Hodgson: Potrzebujemy szczęścia
Roy Hodgson wierzy, że podejmując w niedzielę Blackburn Liverpool wciąż może budować na dobrej atmosferze, jaka przyszła wraz z NESV. Menedżer the Reds czuje, że w klubie wciąż jest świeża fala optymizmu wywołana rozwiązaniem problemu z właścicielami.
Chce również, by jego zawodnicy znaleźli punkt oparcia w poprzednim spotkaniu, które dało nam remis w Neapolu.
- Rzeczy naprawdę nie układały się po naszej myśli z różnych powodów, dlatego właśnie znajdujemy się na dole tabeli i desperacko oczekujemy, by wydostać się stamtąd tak szybko jak to tylko możliwe – powiedział Hodgson.
- Myślę jednak, że nowi właściciele już teraz zrobili wiele dla klubu. Podnieśli go na duchu. Nawet przed spotkaniem z Evertonem dało się czuć pewną pogodę ducha, dobre samopoczucie powodowane przekonaniem, że mogliśmy zaczynać odbudowę, poukładać wszystko i zacząć z powrotem grać dobrą piłkę.
- Niedziela daje nam idealną okazję na zrobienie tego. Niestety, Blackburn też ma tu coś do powiedzenia. Nie cofną się i będą chcieli osiągnąć dobry rezultat.
- Dobrze, że przeciwko Napoli pokazaliśmy, że jako klub jesteśmy dalecy od śmierci spisując się równie dobrze co w innych naszych meczach Ligi Europy.
Do składu the Reds wracają na starcie z Rovers piłkarze tacy jak Steven Gerrard i Fernando Torres, którzy dostali okazję do odpoczynku i nie polecieli do Neapolu.
Hodgson oczekuje, że jego piłkarze będą gotowi do walki z zespołem Sama Allardyce’a i jest pewien, że dochodzi do zmiany losu, która może dać potrzebne trzy punkty.
- Wiem, że wszyscy zawodnicy, którzy dostaną w niedzielę szansę gry nie będą mogli się doczekać by wyjść na boisko i biegać, pracować i walczyć.
- To na co mam nadzieję to odrobina szczęścia, która pozwoli, by wynik był po naszej myśli, niezależnie od tego czy zagramy źle czy dobrze. Liczę też, że zapewnimy sobie odrobinę przestrzeni, która pozwoli nam zacząć odbudowę i starać się raczej poruszać w górę tabeli a nie ciągle znajdować się na szarym końcu.
- Musimy kontynuować. Dobrze, że nie zaszkodziliśmy sobie przed tym meczem (z Blackburn) przez zmuszanie zawodników do rozegrania trzech spotkań w tygodniu, co dość łatwo mogło nadwyrężyć szanse na znalezienie zaciekłości, której szukam.
Komentarze (0)