygląda sytuacja z Dejanem Lovrenem. Możliwe, że w sobotę go nie zobaczymy, lecz w niedzielę będzie już trenował. Wtedy będziemy mogli zastanowić się nad meczem ze Stoke.
- Co z resztą? Muszę brać pod uwagę to co mam, ustawić wyjściową jedenastkę i zagrać. Oba mecze są bardzo ważne. W ostatnim spotkaniu Premier League ponieśliśmy porażkę.
- Nie wygraliśmy w ostatnich trzech czy czterech meczach ligowych, więc musimy być w pełni skoncentrowani na grze z Norwich.
- W życiu nigdy nie działa tak rozwiązanie w którym myślisz o drugim kroku z nadzieją, że pierwszy będzie działał. Norwich to mecz numer jeden, po nim będziemy się martwić kolejnymi.
Drużyna z Anfield wyjedzie do Norwich po raz pierwszy od kwietnia 2014 roku, kiedy wygrali 3:2 zbliżając się do wygranej w lidze.
Do triumfu potrzebowali siedmiu punktów w trzech meczach, lecz nie udało im się to.
Dziesięciu graczy z 18-osobowego składu oddelegowanego na tamto spotkanie nie gra już w klubie, lub jest na wypożyczeniu.
Klopp uważa, że utrata takich graczy jak: Raheem Sterling, Luis Suarez i Steven Gerrard przyczyniła się do spadku formy w kolejnym sezonie, który doprowadził do zmiany na stanowisku trenera i zatrudnienia Kloppa w październiku.
- Oczywiście, jeśli masz drużynę, która była tak blisko mistrzostwa, a dwa lata później jest w całkowicie innym miejscu, to powiedziałbym, że coś poszło nie tak, jak powinno.
- Takie jest życie i nie zamierzam myśleć o tej sytuacji zbyt długo.
- Wiele rzeczy tutaj się zmieniło, tak samo jak w Norwich.
- Nie byłoby mnie tutaj, gdyby ci piłkarze zostali, ponieważ sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej.
- Będziemy musieli dać z siebie wszystko przeciwko tej ekipie. Jestem po raz pierwszy w tym miejscu i nie mogę doczekać się tego pojedynku. Jest to fajny obiekt, wiec wyjdziemy na boisko i zmierzymy się z nimi.
Po trzech miesiącach spędzonych na Anfield Klopp w dalszym ciągu stara się ustabilizować formę drużyny.
Większość zawodników regularnie wybieranych do podstawowej jedenastki dostała wolne w rewanżowym meczu z Exeter City. W pojedynku z drużyną Aleksa Neila nie ma więc mowy o przemęczeniu.
- Ludziom łatwo jest osądzać, ale nie przejmuję się tym.
- Daję z siebie wszystko, co najlepsze. Przyjeżdżając tutaj zdawałem sobie sprawę, że będzie ciężko.
- Mam kilka problemów do rozwiązania, o których nie wiedział trzy miesiące temu.
- Przyszły mecze, raz dobre, innym razem mniej. Z każdego spotkania wyciągamy wnioski i staramy się rozwijać na ich podstawie.
- Po kilku dniach treningów z czystym umysłem i wypoczętym ciałem, jesteśmy silni. Myślę, że to przypadek, że najlepsze spotkania rozgrywaliśmy z najsilniejszymi ekipami Premier League.
- Wiem, że jesteśmy na dobrej drodze. Chciałbym mieć teraz sześć punktów więcej i być bliżej wyższej części tabeli. To by było idealne rozwiązanie.
Komentarze (0)