Ngog: Byłem zadowolony
David Ngog przyznał, że nie wahał się ani chwili, kiedy przyszło mu wykonać kluczowy rzut karny przed the Kop podczas wygranego 4-1 spotkania ze Steauą Bukareszt.
Pod nieobecność regularnego wykonawcy rzutów karnych, Stevena Gerrarda, nasz numer 24 spokojnie wpakował piłkę do siatki z 11 metrów zmieniając wynik meczu na 2-1 i strzelając swoją pierwszą bramkę z rzutu karnego w czerwonej koszulce.
- Cieszyłem się z wykonywania karnego i byłem szczęśliwy mogąc wziąć na siebie odpowiedzialność – powiedział Ngog.
- Wykonywałem już jedenastki w przeszłości i miłym uczuciem było strzelenie swojej pierwszej dla Liverpoolu.
- Przed meczem menedżer zapytał, kto chciałby wykonywać karnego na wypadek, gdybyśmy go dostali i powiedziałem, że podjąłbym się strzelenia jednego.
Strzelając dwie bramki Francuz powiększył swoje konto do 5 goli w Lidze Europy i sześciu we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie.
- Dla napastnika strzelenie bramki jest zawsze miłym uczuciem i byłem szczęśliwy zdobywając dwa gole i pomagając dziś drużynie – dodał.
- To był dobry występ i jesteśmy zadowoleni z dobrego rozpoczęcia zmagań w grupie.
The Reds czeka teraz niedzielne starcie z Manchesterem United na Old Trafford. Ngog twierdzi, że nie ma powodów, dla których ludzie Hodgsona nie mieliby osiągnąć pozytywnego rezultatu.
- Wiemy, że będzie to ciężki mecz, ale wyjdziemy na niego z pewnością siebie.
- Są mocni na własnym boisku, ale możemy osiągnąć dobry rezultat. Joe Cole wraca z zawieszenia i może stanowić dla nas ogromną różnicę.
Komentarze (0)