Liverpool sprzedaje piłkarzy, by kupić Bellinghama
Trzeba cofnąć się do sezonu 2014-15, by po raz ostatni znaleźć w tabeli Liverpool z tak niewieloma punktami w połowie sezonu.
Minęło osiem lat, odkąd Luis Suarez przeszedł do Barcelony, a menedżer Brendan Rodgers przeklinał decyzję o zastąpieniu go Mario Balotellim.
Liverpool, który zgromadził 28 punktów z pierwszych 57 do zdobycia, zakończył rozgrywki na szóstym miejscu i "spadł" do Ligi Europy. Czasy Rodgersa dobiegały końca.
W tym sezonie zainkasował jedynie punkt więcej po 19 meczach ligowych i stoi w obliczu zagrożenia braku kwalifikacji do Ligi Mistrzów.
W sześciu pełnych sezonach na Anfield Jürgen Klopp zakończył rozgrywki na czwartym, czwartym, drugim, pierwszym, trzecim i drugim miejscu. Prestiż związany z grą w Lidze Mistrzów był do tej pory na porządku dziennym. "To jest zawsze główny cel", jak twierdzi menedżer.
Klopp doprowadził Liverpool do trzech z ostatnich pięciu finałów europejskich pucharów. Wielu mrożących krew w żyłach nocy, szczęśliwych wspomnień i wypracowanego przychodu.
Zeszłoroczna niesamowita droga do finału w Paryżu pozwoliła zarobić klubowi 100 milionów funtów (124 miliony dolarów). Wzrost kwoty z tytułu praw telewizyjnych oraz dochód z dnia meczowego zapewniły Liverpoolowi awans z siódmego na trzecie miejsce w rankingu Deloitte Football Money League, wyprzedzenie Manchesteru United po raz pierwszy w ciągu 26 lat tworzenia rankingu, a także roczny przychód za sezon 2021-22 w wysokości 594 milionów funtów. Sześćdziesiąt dwa procent z tych pieniędzy (368 milionów funtów) zostało przeznaczonych na płace.
Niezakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów w tym sezonie pozostawiłoby dużą dziurę w klubowych finansach, podczas gdy Liverpool potrzebuje przebudować skład za naprawdę spore pieniądze. Dopięcie letniego transferu Jude'a Bellinghama byłoby wówczas znacznie trudniejsze do zrealizowania.
Kto ma zamiar przejąć za to rachunki? Czy Klopp powinien zrewidować swoje plany [wobec kształtu drużyny]?
Wiele zależy od tego, kto będzie właścicielem klubu w kolejnych kilku miesiącach. Fenway Sports Group wciąż czeka na satysfakcjonującą ofertę przejęcia Liverpoolu, lecz proces ten wciąż trwa i sytuacja może zmienić się z dnia na dzień. Panuje duża niepewność.
Nowi inwestorzy - a osoba z FSG przyznaje, że sprzedaż mniejszej części udziałów jest bardziej prawdopodobna, niż całkowite przejęcie klubu - powinni przeznaczyć dodatkowe środki dla Kloppa na wzmocnienie składu.
Jamesowi Milnerowi, Naby'emu Keicie, Alexowi Oxlade'owi-Chamberlainowi i Roberto Firmino kończą się latem kontrakty, a Arthur powróci do Juventusu z wypożyczenia, dlatego wiele spraw trzeba będzie uporządkować.
Liverpool, będący już myślami przy lecie, nie ma wielu możliwości pozyskania znacznych środków ze sprzedaży piłkarzy znajdujących się na wylocie.
Poprzedniego lata Takumi Minamino, Neco Williams i Ben Davies odeszli za łączną kwotę 36,5 miliona funtów. Rok wcześniej Liverpool zgodził się na sprzedaż Marko Grujicia, Taiwo Awoniyiego, Harry'ego Wilsona i Xherdana Shaqiriego za łącznie 40 milionów funtów. W 2020 zarobił zaś 37 milionów ze sprzedaży Ki-Jana Hoevera i Rhiana Brewstera.
