Joe: Zaczynamy na nowo
Joe Cole ma nadzieję, że bramka zapewniająca zwycięstwo Liverpoolowi nad Boltonem, którą zdobył wczoraj w dramatycznych okolicznościach będzie katalizatorem dla zespołu do rozpoczęcia pomyślnego roku.
Anglik pojawił się na boisku z ławki rezerwowych i zaliczył pierwsze trafienie dla naszego klubu w Barclays Premier League, zapewniając tym samym drużynie Roya Hodgsona zwycięskie rozpoczęcie 2011 roku.
Po frustrujących pierwszych miesiącach kariery na Anfield, Cole desperacko chce odnieść sukces w czerwonej koszulce i pomóc klubowi wrócić na szczyt.
- Miło było mi strzelić pierwszą bramkę dla Liverpoolu w lidze, ale najważniejsze, że zespół wygrał mecz - mówił Cole dla Liverpoolfc.tv.
- Stevie zagrał świetną piłkę i ja jedynie przyłożyłem palec po tym jak Maxi starał się ją trącić. Z pewnością dotknąłem piłki jako ostatni i miło było trafić na listę strzelców, gdyż nie było mnie na niej od tak długiego czasu.
- Chcę grać, ale wiem, że muszę ciężko pracować, aby przekonać do siebie menedżera i tym samym wywalczyć powrót do składu.
- Potrzebuję występów. Ludzie mówią o tym, że piłkarze potrzebują pewności, ale jedynym sposobem, aby ją nabyć jest gra.
- Chcę jedynie grać w piłkę dla tego klubu i robić to dobrze dla fanów. Chcę wrócić do składu, ponieważ początek był dla mnie serią początków i przerw ze względu na kontuzje i zawieszenia.
- Musiałem walczyć o możliwość gry przeciwko Boltonowi, ale potwornie chciałem być w składzie i pragnę dobrze grać dla klubu. Zdecydowanie możemy przejść przez te czasy jako jedność.
- Wszystkim czego teraz potrzebuje jest gra, aby przypomnieć kibicom na co mnie stać.
- Miejmy nadzieję, że to będzie dobry rok dla Liverpoolu. Poprzedni, 2010 był trudnym dla każdego członka klubu i chcemy, aby 2011 był wielki.
- W tym klubie największe znaczenie mają trofea, nie ma nad tym dyskusji. Nie jesteśmy przeciętnym klubem i musimy liczyć się w walce i zdobywać puchary.
Po zwycięstwie nad Boltonem Cole zadeklarował, że drużyna zrobi wszystko co w jej mocy, aby poprawić formę na wyjazdach w 2011 roku - zaczynając w środę od potyczki z Blackburn.
- Musimy zatrzymać szczyptę determinacji i ducha, które zaprezentowaliśmy przeciwko Boltonowi - dodał.
- Blackburn ma trudny okres, a my potrzebujemy zwycięstwa. Obydwa zespoły znajdują się w przejściowych momentach, więc to będzie ciekawy mecz, który chcemy wygrać
- Wygrana nad Boltonem może być postrzegana jako punkt zwrotny, ale musimy jedynie dalej ciężko pracować, trzymać się razem, starać się dla klubu i nie zatrzymywać się.
Komentarze (0)