Ayala: Ciężka praca popłaca
Daniel Ayala wierzy, że ciężka praca jest kluczem do sukcesu i że jeszcze nie raz będzie miał szansę pokazać się w pierwszym składzie.
18-letni Hiszpan zagrał w finale FA Youth Cup w ubiegłym sezonie, a w tym sezonie zaliczył debiut dla pierwszego zespołu, lecz nie ma złudzeń, że na tym poziomie wymaga się dużo więcej, by móc liczyć na regularne występy w pierwszym składzie.
Numer 40. the Reds prawdopodobnie zagra dla rezerw Johna McMahona przeciwko Boltonowi na Preston Park dziś wieczorem i opowiada liverpoolfc.tv:
- Nie mogę uwierzyć, jak szybko okazja na zaprezentowanie się w pierwszym składzie przyszła.
- Wiem, że muszę dalej ciężko pracować i dawać z siebie wszystko na każdym treningu, lecz posiadanie na koncie debiutu w pierwszym zespole powoduje, że czuje się bardzo dumny.
- Czułem się fantastycznie podczas przedsezonowych przygotowań pierwszego zespołu w Szwajcarii i poczułem dużą pewność siebie.
Hiszpan zadebiutował dla the Reds jako rezerwowy na White Hart Lane na rozpoczęcie sezonu, gdy wszedł w 74. minucie za kontuzjowanego Martina Skrtela.
- To było fantastyczne doświadczenie, zagrać naprzeciw tak wielkiej widowni i byłem bardzo podekscytowany. Manager powiedział mi, że mam po prostu wejść i pokazać na co mnie stać, cieszyć się meczem.
Trzy dni później numer 40. the Reds zaliczył pierwszy start od pierwszej minuty, w meczu, gdy zdemolowaliśmy Stoke City 4-0.
- Manager powiedział mi we wtorek, że następnego dnia będę grał ze Stoke - przyznał.
- Byłem nieco bardziej zdenerwowany niż podczas meczu z Tottenhamem ponieważ to był mój pierwszy prawdziwy mecz na Anfield. Grałem wcześniej tutaj w Youth Cup, lecz wtedy prawie nie było widowni.
- Bardzo mnie ucieszyła wizja naprzeciw the Kop i kiedy wyszliśmy na murawę, hałas był niesamowity.
- To było wyjątkowe doświadczenie, zagrać pierwszy pełny mecz na Anfield, a utrzymanie czystego konta stanowiło powód do dumy.
- Manager powiedział mi na koniec meczu, że dobrze się spisałem i abym dalej ciężko pracował.
- Niestety, moja rodzina nie mogła mnie oglądać, lecz rozmawiałem z moim bratem Raulem, mamą i tatą godzinę po meczu i byli ze mnie bardzo zadowoleni.
Mając jako konkurentów do miejsca na środku obrony Carraghera, Skrtela, Aggera i Sotiriosa Kyrgiakosa, Ayala wie, że ciężko będzie liczyć na więcej występów w najblizszym czasie.
Mimo to, były obrońca Sevilli wie, że musi pracować by pozostać w planach managera.
- Muszę ciężko pracować i udowodnić swoją wartość - powiedział.
- Jeśli będę dobrze się sprawował na treningach i w meczach rezerw, możliwe, że dostanę jeszcze szansę w Carling Cup.
Komentarze (0)