Klopp: Cieszymy się z awansu
Jürgen Klopp pochwalił kwalifikację Liverpoolu do 1/8 finału Ligi Mistrzów po wygranej 3:0 nad Ajaksem Amsterdam.
The Reds zapewnili sobie co najmniej drugie miejsce w Grupie A i miejsce w kolejnym etapie europejskich rozgrywek po wyczerpującym środowym meczu w Amsterdamie.
Mohamed Salah otworzył wynik na Johan Cruijff Arena tuż przed zakończeniem pierwszej połowy meczu, następnie na listę strzelców wpisali się Darwin Núñez i Harvey Elliott.
Poniżej przedstawiamy pełny zapis pomeczowej konferencji prasowej...
O zwycięstwie i zakwalifikowaniu się do fazy pucharowej Ligi Mistrzów z jednym meczem w zapasie:
- Nikt nie powinien brać za pewnik kwalifikacji do dalszego etapu gry, to naprawdę trudne. Zrobiliśmy to ponownie, co samo w sobie jest dużym osiągnięciem. Mecz zaczął się dla nas bardzo, bardzo nerwowo - i to sprawia, że zwycięstwo jest jeszcze słodsze, ponieważ Ajax to naprawdę dobry zespół, a my pokonaliśmy ich dwukrotnie. To było bardzo ważne. Dziś przez pierwsze pół godziny, może 35 minut, to oni byli lepszym zespołem. Wyglądali na bardziej ustabilizowanych, ale to naturalne, ponieważ znów co nieco zmieniliśmy, a z naszego punktu widzenia tak trzeba było zrobić.
- Naciskaliśmy nieco inaczej i musieliśmy się do tego przyzwyczaić. To normalne, to wyjazdowy mecz w Lidze Mistrzów i jest to trudne, więc przydarzyła nam się jedna sytuacja, w której chyba mieliśmy szczęście i druga, w której zadziałał dobry blok. Później zdobyliśmy pierwszego gola i było widać, że bramka może wnieść całkiem sporo. Sam gol był już genialny, ale kolejna sytuacja była rewelacyjnym momentem piłkarskim, [ale] niestety trafiliśmy tam w słupek. W połowie meczu mieliśmy wiele dobrych momentów do pokazania i staraliśmy się to kontynuować. Potem zdobyliśmy te dwie bramki, kontrolowaliśmy grę, co jest naprawdę dobre i trudne. Naprawdę cieszymy się z przejścia do 1/8.
O tym, czy Jordan Henderson dobrze czuje się po zderzeniu:
- Myślę, że tak. Ja również byłem zaniepokojony, kiedy zobaczyłem sytuację, ponieważ był przede mną. Pewnie myślał, że dostał kolanem w kolano, to dość bolesne. Prawdopodobnie skończy się na siniaku. Z tego co wiem na tę chwilę, powinno być w porządku.
O tym, czy reszta zawodników dobrze przeszła mecz:
- Tak. Nie miałem jeszcze okazji być za długo w szatni, ale nikt nie zgłaszał żadnych mniejszych czy większych problemów.
O ustawieniu drużyny:
- Mogliśmy dziś ustawić się w formacji 4-3-3, ale zdecydowaliśmy się na diament. Różnica w posiadaniu piłki nie jest oczywiście zbyt duża, ale trzyma napastnika trochę bardziej w środku, więc nie mamy wyraźnych skrzydłowych, skrzydła otwierają się dla obrońców i tego typu rzeczy. To nic nowego. Ale trzeba być naprawdę odważnym na pozycjach ósemki i obrońców. Właściwie problem był tylko taki, że podchodząc tam chcesz zablokować obrońcę i w tym momencie oni podają piłkę do Tadicia albo do Brobbey'a - tam nie mogliśmy ich całkiem zatrzymać, bo po prostu fizycznie byli tam naprawdę. Mieliśmy takie sytuacje również w meczu u siebie, szczególnie z Tadiciem. Myślę, że sędzia odgwizdał tam jakieś pięć, sześć fauli. Dzisiaj ich nie odgwizdał, więc gra trwała dalej i w tym tkwił problem.
- Drugim problemem było krycie Ajaksu, co jest dość niewygodne. Powinniśmy byli obrócić się w wielu momentach w środku pola, gdzie potem od razu zdawaliśmy sobie sprawę, że jesteśmy pod ciągłą presją. Bardzo ważna była [ostatnia] linia, Virgil i Joey. W momencie, kiedy zaczęli wchodzić... możecie pamiętać pierwszy mecz z Ajaksem, kiedy Joel był tam stale super aktywny. W momencie, kiedy weszli, Ajax miał wątpliwości, ponieważ musieli oznaczyć innego zawodnika, więc kolejnego zostawili wolnego i nagle można było znaleźć osobę, do której można zagrać. To wszystko zmieniło, potrzebowaliśmy tylko czasu, aby zrobić to ponownie. A kiedy to wychodziło, kontrolowaliśmy grę i mieliśmy genialne momenty.
O tym, jak zawodnicy zareagowali po chwiejnym początku:
- Było dobrze, nadzwyczaj pomocnie, absolutnie. Nie jestem pewien, co jest lepsze w naszej sytuacji, przejść przez mecz - prawdopodobnie każdy by tego chciał - [czy] pokonać trudności i w końcu rozwinąć się w swoje najlepsze ja, to oczywiście również bardzo pomocne. Dzisiaj tak właśnie było. W końcu po prostu zrobiliśmy to naprawdę dobrze, więc tak to jest i to zostaje w nas. Co najważniejsze, byłbym wniebowzięty, gdybyśmy dzisiaj nawet zremisowali 0:0 i przeszli, ponieważ o to właśnie chodzi, ale my doprowadziliśmy do zwycięstwa 3:0 i jest doskonale. Zdobyliśmy wspaniałe bramki. Pierwszy gol, prześwietlenie Hendo było wyjątkowe. Druga bramka to było świetne dośrodkowanie, cała sytuacja Darwina. A potem Harvey wieńczy swój naprawdę dobry występ rewelacyjnym wykończeniem. Więc to wszystko, indywidualnie było bardzo pomocne, ale dla grupy również, dlatego jesteśmy naprawdę szczęśliwi.
O tym, czy zdolność drużyny do rozwiązywania problemów zrobiła na nim największe wrażenie w tym występie:
- To, co trzeba zrobić dość wcześnie jest dość jasne - grać w ich karty. Potem trudno jest przenieść to na boisko ponieważ musisz czuć, że z piłką nie musi wychodzić, bo oni cały czas podają. Potrzebowaliśmy obrońców wyżej, wtedy Joey może wejść, może podać piłkę do Trenta, który może podac piłkę ponownie, z przyspieszeniem i tego typu rzeczy. To samo Robbo. Dużą szansą, jaką mieliśmy, było przyspieszenie Robbo, a następnie utrzymanie kontroli, znalezienie Bobby'ego lub kogokolwiek innego i wtedy on może podać piłkę z powrotem. Jest to więc bardzo dobry przykład na to, jak trzeba grać i czasami trzeba to sobie uświadomić krok po kroku w trakcie meczu, a następnie zrobić to ponownie. Oczywiście te momenty były naprawdę dobre, ale po nich musieliśmy po prostu bronić - i to jest w porządku, nie mam z tym problemu. Kiedy druga drużyna radzi sobie dobrze, wtedy po prostu musisz przez to przejść. A w momencie, kiedy możesz przejąć inicjatywę, należy ją przejąć.
Komentarze (14)
Czyli paczymy na ogólny bilans bramek w grupie, gdzie ten bilans ma Napoli lepszy.