Degen: Carra, dziękuję
Philipp Degen podziękował dzisiaj drugiemu kapitanowi, Jamiemu Carragherowi, za pomoc w kilku ostatnich meczach. Degen zebrał dobre recenzje za niedawne występy w pierwszej jedenastce i przyznaje, że jest w tym duża zasługa Carry.
- Jestem piłkarzem i mam serce, żyję by grać - powiedział. - Przez cały czas, w którym borykałem się z kontuzjami, wierzyłem, że będę mógł wrócić. Chciałem walczyć, aby pokazać, że mogę tu grać i myślę, że każdy wie, że się nie poddam.
- Wydarzenia z przeszłości nie mają dla mnie znaczenia. Musiałem zaczekać na szansę, która pozwoli mi pokazać na co mnie stać. Mam nadzieję, że ona właśnie nadeszła. Carra miał na mnie duży wpływ, szczególnie w meczach ze Stoke i Tottenhamem.
- Krzyczy do mnie, podpowiada, gdzie się ustawić i co zrobić. Jest dla nas bardzo ważny. Czasem mając kogoś za sobą możesz lepiej ocenić co robić. To bardzo pomocne.
Degen spędził praktycznie całe ostatnie 18-miesięcy na walkę z kontuzjami.
Dodał: - To bolesne. Jednak teraz czuję się jakby gra była czymś nowym, ponieważ tak długo byłem nieobecny. Moje pierwsze kroki w tym klubie były naprawdę przygnębiające, ale nigdy nie straciłem koncentracji. Chciałem wrócić i pomóc zespołowi.
- W meczu z Tottenhamem rywale nie oszczędzali mnie, ale robiłem dalej swoje. Wiem, że mogę się rozwijać, ale wciąż muszę nauczyć się kilku rzeczy. To dla mnie bardzo ważne, jeśli chcę pomóc drużynie.
Komentarze (0)