Klub spotkał się z przedstawicielami kibiców
Liverpool rozpoczął dyskusję z kibicami w związku z nieudanymi planami dołączenia klubu do Super Ligi. Grupa Spirit of Shankly ocenia rozmowy z władzami klubu pozytywnie i jednocześnie wysuwa swoje żądania, zawarte w czterech punktach.
Spirit of Shankly uważa, że rozmowy z dyrektorem Billym Hoganem przebiegły dobrze. Dyrektor chce bowiem, aby przedstawiciele kibiców brali udział w spotkaniu zarządu klubu.
Czterech reprezentantów kibiców Liverpoolu zostało zaproszonych na spotkanie z Hoganem i pozostałymi oficjelami we wtorek. Klub chce wynagrodzić kibicom działania Johna Henry'ego, które miały na celu doprowadzić do powstania Super Ligi.
Fenway Sports Group, które jest właścicielem The Reds, było jednym z głównych założycieli projektu, który padł w ciągu 48 godzin od powstania, na skutek krytyki płynącej z wszystkich stron i protestów kibiców przed meczami Premier League.
Jürgen Klopp i jego zawodnicy jednogłośnie sprzeciwili się planom Super Ligi. Henry przeprosił i przyznał, że cała wina za ten błąd spoczywa na nim.
Na Anfield obyło się bez tak dużych protestów jakie miały miejsce przed stadionami pozostałych drużyn, a grupa Spirit of Shankly przeprowadziła ostatnio sondaż wśród swoich członków dotyczący następnych kroków.
Większość głosów, bo aż 89%, opowiedziało się za tym, żeby to właśnie Spirit of Shankly reprezentowało kibiców na szczeblu zarządu i współpracowało z klubem nad reformami.
Po wtorkowym spotkaniu, dyrektor generalny Billy Hogan, który dostrzega potrzebę "pozytywnych i znaczących zmian", obiecał przedyskutować życzenia kibiców z właścicielami.
Spirit of Shankly na wtorkowym spotkaniu zaproponowało następujące cztery postulaty:
1. Dwóch reprezentantów Spirit of Shankly w zarządzie Liverpoolu, zajmujących się sprawami dotyczących społeczności fanów zasiadających na Anfield. Oznacza to konieczność zmiany funkcjonowania zarządu, tak aby znaleźli się w nim efektywnie działający, wybierani w wyborach i odpowiedzialni reprezentanci kibiców, a nie tylko dotychczasowi członkowie zarządu LFC. Nie może to być reprezentacja tylko na pokaz. Kibice powinni posiadać "złotą akcję" lub veto podczas procesów decyzyjnych. Wierzymy, że jest to porządane, praktyczne i osiągalne zarówno na krótką jak i na dłuższą metę.
2. Oficjalne porozumienie pomiędzy LFC a Athletic Grounds Ltd i Spirit of Shankly w celu poprawy współpracy oraz poświęcenia i zaangażowania fanów, jak również zapewnienia zrównoważonego działania na przyszłość.
3. FSG i LFC będą współpracować z Spirit Of Shankly podczas przeprowadzania reform. Dodatkowo angielscy fani będą mogli wystawić swoją ocenę działań klubu.
4. Prosimy również o zobowiązanie się FSG do pokrycia wszelkich kosztów związanych ze stworzeniem Super Ligi tylko przez właścicieli, a nie z pieniędzy klubowych. Rodzina Kroenke już złożyła takie zapewnienie względem kibiców Arsenalu.
Spirit Of Shankly w swoim oświadczeniu dodało:
- Powyższe postulaty zostały przedstawione klubowi. Teraz pochyli się on nad nimi, a następnie złoży nam oficjalną odpowiedź. W nadchodzących dniach ma dojść do kolejnego spotkania.
- Początkowe konsultacje przebiegły pozytywnie, obie strony zgodziły się z tym, że jest potrzeba stworzenia nowych struktur, które będą odpowiadać poświęceniu kibiców.
We wtorek Chelsea ogłosiło, że klub postanowił zaprosić kibiców na spotkania zarządu odbywające się od 1 lipca, aby była pewność, że głos fanów jest brany pod uwagę przy podejmowaniu decyzji.
Zgodnie z oświadczeniem klubu, właściciel Chelsea Roman Abramowicz i cały zarząd bardzo żałują decyzji o dołączeniu do rozgrywek Super Ligi i mają zamiar podjąć odpowiednie kroki w celu wynagrodzenia fanom.
Trzech "doradców kibicowskich" będzie wybieranych by reprezentować fanów na spotkaniach zarządu. Chelsea rozpoczęło już konsultacje z grupami kibiców w celu ustalenia przebiegu procesu wyborów.
Chelsea ogłosiło, że kandydaci biorący udział w czterech spotkaniach zarządu odbywających się każdego roku, nie będzie miało prawa głosu, ale będzie mogło zaproponować rozwiązania w wielu sprawach.
Komentarze (7)
Mi kibice nie głosujemy na zebraniach zarządu. Głosujemy za lub przeciw tak jak to parę dni temu zrobili kibice United. Gdyby wczesniej własnie na jakiejś dyskusji w zarządzie władze United posłuchały kibiców to pewnie by do takich scen nie doszło.
Kibice być może dostaną możliwość udziału w posiedzeniach Zarządu bez prawa głosu. Klub zdaje sobie sprawę, że kibice stanowią jednak sporą siłę i muszą uwzględniać ich opinie. Pod tym względem fani MU blokując mecz z nami zrobili sporo dobrej roboty dla kibiców pozostałych drużyn.