Brewster został sprzedany do Sheffield United w 2020 roku (Robbie Jay Barratt – AMA/Getty Images)
Liverpool kupował sensownie pod rządami Kloppa, ale sprzedawał jeszcze lepiej. Kto odejdzie jako kolejny? Jest kilka oczywistych kandydatur. Utalentowany irlandzki bramkarz Caoimhin Kelleher chciałby grać częściej, podobnie jak Nathaniel Phillips, lecz ich łączna gaża nie stanowiłaby znacznej części ceny wywoławczej za Bellinghama ze strony Borussii Dortmund.
Kluczowym momentem ery Kloppa była sprzedaż Philippe Coutinho do Barcelony za 142 miliony funtów w połowie sezonu 2017-18, dzięki czemu Liverpool był w stanie sprostać finansowo transferom Virgila van Dijka i Alissona, czyli dwóm najbardziej znaczącym nabytkom klubu od czasu powstania Premier League. Obecnie nie ma jednak aktywa, które pozwoliłoby wygenerować podobne zasiłki.
Oczywiście, nie chodzi tu tylko o wydawanie pieniędzy. Nie zapominajmy, że Andrew Robertson został kupiony ze spadkowicza z Hull za 10 milionów funtów. Harvey Elliott kosztował 4,3 miliona, a Stefan Bajcetić jedynie 220 tysięcy. Za Trenta Alexandra-Arnolda nie trzeba było wydać ani złamanego pensa. Przekonanie Kloppa do rozwijania talentów, zamiast kupowania gotowych produktów jest obecnie aktualne jak nigdy.
Skala tego wyzwania jest jednak coraz większa. Po długiej wewnętrznej rywalizacji z Manchesterem City, Liverpool spogląda teraz w górę m.in. na Arsenal, Manchester United czy Newcastle United.
Nie wspominając nawet o Chelsea, która w brzydkim stylu wywalczyła remis w ubiegłą sobotę na Anfield.
Klopp określił ten występ jako "mały krok" do przodu, a Liverpool zachował pierwsze czyste konto w Premier League od października. Był to jednak mecz do zapomnienia, który pokazał, dlaczego oba zespoły, które wygrały Ligę Mistrzów w ostatnich czterech latach i spotkały się na Wembley w dwóch finałach krajowych pucharów w zeszłym sezonie, popadły w marazm środka tabeli. [Są obecnie] niespójne, niechlujne i pozbawione wiary.
Chelsea próbuje wydostać się z kryzysu dzięki rozrzutnym zakupom. Konsorcjum Todda Boehly'ego wydało ok. 450 milionów funtów na rynku transferowym w ostatnich siedmiu miesiącach.
Dla porównania, jeśli weźmie się pod uwagę koszty transferów Kloppa, łącznie z Codym Gakpo kupionym na początku tego miesiąca, trzeba by cofnąć się do lata 2018 roku, by uzyskać podobną kwotę ogólną.
"Chelsea inaczej rozwiązuje problemy, niż my", przyznał Klopp w przeddzień meczu.
Biorąc pod uwagę wejście z ławki skrzydłowego Mychajło Mudryka, kupionego za 88 milionów funtów oraz powrót Joao Felixa po zawieszeniu, zespół Grahama Pottera z pewnością będzie piął się w górę tabeli.
A co z Liverpoolem? Nadzieje związane z walką o pierwszą czwórkę opierają się na powrocie do zdrowia kluczowych piłkarzy, aniżeli na ruchach na rynku transferowym. Powrót Diogo Joty, van Dijka, Firmino i Luisa Diaza rzecz jasna może pomóc, lecz największa obawa dotyczy tego, że trzeba załatać naraz zbyt wiele dziur, a wzmocnienia potrzebne są na gwałt.
W ostatnich pięciu sezonach średnia punktowa czwartego zespołu Premier League wyniosła 70. Zdobycie tylu oczek wymagałoby od Liverpoolu zgarnięcia 41 z pozostałych 57 punktów. Sprawili sobie [więc] prawdziwą górę do zdobycia.
Jeśli jednak nie zdobyliby jej i Liga Mistrzów nie zawitałaby na Anfield w przyszłym sezonie, wyzwanie polegające na odświeżeniu składu i powrót do gry o najwyższe cele mogą być jeszcze trudniejsze.
