Coyle: Zasłużyliśmy na punkty
Trener Kłusaków opuszczał dziś Reebok Stadium z poczuciem niesprawiedliwości po tym, jak jego piłkarze w samej końcówce dali sobie wydrzeć bezbramkowy remis. Coyle uważa, że Bolton miał pecha nie zdobywając punktów w tym wyrównanym meczu.
Trzy punkty gościom zapewnił w 86. minucie Maxi Rodriguez, który wykorzystał genialne podanie Torresa między nogami obrońcy.
Trzeba przyznać, że Wanderers mieli swoje szanse i mogą czuć się zawiedzeni, a ich trener nie może się pogodzić z porażką.
- Nie zasłużyliśmy na porażkę w tym meczu – powiedział Owen Coyle – Pod koniec gry Liverpool strzelił naprawdę ładnego gola. Niestety, nie wykorzystaliśmy swoich wcześniejszych szans.
- Podobał mi się wysiłek, który włożyli zawodnicy w to spotkanie. Widać było, że chcą to wygrać. Przez długie fragmenty meczu dominowaliśmy, ale nie potrafiliśmy stworzyć sobie klarownej sytuacji bramkowej.
Coyle uważa, że jego drużyna powinna dostać szansę na pokonanie Reiny z rzutu karnego po tym, jak piłka uderzyła w rękę Carraghera jeszcze przed przerwą. W drugiej połowie napastnik Kevin Davies padł po wejściu Kyrgiakosa, ale w obu przypadkach gwizdek sędziego milczał.
- W pierwszej połowie na pewno należał nam się karny. Ręka Carraghera była oczywista. Po przerwie sytuacja była trudniejsza do oceny, ale moim zdaniem Kyrgiakos popychał Kevina.
- Takie zdarzenia robią minimalną różnicę w Premier League i tak się zdarzyło, że tym razem to my byliśmy poszkodowani. To dla nas okrutne zakończenie wieczoru.
Komentarze (0)