Redknapp: Kenny pomoże piłkarzom
Jamie Redknapp przywitał dzisiaj Kenny'ego Dalglisha nazywając go inspiracją i wsparł bossa The Reds w walce o jak najlepsze wykorzystanie obecnej kadry Liverpoolu.
Była gwiazda zespołu z Anfield, wierzy, że wiedza Dalglisha na temat gry może pomóc piłkarzom poprawić ich obecną formę, a także zmotywuje ich do wejścia na wyższy poziom.
- Nie możesz grać dla Liverpoolu i nie znać Kenny'ego Dalglisha - powiedział Redknapp. - Jego zdjęcia wiszą wszędzie. Większość piłkarzy mogła nie mieć okazji zobaczyć jak gra, ale zawsze będzie świadomość o jego istnieniu. Podniesie ich i zainspiruje.
Kariera 17-letniego Redknappa w Liverpoolu rozpoczęła się po transferze przeprowadzonym przez Kenny'ego Dalglisha. Teraz życzy swojemu mentorowi szczęścia w nowej roli.
- Jest dla Liverpoolu kimś wyjątkowym i potrzebnym - dodał. - Musi przywrócić wartości płynące z tradycji, zainspirować zawodników i przywrócić przychylność kibiców.
- Kenny wprowadzi czynnik dobrego uczucia w szatni i w zapleczu klubowym.
Zapytany o styl gry, który może zastosować Dalglish, odpowiedział: - Będą znacznie częściej atakować. Liverpool przez ostatnich 6 lat funkcjonował i był efektywny, z krótkimi chwilami, gdzie było miejsce na spryt. Kenny będzie podpowiadał grę bez obaw.
- Będzie wiedział kiedy i jak odmienić obraz gry, jeśli coś pójdzie nie tak. Wciąż często rozmawiamy i nie mogę nie podkreślić pasji, którą posiada. Kocha piłkę nożną.
Bliskie relacje panów rozpoczęły się w 1991 roku, kiedy Redknapp został ostatnim piłkarzem, którego sprowadził Dalglish w pierwszym okresie rządów. Król nie pomylił się w ocenie jego talentu, gdyż Redknapp stał się ulubieńcem The Kop po tym jak strzelił 41 bramek w 308. występach.
- Był dla mnie kimś jak ojciec - kontynuował. - Graliśmy razem w golfa, a jego kochana żona - Marina przygotowała dla mnie posiłek. Kenny interesował się moimi sprawami, gdyż znał mojego ojca i wiedział jak bliscy dla siebie byliśmy.
- Jego wpływ na Liverpool był odczuwalny, nawet kiedy nie był już menedżerem.
Komentarze (0)