James Pearce
Komentarze (102)
A drużynie jak najgorszych wyników i puszczenia fsg z torbami. Okazuje się że jesteśmy tylko fanami korporacji, która jest nastawiana na zyski i wyciąganie kasy z klubu. Równie dobrze moglibyśmy kibicować Nike lub Adidas dobrej sprzedaży i zysków w danym roku.
#FSG OUT
Liverpool powinien mieć dużo pieniędzy biorąc pod uwagę ostatnie lata jeżeli chodzi o wyniki sportowe i bilans transferowy. Teraz okazuje się, że nie ma kasy nawet na podstawowy transfer, który był już planowany rok temu. Gdzie się podziały pieniądze? Poszły na beznadziejną szkółkę, na inne ośrodki treningowe, które sprawiły, że tacy piłkarze jak Fabinho czy Salah wyglądają jak wraki piłkarskie? A może poszła dotacja na zbiórkę Jurka Owsiaka?
Gdzie się podziały pieniądze? Nie chcę rzucać oskarżeń, ale czy FSG nie kupiło ostatnio czegoś dużego?
Jak nie jesteśmy w stanie wydać na przebudowe chociaż tyle co Everton czy Aston Villa, to brak słów.
Nie interesuje mnie, że kasa leci na obiekty treningowe czy w trybuny, bo priorytetem zawsze powinien być poziom sportowy, czyli mocna kompletna kadra.
Tylko zmiana właściciela nas ratuje, lub ewentualnie zmiana polityki transferowej.
Antyfani FSG żyja w alternatywnej rzeczywistości...
W ogóle Radbug pieprzy jak oczadzony. Wpadasz ze skrajności w skrajność. Naprawdę istnieje coś pomiędzy żenującymi działaniami FSG a wywalaniem kasy na lewo i prawo, naprawdę.... Nie bądź tak zaślepiony, bo spokojnie można zwiększyć budżet na transfery i jednocześnie zostawić kwestie profilu ściąganych piłkarzy menedżerowi i jego sztabowi. Jeśli menedżer bardzo chce jakiegoś piłkarza to powinny się na to znaleźc środki i basta. A niestety sytuacja wygląda tak, że Klopp chce Bellinghama, Jude nawet chciałby przywdziać nasz trykot, tylko FSG go tu nie chce bo trzeba wydac pieniążki
a jak ty chcesz postawić od nowa naszą pomoc na nogi bez wpompowania tam kasy? Fabinho z Hendersonem to wraki. O Oxie i keicie nie ma co pisać, Elliott czy Carvalio to nie te pozycje. Mamy 1 pomocnika zdatnego do gry na poziomie na którym chcemy się znajdować.
O tym samym pisałem. Nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Owszem - wydawaliśmy mądrzej niż inni. Poza Keitą i może Oxem to jakiś wtop transferowych nie było jeśli chodzi o te droższe transfery. Ale można było wydać więcej. Skoro teraz w pomocy będą grać Bajcetić i Elliott bo inni są bez formy to najlepsze świadectwo do czego oszczędności FSG doprowadziły
Chciałem ci odpisać, żebyś sobie poczytał komentarze pod tym artykułem skoro mówisz coś o skrajności, ale zauważyłem, ze to ty nazywasz FSG "rakiem" a teraz mówisz, że to ja pieprze i to ja popadam w skrajność? Rzeczywiście opinia, że "FSG to choroba rak toczacy ten klub", to jest szczyt obiektywizmu ich przeciwników i wyważona opinia.
Poziom SEBa albo kłamcy Grzesia. Gratuluję dołączenia do tego zacnego grona.
