Konferencja przed meczem z Wolves
Jürgen Klopp przewiduje "wielką walkę" w meczu Liverpoolu z Wolverhampton Wanderers w sobotę. Jego drużyna będzie dążyć do zdobycia trzech kolejnych punktów w Premier League.
The Reds powrócą do sezonu 2023/24, podróżując na Molineux, po trzech kolejnych zwycięstwach i łącznej liczbie 10 punktów przed przerwą reprezentacyjną.
Przed nadchodzącym meczem z Wilkami Gary'ego O'Neila, menadżer Liverpoolu rozmawiał z mediami podczas konferencji prasowej w AXA Training Centre.
Przedstawiamy streszczenie wypowiedzi Kloppa przed meczem.
Na temat opcji w środku pola, jakie ma teraz do dyspozycji...
- Tak, jestem zadowolony. Byłem zadowolony z naszej środkowej linii przez lata: fantastyczni zawodnicy, wspaniałe charaktery, prawdziwi mężczyźni, którzy stali się fantastycznymi graczami - zarówno młodsi jak i bardziej doświadczeni zawodnicy dorośli do różnych ról. Byli najbardziej udanymi zawodnikami, jakich mieliśmy w klubie, przynajmniej odkąd jestem tutaj. Było to ogromne zadanie, nadal jest, zastąpić tych chłopaków. Jednak jestem zadowolony z tego, co mamy, to prawda. Naprawdę uważam, że sprowadziliśmy dobrych zawodników, a już i tak mieliśmy tu świetnych pomocników; mieliśmy Curtisa, Harveya, oczywiście Thiago, mieliśmy już Stefana. Mieliśmy naprawdę dobrych zawodników i do tego sprowadziliśmy jeszcze kilku nowych. To konieczne, ale niełatwe.
- Jak dotąd wydaje mi się, że wygląda to dobrze. Chcielibyśmy kontynuować grę po meczu z Aston Villą, który był naprawdę dobry. Nie mogliśmy tego zrobić. Wydaje mi się, że Macca grał jakieś 30 godzin temu w Boliwii, wylądował wczoraj rano o czwartej. Lucho wczoraj o dziewiątej rano. Zobaczymy, co możemy zrobić. Jeszcze ich nie widziałem, zobaczę ich dziś i podejmiemy decyzje dotyczące meczu jutro. Ale jestem naprawdę, naprawdę zadowolony z jakości gry tych zawodników. Mają ogromny potencjał i uwielbiam z nimi pracować, ponieważ są otwarci. Dla trenera to oczywiście także miłe. To naprawdę ekscytujące.
O trudnościach związanych z grą na wyjeździe przeciwko Wilkom...
- To Premier League, gdybyś teraz zapytał mnie, czy istnieje jakiś stadion gdzie przed meczem myślisz “mamy już te punkty”, to nie ma takiego. Stadion Wolves na pewno takim nie jest. Jestem absolutnie pewny, że menedżer nie chciał stracić Matheusa Nunesa pod koniec okna transferowego, stracili kilku kluczowych zawodników. Jednak patrząc na ich skład, myślisz, "Wow, świetna jakość”. Zawodnicy tacy jak Hwang i Kalajdzic nawet nie zaczynają, nadal mają Neto i innych chłopaków, więc to naprawdę dobra drużyna piłkarska, jesteśmy przygotowani do starcia z nimi. Byli nieszczęśliwi, już na początku sezonu, z powodu pewnych decyzji, to zdarza się nam wszystkim, ale nie wszystkie te decyzje prowadzą bezpośrednio do złego wyniku - w ich przypadku tak było. Oczekujemy ogromnej walki i musimy być na to gotowi.
O cechach, które zauważył w nowym nabytku - Ryanie Gravenberchu, które skłoniły go do sprowadzenia go do klubu...
- Nie chciałbym wybierać jednej, szczerze mówiąc. Cały pakiet jest naprawdę interesujący. Potrafi przyspieszać z piłką, potrafi naprawdę prowadzić piłkę, ma naprawdę dobre rozeznanie, jest dobrym rozgrywającym, dobrym strzelcem. Ma za sobą cały tydzień treningu teraz. Wszyscy mówili wcześniej, a on wie o tym, że jest naprawdę utalentowanym chłopcem, zawsze nim był. Kiedy przeszedł do Bayernu, miał już rozegranych ponad 100 meczów w Ajaxie, to nie była zwykła kariera do tego momentu. Naprawdę jest zaangażowany, bardzo ciężko pracuje.
- To oczywiście dla niego naprawdę miłe - OK, Cody chyba przyjechał dopiero wczoraj, ale mając przy sobie Virga i Cody'ego. Jest w tym samym przedziale wiekowym jak większość naszych chłopaków. I to naprawdę fajne, że jest z nami. To dobry gość i zawodnik z ogromnym potencjałem. Nie wiem, gdzie skończy, musi się wpasować w to, co robimy, ale to zrobi. Jak długo to potrwa, nie wiem, zobaczymy, ale musi zbliżyć się do swojego szczytu, będziemy nad tym pracować. Jest tu na dłuższą metę i jestem naprawdę szczęśliwy, że jest tutaj i możemy zacząć pracować.
