RH: Nie było zainteresowania Rickym
Roy Hodgson wyznał na przedmeczowej konferencji, iż Liverpool nie starał się pozyskać tego lata snajpera Utrechtu, Ricky van Wolfswinkela. 21-letni młodzieżowy reprezentant Holandii, który w czwartkowy wieczór wybiegnie przeciwko The Reds w rozgrywkach Ligi Europy, był jednym z palety graczy łączonych z przenosinami na Anfield w minionym okienku.
Jednakże spytany o te spekulacje przez holenderskich reporterów Hodgson stwierdził:
- Nie było tematu jego pozyskania tego lata. Pytacie mnie o nazwisko, o którym ja nawet nie wiem, że było z nami łączone.
- On dobrze sobie radzi, ma cudowny okres w Utrechcie. Mimo to skłamałbym stwierdzeniem, iż rozważaliśmy jego ściągnięcie.
Ricky van Wolfswinkel strzelił do tej pory 13 goli w takiej samej liczbie meczów w tym sezonie, włączając to hat-tricka w wygranym 4-0 spotkaniu przeciwko Celtikowi.
Hodgson uważa, że wynik ten jest dowodem tendencji zwyżkowej holenderskiego futbolu.
W związku z tym, boss The Reds spodziewa się ciężkiej przeprawy na Stadionie Galgenwaard.
- Nie nazywałbym tego renesansem holenderskiej piłki, ale fakt, mogą się cieszyć z bardzo dobrego dla siebie okresu – stwierdza Hodgson.
- Byłem na wtorkowym meczu Ajaxu, gdzie piłkarze zagrali świetnie przeciwko Milanowi i moim zdaniem zasługiwali na zwycięstwo.
- Byliśmy świadkami remisu wywalczonego przez Twente w Lidze Mistrzów, poza tym Utrecht rozgromił 4-0 Celtic. W czwartkowy wieczór gramy przeciwko świetnej ekipie i jeśli zamierzamy wywieźć dobry wynik musimy wypaść naprawdę dobrze.
- Gdy poznaliśmy naszą grupę wiedzieliśmy, że będzie ciężka, gdyż występują w niej klasowe europejskie firmy.
- Do tej pory zagraliśmy pięć spotkań wygrywając wszystkie. Stoczyliśmy trudne pojedynki – dwa mecze przeciwko Trabzonsporowi, mecz przeciwko Rumunom. To naprawdę wymagający przeciwnicy.
Reporterzy spytali Hodgsona o jego opinię, jak wiele punktów będzie potrzebne do awansu z grupy.
- Dziewięć lub dziesięć według mnie, ale na waszym miejscu bym na to nie postawił, nigdy nie byłem dobry w tego typu zakładach 'Ile punktów potrzebujesz' – odparł Roy.
Tymczasem dziennikarze byli ciekawi nastrojów w drużynie po tym, jak Liverpool zdołał zdobyć jedynie sześć punktów od początku ligowych rozgrywek.
- Z pewnością nie ma tragedii jeśli chcecie to zasugerować, ale jednocześnie nikt nie jest zadowolony ze startu, jaki zaliczyliśmy – to oczywiste.
- Wolelibyśmy zajmować miejsce w czubie tabeli z 12- 14 punktami. Nasze szczęście nie miałoby wtedy kresu. Oto czego byśmy sobie życzyli, niestety, życzenia nie zawsze się spełniają.
Komentarze (0)