SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1135

Klopp: Wciąż jest wiele do poprawy


Jürgen Klopp był zachwycony występem swojego zespołu, który w poniedziałkowy wieczór pokonał 3:0 Leicester w ramach ligowych rozgrywek Premier League. 

Dzięki dwóm szybkim ciosom Curtisa Jonesa oraz późniejszym fantastycznym uderzeniu Trenta Alexandra-Arnolda, the Reds na King Power Stadium odnotowali siódme zwycięstwo z rzędu.

Na dwie kolejki przed końcem seoznu, ekipa prowadzona przez Kloppa, traci jeden punkt do Newcastle United oraz Manchesteru United, które zajmują kolejno trzecie oraz czwarte miejsce w tabeli. 

Przedstawiamy Państwu wypowiedź niemieckiego trenera z pomeczowej konferencji prasowej... 

O tym czy był to "występ idealny"...

Nie ale był dobry – naprawdę dobry. Między jakoś 55, a 75 minutą spotkania naprawdę chciałem zobaczyć nieco lepszą kontrolę nad przebiegiem starcia. Nasze pozycjonowanie się na boisku było nie do końca udane. Pierwszy kwadrans w pełni akceptuję, było to nieco szalone. Naprawdę na nas usiedli i musieliśmy dojść do tego w jaki sposób rozegrać ten mecz. Musieliśmy się zaadaptować co chłopcom się udało. Byliśmy znacznie bardziej elastyczni, atakowaliśmy pięcioma zawodnikami, mogliśmy rozgrywać między liniami rywali i łączyć to z zagraniami do tyłu, jak w przypadku pierwszej bramki. 

Przy drugim golu zobaczyliśmy naprawdę dobry przykład na to, jak należy grać między różnymi formacjami. Trzeci to oczywiście wspaniały stały fragment gry. Mogliśmy jednak podwyższyć prowadzenie szybciej po strzeleniu drugiego. Były też bardzo dobre momenty. Mam wrażenie, że ten mecz ostatnie nie był tym, czym mógł, prawdziwą walką na każdej płaszczyźnie, ponieważ odpowiednio kontrolowaliśmy boiskową sytuację. 

O formie Jonesa i jego dzisiejszym występie...

Bardzo się poprawił, myślę, że złożyło się na to kilka rzeczy. Nie powinniście zapominać, że to wciąż bardzo młody chłopak, który już rok lub dwa lata temu rozgrywał dla nas świetne mecze. Miał później trudny okres ze względu na kontuzje – przedziwne zresztą. Palec w oku i tego typu rzeczy. Wykluczyło go to z gry, a w tym roku było naprawdę kiepsko. Miał jednak czas na oglądanie piłki nożnej, mógł zrozumieć lepiej tę grę i wszystko wygląda na to, że tak własnie się stało. Myślę, że najbardziej poprawił się w pressingu, który teraz jest wyjątkowy, oraz tempie gry. Nie trzyma już piłki tak długo jak wcześniej – owszem, wciąż to robi bo czasem musi, ale teraz zdecydowanie szybciej podejmuje decyzje. Ma też pewne wykończenie, co mogliśmy zaobserować przy paru okazjach. Dzisiaj jego obie bramki były kapitalne. Nie jestem pewien czy to były oczywiste sytuacje podbramkowe. Pierwsza, wykończona lewą nogą, dość podobna do jego ostatniej bramki, którą zdobył z Tottenhamem. Druga, fantastyczna precyzja. Jest w bardzo dobrym momencie, to cieszy. 

O tym czy Roberto Firmino będzie dostępny na sobotni mecz z Aston Villą...

Tak myślę. Teraz wracamy do domu, jutro jest dzień wolny – ale nie dla niego. W środę mamy drużynowy trening i z tego co mi wiadomo, Bobby może w nim uczestniczyć. Zobaczymy jak to się ułoży, ponieważ sobotni mecz będzie bardzo ciężkim meczem, ze względu na różne kwestie. Będzie też okazją do pożegnania dla paru zawodników. Gramy o wszystko z drugą lub trzecią najlepszą drużyną Premier League drugiej części sezonu. To będzie ogromne wyzwanie. Pomimo wszystkiego co się dzieje musimy wygrać ten mecz. Ale chcemy też okazać szacunek i wdzięczność zarówno Bobby'emu, ale nie tylko jemu – wszystkim chłopakom, którzy opuszczą nas latem. To będzie wyjątkowy dzień, trudne starcie i pożegnanie. Chcemy połączyć te dwie rzeczy. 

O zapewnieniu sobie co najmniej miejsca w Lidze Europy w przyszłosezonowej kampanii... 

