Hyypia: W samą porę!
Obrońca Bayeru Leverkusen, Sami Hyypia, przyznaje że decyzję o opuszczeniu Liverpoolu na rzecz Bundesligi tego lata ułatwiły mu rekomendacje ze strony byłych kolegów z drużyny the Reds. Fin nie zastanawiał się długo nad propozycją Bayeru m.in. dzięki dobrym słowom Markusa Babbela i Dietmara Hamanna.
- Miałem kilka propozycji, by dalej grać w Premier League, jednak po dziesięciu latach spędzonych w Liverpoolu trudno byłoby zdobyć szacunek i akceptacje kibiców innego angielskiego zespołu - powiedział Hyypia.
- Oferta Bayeru Leverkusen przyszła w samą porę.
- Rozmawiałem z moimi byłymi kolegami z drużyny - Markusem Babbelem, Philipem Degenem i Didim Hamannem. Wszyscy bardzo pozytywnie wypowiadali się o tym klubie, a to zdecydowanie ułatwiło mi podjęcie ostatecznej decyzji.
Na decyzję Hyypii o opuszczeniu Anfield Road miał również wpływ fakt, że w ubiegłym sezonie rozegrał zaledwie 12 spotkań w barwach the Reds.
- Nie jestem zadowolony wiedząc, że trenuję tylko po to, by za chwilę usiąść na ławce albo w dniu meczu być odsyłanym do domu - żalił się Hyypia w magazynie Sport Bild.
- Dlatego zadecydowałem, że spróbuję czegoś nowego.
- Przeniosłem się tutaj, by móc grać. Dla piłkarza nie ma nic gorszego niż odsyłanie go na ławkę rezerwowych.
- Oczywiście zdaję sobie sprawę, że będę musiał walczyć o miejsce w składzie. Daje z siebie wszystko i ciężko pracuję każdego dnia.
Sami Hyypia z klubem z Bundesligi podpisał dwuletni kontrakt. Wierzy jednak, że jeśli wszystko pójdzie dobrze będzie grał w piłkę jeszcze po swoich 37. urodzinach.
- Zobaczymy, jak będę czuł się za dwa lata. Oczywiście nie wykluczam takiej możliwości, że będę grał jeszcze dłużej, jednak decyzję podejmę we właściwym czasie.
Komentarze (0)