Riera: Z Evertonem mieliśmy pecha
Hiszpański skrzydłowy Albert Riera jest zdania, że ostatnimi czasy Liverpool po prostu nie ma szczęścia w wyścigu o mistrzowski tytuł. Hiszpan utrzymuje jednak, że próba odebrania mistrzostwa Manchesterowi United jeszcze się nie skończyła.
Ściągnięty z Espanyolu za 8,5 miliona funtów zawodnik jest przekonany, że ostatecznie to Liverpool będzie świętował, pierwsze od 1990r, mistrzostwo.
W weekend zawodnicy the Reds przyglądali się, jak Man Utd i Chelsea ratują punkty w ostatnich minutach swoich spotkań.
Tymczasem Liverpool w ostatniej chwili zaprzepaścił okazję ponownego wskoczenia na fotel lidera.
Riera powiedział:
- Dla Liverpoolu remis zawsze jest rozczarowaniem. Gramy jednak dalej, przed nami jeszcze sporo meczów.
- Z Evertonem mieliśmy pecha. Byliśmy pewni, że mecz zakończy się naszym zwycięstwem. Rzadko tracimy gole po rzutach wolnych, jak to miało miejsce z Evertonem.
- Jesteśmy dobrzy w obronie gdy przeciwnik wykonuje stały fragment gry. Z reguły nie tracimy też goli w końcówkach spotkań.
- Nasi rywale uratowali punkty strzelając gole w końcówce, podczas gdy my w końcówce daliśmy sobie wydrzeć zwycięstwo. Z naszego punktu widzenia jest to naprawdę brak szczęścia.
- Nie lubię rozmawiać o szczęściu w piłce nożnej, ale Manchester United bardzo często strzela bramki około 90 minuty, a potem to obraca się przeciwko nam.
Riera dodał:
- Obecnie jesteśmy praktycznie na równi z United i będziemy walczyć o każdy punkt, obiecuję.
- Musimy patrzeć pozytywnie. Można powiedzieć, że straciliśmy dwa punkty, ale można też powiedzieć, że zyskaliśmy jeden w trudnym wyścigu.
- Powinniśmy być zadowoleni z jednego punktu zdobytego w takich okolicznościach, ponieważ przeciwko Evertonowi nigdy nie jest łatwo.
- Niedługo rozgrywamy mecze z naszymi bezpośrednimi rywalami w walce o tytuł. Jesteśmy w stanie sobie poradzić - dodaje Riera.
Hiszpański skrzydłowy po raz drugi wystapił w derbach Merseyside i wie, że trzecie - niedzielny mecz na Anfield w IV rundzie FA Cup - będą przynajmniej tak trudne jak poprzednie:
- Everton dobrze zagrał przeciwko nam. Oni wiedzą, jak gramy. Wiedzą, że lubimy być w posiadaniu piłki. Starają się, żebyśmy na murawie nie czuli się komfortowo, tak jak podczas wczorajszego meczu.
- Po zmianie stron graliśmy o wiele lepiej, mieliśmy okazje strzeleckie jeszcze zanim zdobyliśmy bramkę. Wydaje mi się, że po strzeleniu gola powinniśmy mocno postarać się o kolejnego. Takie były nasze odczucia w szatni, po meczu.
- Jest to u nas normalne po zremisowanym spotkaniu. Mamy zawodników posiadających mentalność zwycięzcy. Chcemy wygrywać w każdym meczu.
- Teraz gramy w pucharze. Kolejne derby i kolejny ważny mecz dla nas.
- Nie będzie tak samo jak w lidze, ale styl pozostanie podobny. Everton zapewne zagra podobnie, ale chcemy awansować więc będziemy starali się wygrać.
Riera przyznał również, że kolejna strata punktów jest dla jego zespołu bardzo kosztowna:
- Wiemy, że to kolejny remis na własnym boisku, ale tym razem nie było tak jak ze Stoke, Hull, West Ham, czy Fulham. W tamtych spotkaniach nasi przeciwnicy grali defensywnie i nie byliśmy w stanie strzelić gola.
- Mecz z Evertonem był inny. Obie strony atakowały, spotkanie było bardzo zacięte. Jednak i tak jestem zdziwiony, że daliśmy sobie wbić bramkę w końcówce.
- Mieliśmy więcej szans niż w tamtych meczach i nasza gra również była lepsza.
Tymczasem Fabio Aurelio uważa, że w najbliższym meczu pucharowym Liverpool musi się lepiej bronić po stałych fragmentach gry:
- Jesteśmy naprawdę rozczarowani. Po strzeleniu bramki spodziewaliśmy się, że wygramy ten mecz.
- Wiedzieliśmy, że oni strzelają sporo bramek po stałych fragmentach, a fakt, że uczynili to ponownie oznacza, że straciliśmy dwa punkty.
- Zawsze jest trudno obronić się przed tego rodzaju zagraniami, szczególnie, jeśli przeciwnik ma w swoich szeregach dobrych wykonawców rzutów wolnych oraz zawodników dobrze grających głową.
- Myślę, że jesteśmy w stanie się poprawić. Będziemy nad tym pracować w nadchodzących dniach - kończy Brazylijczyk.
Komentarze (0)