Romeu: Liverpool jest bardzo mocny
Pomocnicy Świętych Oriol Romeu, oraz Steven Davies dołączyli do grona osób, które chwalą intensywność i jakość ofensywnych formacji Liverpoolu, pomimo remisu 0-0 na St. Mary's w minionej kolejce.
Roberto Firmino, Nathaniel Clyne, oraz Philippe Coutinho stanęli przed szansami na zdobycie bramki dla the Reds, jednakże próby te okazały się nieskuteczne.
Po meczu, Pierre-Emile Hojbjerg chwalił drużynę gości i mówił, że "był to najlepszy zespół przeciwko jakiemu grał". Romeu natomiast twierdzi, że Liverpool tak bardzo zdominował gospodarzy, że ci musieli porzucić swój przedmeczowy plan.
- Próbowaliśmy nic nie zmieniać w naszej strategii na ten mecz, ale Liverpool miał lepszych zawodników i w pewnym momencie musisz to zaakceptować i starać się utrzymać wynik - mówi były pomocnik Barcelony.
- Większą część czasu byliśmy w odwrocie, mocno trzymając się na swojej połowie, biegając i starając się odebrać piłkę. Głównie to właśnie tak wyglądał ten mecz.
- Nie taki był plan, ale robiliśmy co mogliśmy.
Pomimo zachowania czystego konta przeciwko ówczesnym liderom tabeli, były gracz Chelsea i Blaugrany mówi, że zatrzymanie bramkostrzelnej ofensywy Liverpoolu spowodowało, że zdobyty punkt traktuje on jako sukces.
- Liverpool to bardzo mocny zespół. Mają wielu jakościowych piłkarzy między liniami.
- Coutinho i Firmino muszą być naciskani. Nie można im zostawić ani kawałka wolnej przestrzeni, musisz być agresywny i nie odstawiać nogi. Pracowaliśmy ciężko, więc to dla nas dobry wynik. Jesteśmy zadowoleni z występu.
Dejan Lovren otrzymał chłodne powitanie od trybun St. Mary's, po tym jak opuścił Świętych latem 2014 roku.
Sadio Mane jest ostatnim piłkarzem, który przeniósł się w takim samym kierunku, zeszłego lata za kwotę 34 milionów funtów.
Pomimo tego, że Senegalczyk nie zdobył bramki, był on jasną postacią Liverpoolu i zmusił Frasera Forstera do pięknej robinsonady.
W takim samym tonie jak Romeu, wypowiada się Davis, który docenia swojego byłego kolegę z drużyny.
- Wiemy wszystko o grze Mane - to jak dobry zawodnikiem jest, jak szybko potrafi biegać i jak bardzo pracuje na boisku.
- Niestety nigdy nie wiadomo, co ma zamiar zrobić, nawet jeśli grałeś z nim wiele razy.
- Oczywiste jest zagrożenie z jego strony, ale dzisiaj udało się go wyłączyć z gry - dodaje pomocnik Southampton.
Liverpool wygrał tylko dwa z ostatnich siedmiu delegacji na St. Mary's.
Davis mówi, że również satysfakcjonuje go punkt w starciu z the Reds i wie, jak mocno cały zespół zapracował na niego.
- Wszyscy na boisku dawali z siebie sto procent - mówi Davies.
- Musieliśmy być czujni, bo zagrożenie mogło nadejść z każdej strony.
- Oczywiście, że mogliśmy zagrać lepiej, szczególnie w ataku, ale pokazaliśmy ducha walki, a ten punkt bardzo nam odpowiada.
Komentarze (0)