Etikite na temat rywalizacji o miejsce w składzie
Napastnik Liverpoolu Hugo Ekitike powiedział, że cieszy się z rywalizacji o miejsce w składzie na pozycjach ofensywnych zespołu, ponieważ pomoże to wszystkim zawodnikom się rozwinąć.
The Reds wydali latem ogromne pieniądze, sprowadzając do klubu Ekitike, Alexandra Isaka i Floriana Wirtza, którzy wzmocnili linię ataku, w której już grali Mohamed Salah i Cody Gakpo.
Podopiecznym Arne Slota w tym sezonie nie udało się jeszcze w pełni wykorzystać potencjału zespołu, ale Ekitike jest przekonany, że takie kombinacje przyniosą efekty, gdy napastnicy Liverpoolu poznają styl gry swoich kolegów.
- Nie sądzę, żeby to było właściwe słowo - powiedział Ekitike, zapytany o „rywalizację” o miejsca w składzie.
- Gramy w tej samej drużynie. Oczywiście, na boisku jest tylko kilka miejsc, ale gramy w tej samej drużynie, więc rozwijamy się razem, dzielimy boisko i po prostu motywujemy się nawzajem do bycia lepszymi. Tak właśnie postrzegam rywalizację.
- Potrzeba czasu, żeby zobaczyć jakość. Jeśli chodzi o nowych zawodników, pochodzimy z różnych klubów, musimy znaleźć powiązania, grać razem. Potrzeba czasu, żeby stworzyć idealny zespół pod względem gry i kolektywu.
- To może zadziałać, zdecydowanie. Musimy trenować razem, grać razem i będzie lepiej.
- Czasami nawiązujesz kontakt z ludźmi i jest łatwiej, ale czasami trzeba spędzić trochę czasu na boisku, poznać drugiego zawodnika, jego upodobania, sposób, w jaki biegnie pod pole karne przeciwnika, jak lubi grać z piłką, grać za linią obrony.
Pomimo zainteresowania ze strony Newcastle United, reprezentant Francji zdecydował się w lipcu przejść z Eintrachtu Frankfurt do Liverpoolu za kwotę 79 milionów funtów. Jak sam twierdzi, przeprowadzka na Merseyside była słuszną decyzją.
- Dla mnie to po prostu klub, w którym mogę się rozwijać i doskonalić. Poważny klub z wielkimi wartościami, świetnymi kibicami i najlepszym stadionem.
- Dlatego jestem pewien, że to właściwe miejsce dla mnie.
Kibice Liverpoolu mają nadzieję, że ich napastnicy znajdą odpowiednie połączenia w niedzielę, gdy zmierzą się z Man City na Etihad Stadium.
To starcie wagi ciężkiej, którym zachwyca się Ekitike, mówiąc:
- To gra, w którą kochasz grać. Wszyscy wielcy zawodnicy na boisku, wielki stadion, świetny mecz Premier League.
- To rodzaj gry, w którą uwielbiam grać, uwielbiam się przygotowywać. Nastawiam się na to, żeby być gotowym na ten dzień.
W przeciwieństwie do niektórych letnich nabytków Liverpoolu, 23-latek najwyraźniej szybko zaaklimatyzował się na Anfield, mając na koncie sześć goli i jedną asystę w 15 meczach we wszystkich rozgrywkach.
- Myślę, że gdybyś zapytał trenera, powiedziałby ci, że nie jest aż tak dobrze.
- Ale dla mnie i oczywiście z mojego miejsca pochodzenia, jest dobrze, ale wiesz, chodzi o regularność. To długi sezon.
- Wiem, że bardzo mnie motywują, więc wiem, że zawsze będą mi mówić, że to za mało i że mogę zrobić więcej dla zespołu. I tego właśnie chcę.
Mistrzowie udają się na Etihad po tym, jak w końcu powrócili na zwycięską ścieżkę po słabej serii, w trakcie której przegrali cztery kolejne mecze ligowe.
Ekitike wierzy, że The Reds wrócili na właściwą drogę i osiągnęli jeszcze więcej.
- Teraz nie jest idealnie, ale przynajmniej kiedy wchodzimy na boisko, czuję, że chłopaki dają z siebie 100 - a nawet więcej, jeśli chodzi o energię i presję, jaką wywieramy na przeciwników.
- Jesteśmy zupełnie inną drużyną. Musimy więc po prostu kontynuować tę drogę.

Komentarze (0)