A jaką Ty widzisz przyszłość przed Liverpoolem z FSG u steru i bez zmiany ich polityki. Prawdopodobnie wypadamy z top4. Wielu piłkarzy ma 30 lat lub więcej. Teraz czytamy, że z tą kasą na transfery to raczej średnio... Wygląda na to, że będziemy mieć chude lata lat Arsenal w poprzednich kilku sezonach
Wpadasz ze skrajności w skrajność, bo nie da się obronić naszej polityki transferowej w inny sposób niż tworzenie chochlika, że oczekujemy wydawania setek milionów na randomowo wybranych zawodników. Skoro dotąd system selekcji był chwalony, to po prostu należy udostępnić wieksze środki, aby stać nas było na te konkretne nazwiska, które według opiekunów drużyny są odpowiednie do utrzymania klubu w topie
Bez przesady. Nasza obecna słaba sytuacja w lidze wzięła sie z nałożenia na siebie duzej liczby kontuzji - mamy taki sam szpital jak w Chelsea, albo nawet wiekszy, oraz ze słabej formy naszych kluczowych zawodników Van Dijk przed kontuzją, Fabinho, Hendo, Salah tez nie gra wybitnie, TAA też.
W lato odejdzie najprawdopodobniej 2 albo nawet wszyscy z trójki pomocników - Keita, Ox, Milner. Zwolnią spore tygodniówki. Chcesz sie założyć, ze latem przyjdzie do nas bardzo dobry pomocnik za dużą kasę? Skoro FSG takie złe, taki to rak, co nie daje kasy na nic, no to nie ma szans, żebyś przegrał, bo na pewno nie dadzą grosza na klub. Absolutnie nic nie ryzykujesz, prawda?
no to jak idealnie pasuje ci porównanie FSG do raka, to dziękuję, ale nie będę kontynuował dyskusji.
Uważasz, że jeden pomocnik wszystko naprawi? Ja tam widzę dużo głębsze problemy. A bez LM to nie wiem czy nasz potencjalny cel transferowy nie wybierze konkurencyjnej oferty. Nie można wszystkiego tłumaczyć kontuzjami. W linii pomocy problemów z kontuzjami nie ma. Jest problem z jakością
1.Po pierwsze zestawiłeś Liverpool z chyba najbardziej skrajnym przypadkiem jakim jest Chelsea tak jakby nie było żadnych klubów pomiędzy. Mogłeś np. podać przykład Newcastle, które choć ma nieograniczony budżet to nie wydaje jakiś szalonych kwot, ale kupuje bardzo solidnych piłkarzy za rozsądne pieniądze. Ale wtedy nie zgadzałoby się to z twoją urojoną tezą. Nikt nie oczekuje, że Liverpool będzie wydawał tak dużo jak Chelsea, wystarczy nam do szczęścia 1/3 tego.
2.Po drugie skreślanie Chelsea Pottera po 6 miesiącach pracy to absurd. Nawet jeżeli będą zaliczać dużo wtop transferowych to metodą prób i błędów i tak zrobią bardzo dobry skład. Transfery letnie nietrafione, ale już zimowe lepiej się zapowiadają. Jeżeli chodzi o Pottera to może to być kazus Artety, który też nie zachwycał pierwsze 2 lata, ale dzięki zaufaniu zbudował świetny zespół. To się nazywa proces. Klopp Liverpoolu też nie zbudował w 6 miesięcy pracy.
1. Duża część budżetu płac to premie za osiągnięcia. Nie będzie osiągnięć, nie będzie premii.
2. Jak nie będzie LM to skład też zostanie okrojony bo po co nam tylu zawodników do samej ligi. Odejdą Ox, Milner czy Keita biorący spore tygodniówki.
Mane w 19/20 w Premier League- gol co 153 minuty, asysta co 306 minut.
Liverpool zdobył mistrza dzięki Mane powiadasz?
Mane we wszystkich rozgrywkach - gol co 189 minut, asysta co 944 minuty
Salah we wszystkich rozgrywkach- gol co 239 minut, asysta co 279 minut
G/A Mane - co 157 minut gol lub asysta
G/A Salaha - co 129 minut gol lub asysta
To kto bardziej ciągnął LFC po PNA?
