LIV
Liverpool
Premier League
26.02.2025
21:15
NEW
Newcastle United
 
Osób online 2430

Sekret "fizycznych potworów" Slota


Jurgen Klopp nazywał swój Liverpool "mentalnymi potworami". Drużyna Arne Slota to raczej "fizyczne potwory". Nie brzmi to tak efektownie ani nie ma tej samej magii, ale to właśnie nieustępliwość każdego zawodnika jest fundamentem imponującego marszu po drugie mistrzostwo Premier League.

Po ostatnim gwizdku w niedzielnym meczu Dominik Szoboszlai padł na murawę, zlany potem, twarzą do trawy. Był to widok przypominający finisz maratonu, gdy euforia biegacza ustępuje miejsca skrajnemu wyczerpaniu i dumie z wykonanego wysiłku.

Jego partner ze środka pola, Alexis Mac Allister, wyglądał, jakby właśnie wyszedł z dwunastorundowej walki z Ołeksandrem Usykiem. Argentyńczyk, trzymający w dłoni kubek maté i torbę z wizerunkiem siebie wznoszącego Puchar Świata w 2022 roku, miał podbite oko i spuchnięty policzek. Nic, czego nie wyleczyłby worek mrożonego groszku, ale były to wyraźne ślady boiskowej bitwy, rozegranej w tunelu stadionu Etihad, gdzie ściany zdobi symbol Manchesteru – robotnicza pszczoła.

Co ciekawe, pszczoła mogłaby równie dobrze symbolizować ten Liverpool. Mohamed Salah to królowa ula, zgarniająca laury i przynosząca nektar, ale aby mógł błyszczeć, potrzebuje kolektywnej siły nieustępliwego roju za swoimi plecami.

Dość metafor – faktem jest, że w niedzielny wieczór atmosfera wokół zespołu The Reds była pełna ekscytacji. Liverpool opuścił Etihad z pierwszym ligowym zwycięstwem na tym stadionie od czasów, gdy City prowadził jeszcze Manuel Pellegrini. Rywalizacja obu drużyn w ostatnich latach była zacięta, ale obecnie dzieli je wyraźna przepaść.

Niektórzy zawodnicy, jak Szoboszlai czy Mac Allister, nosili na sobie widoczne ślady walki. Inni, jak Virgil van Dijk, pachnieli i wyglądali tak świeżo, jakby dopiero co wyszli spod prysznica. Holender myślał już o powrocie do domu i odpoczynku w saunie, co pomaga mu w regeneracji i mentalnym resetowaniu się przed kolejnymi wyzwaniami.

Salah również wyglądał, jakby mógł zagrać kolejne 90 minut. Spędził dłuższą chwilę na rozmowie z Pepem Guardiolą. Egipcjanin to postrach drużyn Guardioli, a gdyby nie sukcesy hiszpańskiego trenera, kolekcja trofeów Salaha byłaby jeszcze bogatsza.

Salah jest oczywiście głównym strzelcem i kreatorem gry, ale Slot szczególnie ceni jego nieocenioną pracę bez piłki. Gdy na zegarze było 89 minut, Trent Alexander-Arnold otrzymał ostrą reprymendę za brak sprintu przy powrocie do defensywy. Chwilę później został zmieniony. Slot od samego początku dba o najwyższe standardy i choć na początku wielu w Anglii mogło nie doceniać byłego trenera Feyenoordu, to piłkarze przekonali się do niego błyskawicznie. W szatni podkreślają, jak bardzo cenią jego podejście.

Wielką rolę w sukcesie odgrywa również sztab szkoleniowy, od trenerów przygotowania fizycznego po Aarona Briggsa, analityka, który opracował rzut rożny, po którym Salah zdobył pierwszego gola. Co ciekawe, w sobotnich treningach Liverpool wykorzystał ten schemat tylko raz. Jak widać, najlepsze zostawili na mecz.

City nie zagrało fatalnie, ale nie byli w stanie zagrozić rywalom. Eksperci w podcaście "Let Me Talk City" potrafili wymienić co najmniej dziewięć gorszych występów The Citizens w tym sezonie. Problemem nie była słabość gospodarzy, lecz wybitna forma Liverpoolu.

Esencją tego triumfu była niezwykła intensywność. Szoboszlai, który przebiegł 11,5 km, przyznał, że był tak zmęczony, iż nie słyszał śpiewu kibiców "We're going to win the league". 24-latek był kluczowym zawodnikiem na początku poprzedniego sezonu, ale po nowym roku jego forma spadła. Teraz, pod wodzą Slota, jest jednym z cichych bohaterów drużyny.

 - Dom jest dla nas niezwykle ważny. Jest silny fizycznie, potrafi strzelać i asystować. Świetnie się uzupełniamy i cieszę się, że mogę z nim grać - powiedział Mac Allister.

Gdyby stworzyć ranking zawodników Liverpoolu, którzy przebiegli najwięcej w poszczególnych meczach, Szoboszlai pojawiłby się w czołówce aż siedem razy na jedenaście. Statystyki Opta pokazują, że piłkarze The Reds wykonali w tym sezonie więcej sprintów (4 224) niż jakakolwiek drużyna w Premier League poza Tottenhamem.

Curtis Jones to kolejny zawodnik, który nie zbiera pochwał, na jakie zasługuje, ale jest kluczową postacią w układance Slota. Jego wszechstronność pozwala mu na grę w wielu rolach. W przeciwieństwie do niego, Harvey Elliott, z którym często był porównywany, nie rozpoczął jeszcze żadnego meczu Premier League w tym sezonie.

Poza Salahem, Liverpool nie ma indywidualnych gwiazd na miarę De Bruyne, Haalanda czy Fodena. Nie ma też takich postaci jak Rodri, Bernardo Silva czy niegdyś Ilkay Gundogan. Jednak to kolektywna waleczność sprawia, że Liverpool jest tak groźny.

Sezon zakończy się dopiero 25 maja, ale z 11 ostatnich meczów The Reds aż siedem rozegrają na Anfield. Ich kibice, którzy nie mogli świętować poprzedniego tytułu w 2020 roku z powodu pandemii, w tym roku mogą wreszcie zobaczyć swoją drużynę w chwili triumfu. Bilety na ostatnie mecze będą na wagę złota.

Kapitan Van Dijk obiecuje uczynić Anfield "koszmarem" dla rywali, zaczynając od Newcastle w środę. Jeśli wszystko potoczy się zgodnie z przewidywaniami, 10 maja Arsenal może stanąć w szpalerze honorowym dla nowego mistrza Anglii.

- Po meczu z Wolves wspomniałem, że to naturalne, iż pojawia się pewna nerwowość. To ludzkie. Ale to może działać na naszą korzyść. Kibice również muszą uczynić Anfield piekłem dla przeciwników - powiedział Van Dijk.

Slot od momentu swojego przybycia zmienił Liverpool w drużynę, z którą nikt nie chce się mierzyć. Przez cały sezon pojawiały się pytania, czy The Reds potkną się w walce o tytuł. Teraz pytanie brzmi nie "czy", lecz "kiedy".

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Wyjściowy skład na Sroki!  (8)
26.02.2025 20:00, Zalewsky, liverpoolfc.com
Slot o zaangażowaniu Núñeza  (2)
26.02.2025 18:22, Klika1892, The Times
Spalletti: Chiesa zawiódł w Anglii  (5)
26.02.2025 18:17, FroncQ, thisisanfield.com
Van Dijk przed meczem z Newcastle  (0)
26.02.2025 16:18, B9K, liverpoolfc.com
Slot: Chcemy, abyście mogli marzyć  (0)
26.02.2025 15:36, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com