Silva: Porażka trudna do przyjęcia
Marco Silva po wczorajszym meczu na Anfield przyznał, że porażka była dla niego ciężka do przyjęcia.
Liverpool zwyciężył 1:0 po golu Mo Salaha z rzutu karnego.
- Moim zdaniem powinniśmy wyciągnąć więcej z tego spotkania - powiedział menadżer Fulham.
- Wiedzieliśmy, po co tutaj przyjechaliśmy, mając też świadomość dobrej passy Liverpoolu w poprzednich meczach.
- Mieliśmy swoje problemy w tym spotkaniu. W niektórych sektorach boiskach daliśmy im zbyt wiele wolnej przestrzeni, oni to wykorzystali i potrafili zagrażać naszej bramce.
- Przez pierwsze 25 minut radziliśmy sobie naprawdę dobrze. Potrafiliśmy przechwytywać piłkę w odpowiednich momentach i od razu ruszyć do przodu. Myślę, że przy odrobinie szczęścia mogliśmy wyjść wtedy na prowadzenie.
- Harry Wilson miał doskonałą sytuację. Myślę, że powinien lepiej to rozwiązać. Próbować strzału - kontynuował boss Fulham.
- Nie mogę zrozumieć decyzji arbitra o rzucie karnym. Dziwi mnie to, że VAR w ogóle nie podjął się analizy tej sytuacji. Nie wiem, co kierowało sędzią, by podyktował jedenastkę dla Liverpoolu. Nie widziałem kontaktu między obrońcą a Darwinem.
- Issa Diop mówił po meczu w szatni, że tam nie było karnego i w pełni mu wierzę. VAR nie powinien pozwolić na taką decyzję głównego arbitra - podsumował Silva.
Komentarze (4)
Też powinniśmy więcej wyciągnąć z tego meczu niż tylko 1-0.
- LFC nigdy nie jest faulowane i dlatego przeciwnicy nie otrzymuja czerwonych kartek,rywale nie zagrywaja reka a tak w ogole to Liverpool jest be!
- w druga strone jest oczywiscie inaczej,ci przebrzydli THE REDS to brutale grajacy nie fair,majacy kompletnie nieuzasadnione pretensje do arbitrow a ten ich trener to juz nigdy nie powinien zasiasc na lawce,bandyta jeden!
Kur..a ja wiem,ze w Anglii nie swieci za czesto slonce ale chyba i ta odrobina bardzo zaszkodzila wielu osobom i im "bije na dekiel"!!