Widzisz, a Salah miał większe G/A od Mane. Liczby nie kłamią, jak nie masz argumentów to nie wchodz w dyskusje
A mogę Cię prosić o jakieś twarde dane liczbowe? Najlepiej ze źródłem? Gwoli ścisłości ja swoje mam z transfermarkt.pl
@B9K, zgodnie z danymi z transfermarkt w sezonie 19/20 Mane był kluczowy w:
- kolejce 2 - wygraliśmy 2:1 a Mane zaliczył 1 gola i 1 asystę
- kolejce 5 - zwycięstwo 3:1 i 2 gole Mane
- kolejce 8 - zwycięstwo 2:1 i 1 gol, 1 asysta
- kolejce 10 - 2:1 dla nas i 1 asysta
- kolejce 11 - 2:1, gol i asysta
- kolejce 13 - 2:1, 1 bramka
- kolejce 15 - 5:2, 1 gol i 2 asysty
- kolejce 20 - 1:0, 1 gol
- kolejce 26 - 1:0, 1 gol
- kolejce 27 - 3:2, 1 gol
- kolejce 29 - 2:1, 1 gol i 1 asysta
I to jest odpowiedź, dziękuję piekne :))
Salah:
3 kolejka - gol, asysta, 3-1, 2pkt
6 kolejka - asysta, 2-1, 2pkt
10 kolejka - gol, 2-1, 2pkt
17 kolejka - dwa gole, 2-0, 3pkt
18 kolejka - gol, asysta, 2-0, 3pkt
22 kolejka - asysta, 1-0, 2pkt
27 kolejka - gol, 3-2, 2pkt
29 kolejka - gol, 2-1, 2pkt
34 kolejka - gol, dwie asysty, 3pkt
Mane:
2 kolejka - gol, asysta, 2-1, 3pkt
5 kolejka - dwa gole, 3-1, 2pkt
8 kolejka - gol, 2-1, 2pkt
11 kolejka - gol, asysta, 2-1, 3pkt
13 kolejka - gol, 2-1, 2pkt
15 kolejka - gol, dwie asysty, 5-2, 2pkt
20 kolejka - gol, 1-0, 3pkt
26 kolejka - gol, 1-0, 3pkt
27 kolejka - gol, 3-2, 2pkt
29 kolejka - gol i asysta, 3pkt
Salah 21 - 25 Mane
Czyli faktycznie Mane miał delikatnie większy wpływ. Natomiast bez Salaha też nie wygralibyśmy tytułu bo skończylibyśmy 3 punkty za City. Także obaj mają równy wpływ na nasz tytuł, a nie tylko dzięki Mane zdobyliśmy ten tytuł. Dzięki Salahowi też.
W przypadku Mane podobnie. W kolejkach 20 i 26 po jego bramkach wygraliśmy 1:0, a gdyby nie jego wkład to byłoby 0:0, zatem jemu tez trzeba odjąć 2 oczka za te spotkania.
Ostateczny bilans Salah 19 - 23 Mane
No ale jestem już przyzwyczajony do kłamstw antyfanów FSG i kibiców wielkich transferów a nie naszego klubu...
Te pieniadze zapewne spadły z nieba, albo Jurgen sam je zebrał z jabłonki rosnacej w poblizu Anfield.
No ale FSG nie wydaje pieniędzy, nie robi transferów. Na pewno przeciez na klub FSG nie dało grosza. Na pewno. A nawet jeśli, to i tak 60 milionów to sa jakies grosze. CursedMike zarabia tyle w tydzień!
Tak.
Bardzo chcemy ale Jude wybierze Real albo co gorsza MC.
Dzisiaj mamy nowy,rownie ciekawy pod tytulem "Wojna Radbuga" -:)
Uwielbiam te nasze lfc.pl!
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Skoro sprzedajemy żeby kupować to nie zdziwię się jak Salah odejdzie latem tym bardziej jak nie będzie ligi Mistrzów, a za Salaha kupimy Bellinghama. Poniekąd zrozumiałbym kupno Gakpo który w teorii miałby być wzmocnieniem ataku w miejsce Salaha, coś w stylu Diaz- Mane.
Co wy na to?
Co do takiego transferu to wszystko zależy od jego sumy. Jeżeli przekroczyłaby minimum 100 milionów i za te pieniądze mielibyśmy przeprowadzić transferową ofensywę i odświeżyć skład kilkoma nowymi zawodnikami, to być może właśnie na taki ruch trzeba się zdecydować. Salah młodszy i droższy już nie będzie. Mam tez wrażenie, ze pomimo tego, ze nadal może sporo dać drużynie, to jednak jego peak w czerwonej koszulce mamy już za sobą.