Benitez: Nie zagraliśmy dobrze
Rafa Benitez nie chciał obwiniać sposobu strzelenia bramki przez Darrena Benta, która przesądziła o 4. porażce Liverpoolu w sezonie i przyznał, że jego drużyna musi poprawić grę chcąc marzyć o mistrzostwie.
Bent strzelił jedyną bramkę w tym spotkaniu już w 5. minucie, ale w całej akcji przeszkadzała dmuchana piłka wrzucona na murawę przez kibica.
- To była wyjątkowa sytuacja, ale nie zagraliśmy dobrze. Bramka odmieniła grę, ale nie zagraliśmy dobrze, popełniliśmy kilka błędów i traciliśmy piłkę. Rywale grali dobrze z kontrataku. Mieli więcej okazji, ale kiedy stwarzaliśmy swoje, nie potrafiliśmy ich wykorzystać.
- Takie rzeczy mogą zdarzyć się w wielu spotkaniach. Mieliśmy pecha, że dmuchana piłka dostała się na boisko i wpłynęła na rozwój akcji, ale podkreślę, że nie zagraliśmy dobrze - to miało główne znaczenie.
- Kilku piłkarzy było zmęczonych i zadanie utrudniła nam strata bramki po 4. minutach gry. Musimy się poprawić, jeśli chcemy wygrywać w takich spotkaniach.
Zapytany czy bramka powinna zostać uznana, Benitez odpowiedział: - To bardzo techniczne pytanie, ale mogła zostać uznana, ponieważ tak czy siak bramka padła.
Wbrew wynikowi Benitez może pocieszyć się porażką Chelsea na stadionie Aston Villi. Manchester United przesunął się na szczyt tabeli po zwycięstwie nad Boltonem i przed kolejną kolejką, w której drużyna sir Aleksa Fergusona stanie wobec drużyny Beniteza, Hiszpan nie skreśla nikogo.
- W normalnym sezonie zespoły z przodu tabeli wygrywałyby wszystkie spotkania i strata reszty byłaby już duża, ale Chelsea przegrała 2 mecze i myślę, że zobaczymy porażki innych drużyn z czołówki.
- Cztery przegrane spotkania to nic dobrego, ale czy decydującego? To zależy od najbliższych kilku spotkań. Jeśli zdołamy wygrać 2-3 mecze z rzędu możemy znaleźć się na szczycie. To kwestia naszego zaufania, ciężkiej pracy i podjętych prób poprawiania się.
- We wtorek czeka nas ważne spotkanie, w niedzielę kolejne. Rozmowy o tabeli nie są najważniejsze, musimy myśleć o wywalczeniu kompletu punktów w każdym meczu.
- Musisz analizować pewne fakty. Popełniliśmy kilka błędów i musimy znaleźć rozwiązania.
Liverpool zagrał w tym spotkaniu bez kontuzjowanych zawodników - Stevena Gerrarda oraz Fernando Torresa.
Na pytanie o możliwość ich występu we wtorek, Rafa odpowiedział: - Obaj mają się lepiej, ale jest za wcześnie, aby o tym przesądzać. W niedzielę ponownie spotkamy się z fizjoterapeutami.
- Mamy 2-3 dni w zapasie i zobaczymy jak będą postępowali. Mają się coraz lepiej, ale ciężko w tym momencie powiedzieć czy będą gotów. Sądzimy, że jest na to szansa, ale to na razie nic pewnego.
Komentarze (0)