Bearsdley: Krytyka Rafy przesadzona
Były piłkarz Liverpoolu, Peter Beardsley, uważa, że klub powinien być lojalny wobec znajdującego się teraz pod ogromną presją Rafaela Beniteza. W jego opinii Hiszpan jest odpowiednią osobą do prowadzenia zespołu, nawet jeśli nie zakończy sezonu w pierwszej czwórce.
Beardsley winą za wszelkie niepowodzenia Liverpoolu w tym sezonie obarcza kontuzje, jakie przytrafiły się kluczowym piłkarzom takim jak Torres czy Gerrard.
- Benitez ściągnął wielu piłkarzy, ale spójrzmy na większość zespołów na świecie – jeśli tracą swoich najlepszych zawodników to także ciężko im idzie. Manchester z pewnością również nie radziłby sobie, gdyby stracił Wayna Rooneya. – powiedział Beardsley.
- Krytyka Beniteza jest nieco przesadzona. Ja zdecydowanie się z nim solidaryzuje. Co mamy do stracenia? Ktokolwiek by nie przejął po nim klubu miałby do dyspozycji tych samych piłkarzy. Ja dałbym mu czas do lata, a może nawet i jeszcze dłużej, gdyż wykonał dla Liverpoolu wspaniałą robotę.
- W ubiegłym sezonie Liverpool był bardzo blisko tytułu mistrza Anglii. Kiedy przeanalizujemy sobie cały obecny sezon to zobaczymy, że większość czołowych zespołów przegrała po cztery, pięć meczów, co także jest nietypowe.
- Benitez ma szacunek piłkarzy. W rezultacie wielu kibiców chce, żeby został.
Jeśli zarząd klubu zdecyduje, że Benitez powinien odejść, to Beardsley na jego miejscu widziałby legendę the Kop, Kenny’ego Dalglisha.
- Jeśli miałaby mieć miejsce zmiana trenera, to taka byłaby idealna. Dalglish zna klub na wylot. Wraz z Sammy’m Lee świetnie się dogadują, dlatego niepotrzebna była zmiana całego sztabu. Jednak ja w tej chwili niczego bym nie zmieniał.
Beardsley uważa także, że nie ma szans na to, żeby Gerrard opuścił klub, którego jest wychowankiem.
- Według mnie, kiedy Steven odrzucił propozycję Chelsea w 2005 roku związał się z Liverpoolem na śmierć i życie i naprawdę wierzę, że pozostanie w klubie na zawsze.
Komentarze (0)