RH: Mamy coś do udowodnienia
Roy Hodgson wierzy, że każdy w szatni Liverpoolu będzie miał coś do udowodnienia podczas noworocznego spotkania Liverpoolu z Boltonem. Tuż po rozczarowującej porażce z Wolves.
Dziennikarze wypytywali menedżera o krytykę, która spłynęła na Fernando Torresa po jego występie w przegranym 1-0 meczu z czerwoną latarnią Premier League.
Hodgson odpowiedział:
- Nie sądzę, by każdy kto wtedy grał mógł być zadowolony ze swojego występu, najwyżej bardzo niewielu. Był to jeden z tych, kiedy graliśmy poniżej swoich możliwości.
- To był zły dzień dla nas. Dzisiejszy mecz jest wielką szansą dla piłkarzy, którzy czują się jak ja, by odpowiedzieć na ogień krytyki i udowodnić ludziom, że się mylą.
- Miałem nadzieję, że wyjdziemy na Wolves ze wszystkim co fabryka dała. Jednak tak się nie zdarzyło, oczywiście bardzo tego żałujemy.
- Naszym celem na następne mecze musi być powrót do górnej części tabeli i na niewielką odległość od czołówki. Jeśli to się uda, marzenie o kwalifikacji do Champions League nabierze kształtów.
- To, czego oczekujemy od zespołu, to typ występów na którym mi zależy. Było kilka takich, lecz zdarzało się również, iż drużyna grała poniżej oczekiwań.
- Czuję, że idziemy w dobrym kierunku, że ciągle będziemy poprawiać grę bez potknięć po drodze. Lecz to kwestia czasu.
- Oczywiście fani to ci, którzy mogliby mnie i całemu zespołowi pomóc najbardziej i jestem pewien, że tak będzie, ponieważ leży to w ich naturze. Nie ulega także wątpliwości, że fani Liverpoolu są najlepsi, kiedy sprawy nie mają się dobrze. Wiedzą, że teraz tak nie jest i sądzę, że możemy polegać na ich pełnym wsparciu.
- Pierwszą rzeczą którą musimy zrobić jest zabezpieczenie pozycji w górnej połowie tabeli i pozostawienie dolnej daleko z tyłu. Mając dwa zaległe spotkania rozegrane, być może nie musielibyśmy oglądać się teraz w dolnej połowie, lecz tak się nie stało.
- Wszyscy są nieszczęśliwi przy takim obrocie spraw w ciągu minionych tygodni. Przegraliśmy dwa mecze po niezłych wynikach, wydawało się że wszystko zaczyna się docierać.
- Nie ma nikogo w klubie – od właścicieli przez sztab szkoleniowy po pilkarzy – kto jest zadowolony z sytuacji. Wszystkich nas to boli, wszystkich nas to denerwuje i jesteśmy zdeterminowani by dać z siebie wszystko prostując to. Miejmy nadzieję, że uda się wystartować w meczu z Boltonem.
- Właściciele mają prawo być niezadowoleni z takich rezultatów, bo byli optymistami gdy zaczynaliśmy odnosić zwycięstwa, która wypchnęły nas w górę tabeli. To był zdecydowany krok wstecz i musimy się upewnić, że żadnego kolejnego nie będzie.
Hodgson chwalił pracę wykonaną przez Owena Coyle’a w prowadzeniu Boltonu na szóste miejsce w tabeli.
- Zrobił bardzo dobrą pracę - powiedział boss. – Bolton był dobrze prowadzony przez kilka lat. Teraz ma inny styl niż za Allardyce’a czy Gary’ego Megsona.
- Bolton był bardzo solidną drużyną w Premier League przez kilka lat, zaś teraz wszedł do niego Owen i poprowadził drużynę w dobrą stronę. Ułożył razem dobry zespół i wyciągnął z piłkarzy wszystko, co mógł.
- Jest mała różnica w ich stylu. Nie jest to tak jasne jak kiedyś było, lecz wciąż warto wykorzystywać dwóch świetnych napastników, którzy dobrze sobie radzą w powietrzu.
Komentarze (0)