SG: On pokaże na co go stać
Steven Gerrard nie ma wątpliwości, że Fernando Torres niebawem wróci do dyspozycji, która pozwoliła wielu osobom określać go mianem 'najlepszego napastnika świata'. El Nino aktualnie prowadzi wyścig z czasem, by wrócić na derby Merseyside, po kontuzji pachwiny, jakiej nabawił się w ostatnim spotkaniu z Blackpool.
Kapitan zdaje sobie sprawę, że hiszpański napastnik nie rozegrał się na dobre w tegorocznych rozgrywkach, ale dodaje, że krytyka Torresa, jest jego zdaniem nieuzasadniona.
- Jeśli piłkarz długo walczył z kontuzją i niedawno wrócił do pełnej sprawności po urazach to wiadomo, że jego gra nie będzie od razu idealna.
- Podobnie jest ze mną, jeśli jestem po kontuzji, lub zmagam się z jakimiś problemami zdrowotnymi. Ludzie mówią wówczas w podobnym tonie o mnie.
- Popatrzcie na bilans bramek Fernando od momentu przybycia do Liverpoolu. To pokazuje jak świetnym jest snajperem. Ma ostatnio sporo problemów z kontuzjami. Nie pojechał w 100% zdrowy na Mundial i padł ofiarą krytyki, jednak wkrótce da temu wszystkiemu właściwą odpowiedź.
- Wszyscy w niego wierzymy, gdyż jest naszym topowym piłkarzem. To fantastyczny snajper i musimy starać się pomóc, mu wrócić do takiej formy, jaką prezentował tutaj w swoim debiutanckim sezonie. W takiej dyspozycji jest on najlepszym snajperem na świecie.
Gerrard jest również zdesperowany, by klub wreszcie zaczął wygrywać i rozpocząć marsz w górę tabeli. The Reds wygrali zaledwie 1 z 7 ligowych spotkań na starcie sezonu. Kapitan sądzi, że odpowiedzialność za to wszystko spada równo na wszystkich.
- To niesprawiedliwe, że za zły start sezonu niemal wszyscy winią trenera. Wszyscy w tym klubie pracujemy ciężko razem na wyniki. Odpowiedzialność spada na nas wszystkich. Dobry wynik w derbach mógłby być początkiem nowej drogi.
- Mieliśmy wiele wspaniałych nocy na Anfield w Lidze Mistrzów i każdy fan zgodzi się ze mną, jeśli powiem, że zamierzamy tam wrócić.
- Znalezienie się w pierwszej czwórce jest naszym celem. To pierwszeństwo dla klubu i zawodników. Będziemy dążyli do tego, by wkrótce tam się zameldować.
Komentarze (0)