Torres: Zwycięstwo z MU dla fanów
Przed wizytą klubu z Merseyside na Old Trafford w ten weekend Fernando Torres rozpoznał znaczenie, jakie ma dla fanów Liverpoolu zwycięstwo nad Manchesterem United.
Liverpool zaliczył przeciętny start sezonu, jednak ekipa Roy'a Hodgsona wie, że zwyciężając w niedzielę z odwiecznym rywalem może naprawdę rozpocząć swoją kampanię i Torres mówi, że takie zwycięstwo zachwyciłoby również fanów.
- To dla nich wszystko – powiedział hiszpański napastnik magazynowi BBC Match of the Day.
- Jesteśmy najbardziej utytułowanymi zespołami w Anglii, jednak oglądanie sukcesów Manchesteru United w ostatnich latach nie było miłe dla fanów Liverpoolu. Mamy świetny skład i świetnego menedżera. Naprawdę mamy nadzieję zdobyć dla fanów trofeum w tym sezonie, jak również pokonać United dla nich.
- Fani Liverpoolu są świetni. Kiedy grasz dobrze, stoją za tobą. Kiedy nie grasz najlepiej, także stoją za tobą. Spaceruję z psami po mieście i przed takimi meczami, jak z Manchesterem United fani życzą ci powodzenia. To oczywiste, jak wiele dla nich znaczą mecze z United, jesteśmy rywalami od dawna.
Ostatnio Liverpool wygrał na Old Trafford w marcu 2009, pokonując United 4-1.
- Nikt tak naprawdę nie wygrywa na Old Trafford, a pokonanie Manchesteru United 4-1 na ich własnym terenie jest praktycznie niespotykane. Do dzisiaj uważam, że to był jeden z moich najlepszych dni w koszulce Liverpoolu.
Przed niedzielnym meczem Torres uznał Wayne'a Rooney'a, jak największe zagrożenie ze strony United. Angielski napastnik ma dziś powrócić do drużyny na mecz Ligi Mistrzów z Rangers po tym, jak opuścił spotkanie z Evertonem.
- Oni [United] mają niezwykłych piłkarzy, jednak myślę, że Wayne Rooney jest ich najlepszym graczem. Paul Scholes i Ryan Giggs zaliczyli świetny początek sezonu, i gdyby ciągle mieli dwadzieścia parę lat, moja decyzja nie byłaby tak łatwa.
- Naprawdę lubię Wayne'a Rooney'a. Uważam, że jest świetnym zawodnikiem i zabawnym facetem, więc zazwyczaj ucinamy małą pogawędkę po meczu.
Komentarze (0)