O jego komentarzach dotyczących braku pewności siebie jego drużyny po meczu z Wilkami w zeszłym sezonie i o zmianach, jakie teraz widzi…
- Nie pamiętałem tego. Myślałem, że to powiedziałem po meczu z Brighton, ale może tak samo powiedziałem po meczu z Brighton i po innych meczach. Tak więc nie jestem pewien, czy już się poprawiliśmy, czy dokonaliśmy zmiany, czy cokolwiek. Myślę, że pokazaliśmy kilka naprawdę pozytywnych znaków, podobało mi się to również. Naprawdę podobał mi się mecz z Aston Villą. Wiem, jak trudny zazwyczaj jest ten mecz i tego dnia byliśmy naprawdę dobrzy, co jest fajne. Początek sezonu, prawie trzy dni, albo dwa dni po zamknięciu okna transferowego... potem ta drużyna zagrała taki mecz. To był naprawdę dobry mecz. Jednak czy jesteśmy już stabilni? Nie wiem. Zobaczymy. Brakuje nam zawodników na mecz jutro, kluczowych zawodników dla nas, a musimy udowodnić, że możemy ich zastąpić, że możemy wciąż grać w piłkę nożną.
- Budujemy drużynę, to nie tak, że już zbudowaliśmy drużynę, czy że zrobiliśmy to teraz podczas okresu przygotowawczego, czy kiedy rozpoczęliśmy pracę w nieco inny sposób. Jesteśmy w tym procesie. Tak, mieliśmy kluczowe momenty idące w dobrą stronę, kochamy kluczowe momenty idące w dobrą stronę. Niestety, a może stety, ale wygrana 10 zawodnikami pomaga stworzyć ducha drużyny i mentalność, ale tylko jeśli to wykorzystasz, ponieważ te szanse można przepuścić i wtedy myślisz, "Jak to było? Zapomniałem, co mieliśmy zrobić."
- To wciąż początki, musimy zbudować drużynę i jestem naprawdę zadowolony z bazy, na której możemy zacząć pracować. Powiedziałem przed meczem z Aston Villą, że kiedy stoje w szatni i patrzę na drużynę, naprawdę bardzo kocham ten skład. To początki i naprawdę myślę, że ludziom także jest łatwo pokochać tę drużynę. To wszystko, czego potrzebujemy, ponieważ nie możemy, Liverpool nigdy nie mógł, nie możemy zacząć kochać drużyny dopiero, gdy coś wygramy, musimy to zrobić wcześniej. Damy z siebie wszystko i zobaczymy.
- To, co zrobiliśmy, to zmieniliśmy kilka rzeczy, sprowadziliśmy nowych zawodników i być może dla mnie wielką różnicą jest to, i powiedziałem to zawodnikom, oczywiście, że to nie jest rok ósmy, myślę, że w październiku minie dla mnie osiem lat tutaj, to jest rok pierwszy nowej drużyny i dokładnie tak podchodzimy do wszystkiego. Zmieniliśmy wiele rzeczy, sprowadziliśmy kilku chłopaków i chcemy stać się nową drużyną, a nie repliką innej drużyny. Nad tym pracujemy. Jestem w pełni w to zaangażowany, to jest rok pierwszy, a nie rok ósmy dobrej starej przeszłości.
O zastępowaniu Alexandra-Arnolda i wpływie jego nieobecności na drużynę...
- Musimy być elastyczni nawet z Trentem, jeśli przyjrzymy się dokładnie meczowi z Aston Villą, zobaczymy, że nie był przypisany do żadnej konkretnej roli na środku pola, musimy być elastyczni. Jednak jeśli znacie innego zawodnika takiego jak Trent, który może grać na tej pozycji, powiedzcie mi, to byłoby naprawdę fajne. Musi być dobrze, będzie dobrze. Musimy dostosować się do różnych umiejętności zawodnika, ale najważniejsza rzecz polega na stabilności defensywnej. O to chodzi, potem możemy grać.
- Jeśli nie jesteś stabilny, nie musisz myśleć o tym i dlatego w ostatnim meczu z Aston Villą, myślę, że wielu ludzi może nie było przekonanych o naszej ostatniej linii. Potem zobaczyli Joe Gomeza i Joela Matipa, którzy grali na dobrym poziomie, mają dobrą jakość gry i to naprawdę fajne. To był klucz do meczu, plus Alexis przed nimi świetnie się spisał. Potrzebujemy stabilności defensywnej, a potem możemy grać w piłkę nożną.
Komentarze (0)