Sześć lub siedem tygodni temu nie wierzyłem, że mamy na to szansę. Brakowało nam regularności, a to jedyna szansa, aby zapewnić sobie tego typu pozycję. Trzeba wygrywać w zasadzie każdy mecz i teraz to robimy. To nieco szalone ale tak właśnie wygląda nasza obecna sytuacja. Bardzo dobrze. Przed meczem wiedzieliśmy, że jeśli wygramy to starcie to zapewnimy sobie miejsce w Lidze Europy, co jest kapitalną wiadomością zważwyszy na fakt w jakim miejscu znajdowaliśmy się jeszcze jakiś czas temu. 

Cała reszta nie do końca jest w naszych rękach. Wiemy jedynie, że jeśli chcemy mieć szansę na coś więcej to do końca sezonu musimy wygrać wszystkie mecze. Mówiłem to już parę razy, ale myślę, że Newcastle i United nie patrzą na naszą pozycję. Byliśmy w podobnej pozycji i wtedy po prostu chcesz żeby rywal przegrał mecz, to zdejmuje nieco presji. Ale naszym zadaniem jest wywoływanie tej presji, chociaż nie wiem czy tak się dzieje. Nawet jeżeli nie – i tak jest lepiej niż mogliśmy przypuszczać sześć lub siedem tygodni temu. 

O Codym Gakpo...

Jest fantastycznym, bardzo bystrym zawodnikiem. Ani przez sekundę nie myślę o tym, że ma dopiero 24 lata, jest naprawdę bardzo młody. W poprzednim klubie był kapitanem, co jest dość wyjątkowe. Potem spotykasz go na żywo i myślisz sobie "ach, okej – teraz rozumiem". On oddycha tym sportem. Każda informacja, którą mu przekazujemy, znajduje swoje ujście w tym jak zachowuje się na boisku – to widać zwłaszcza, gdy po raz pierwszy gra na jakiejś pozycji. Myślę, że cieszy się, że może grać tam gdzie go potrzebujemy. Świetna sprawa. Może grać na trzech-czterech pozycjach w naszym systemie, super omocne. Prawdą jest to, że zaadaptował się wyjątkowo szybko. 

O regularnym wygrywaniu i nakładaniu presji na rywali nad Liverpoolem... 

Jesteśmy w dobrym momencie. Nie zawsze graliśmy przekonywująco, ale zawsze mieliśmy dobre chwile, a ich częstotliwość teraz wzrosła. To co musimy robić częściej – zwłaszcza w perspektywie kolejnego sezonu – to przez dłuższe fragmenty meczu dominować. Nie może być tak, że gdy nieco zdejmujemy nogę z gazu to od razu popełniamy fatalne, bezmyślne decyzje i stwarzamy przeciwnikom okazję. Albo zmuszamy Aliego do interwencji. Wciąż jest wiele do poprawy. 

Nie wiem co to oznacza dla innych. Mówię o sobie. Lata temu mieliśmy na swoim karku oddech Chelsea. Wygrywali mecz za meczem. To był chyba rok, w którym skończyliśmy na czwartym miejscu i do samego końca walczyliśmy o tę pozycję. Musieliśmy wygrać ostatni mecz, aby zapewnić sobie LM, ponieważ oni nieustannie zwyciężali. Ostatecznie nam się udało. Szczerze mówiąc to jeśli chodzi o obecnych rywali to myślę, że uda im się zapewnić miejsce w Lidze Mistrzów. Musimy im deptać po piętach, to nasze zadanie. Zobaczymy co się wydarzy pod koniec sezonu. 

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (9)

ynwa19 16.05.2023 06:30 #
LIGA MISTRZOW dla LFC!
NIE dla "junajtedow!!!
:) :) :)
Snatchi 16.05.2023 11:24 #
No to żeby nie było, że to my będziemy poza TOP4 kosztem UTD. Bo będzie beka z nas ;)
Scofield1111 16.05.2023 08:39 #
Jak Bobby zagra to Si Señor będzie śpiewane przez niemal cały mecz :) wczoraj dobre 25 minut to śpiewaliśmy:D
ManiacomLFC 16.05.2023 09:59 #
już policzone - 11 minut :) ale może byłoby dłużej, bo śpiewanie przerwała bramka Trenta
cider 16.05.2023 09:09 #
Przyśniła mi się końcowa tabela:
1. MC
2. Arsenal
3. LFC
4. Brighton
;)
ynwa19 16.05.2023 10:26 #
Popieram w 150% ! :)
BigAnfield 16.05.2023 10:37 #
To nie jest wcale niemożliwy scenariusz. Wszystko się wyjaśni w weekend.
cezarkop 16.05.2023 10:43 #
Dla Kloppa nawet 37 letni Milner jest bardzo młody:))
ynwa19 16.05.2023 11:40 #
Nie dziwie sie Jürgenowi bo jako jego rowniesnik rowniez postrzegam Milliego jako ...smarkacza ;)

Pozostałe aktualności

Lewis Koumas zachwyca w Stoke City  (0)
21.11.2024 17:13, FroncQ, Liverpool Echo
Jak skończyło się marzenie Ojo  (0)
21.11.2024 16:29, Tomasi, thisisanfield.com
Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (21)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com