Clarke: Uważajmy na MU
Steve Clarke wyraził nadzieję, że Liverpool wykorzysta nie najlepszą formę Czerwonych Diabłów na wyjeździe i zgarnie pełną pulę w dzisiejszej konfrontacji. Jednocześnie przestrzegł przed nadmiernym optymizmem mówiąc, że nie spodziewa się po Manchesterze spadku formy po przegranej z Chelsea.
Aktualnie liderzy z Old Trafford mają 3 punkty przewagi nad drugim Arsenalem. Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, iż podopieczni Alexa Fergusona zdołali wygrać jedynie w czterech z czternastu spotkań wyjazdowych w tym sezonie.
Poza tym, podczas gdy The Reds mogli przez cały tydzień mogli przygotowywać się do tej rywalizacji, Manchester we wtorek rozgrywał mecz, w którym musiał uznać wyższość Chelsea - The Blues zwyciężyli 2-1.
Mimo to, Clarke nie uważa, żeby te okoliczności miały znaczący wpływ na naszych dzisiejszych rywali. Z drugiej strony, pomocnik Kenny'ego Dalglisha podkreślił, że piłkarze LFC postarają się jeszcze bardziej pogorszyć nastroje w szeregach Czerwonych Diabłów i zwyciężyć w dzisiejszej konfrontacji.
- Przed spotkaniem z West Hamem, mieliśmy ciężką przeprawę w czwartek ze Spartą, co mogło negatywnie wpłynąć na naszą dyspozycję - zaznaczył Clarke w wywiadzie udzielonym dla serwisu liverpoolfc.tv.
- Manchester rozgrywał swój mecz we wtorek. Dzięki temu zawodnicy z Old Trafford mieli więcej czasu na regenerację niż my w zeszłym tygodniu.
- United to ciężki przeciwnik - może nie grają tak dobrze jak w tamtym sezonie, ale zarówno ich blok defensywny, jak i ofensywa funkcjonują bez zarzutu.
- Trzeba jednak dodać, że ich forma na wyjeździe pozostawia wiele do życzenia. Zrobimy wszystko, żeby to dzisiaj wykorzystać.
Dimitar Berbatov jest aktualnie najlepszym strzelcem Manchesteru - strzelił 20 bramek w tym sezonie, w tym hat-tricka w pierwszej konfrontacji z Liverpoolem.
Nie można jednak patrzeć tylko na Bułgara - Ferguson ma w zanadrzu również takich snajperów jak Javier Hernandez (13 bramek) i Wayne Rooney, który powoli powraca do wielkiej formy.
- Twierdzenie, że United mają tylko jednego lub dwóch klasowych napastników, byłoby błędem. Jeżeli grasz przeciwko Manchesterowi albo innej wielkiej drużynie, to musisz zwracać uwagę na każdego zawodnika.
Dzisiejsza potyczka będzie dla Clarke'a pierwszą okazją, aby w roli trenera LFC zmierzyć się przeciwko Manchesterowi.
- Czuję się świetnie. W końcu po to się pracuję w tym zawodzie, aby brać udział w wielkich konfrontacjach.
- Kiedy pracowałem w Chelsea, to miałem podobne odczucia odnośnie spotkań z Arsenalem czy z Tottenhamem. Wierzę, że potyczka z United będzie równie wielkim przeżyciem.
- To są spotkania, które są oglądane prze wszystkich kibiców futbolu. Wiem, że czasami oczekiwania przerastają poziom meczu, lecz uważam, że dzisiaj fani obu zespołów nie będą rozczarowani.
Od 1986 roku, gdy rozpoczął swoją karierę w Anglii, Clarke uczestniczył w wielu ważnych spotkaniach. Jaka jest więc recepta naszego doświadczonego szkoleniowca na sukces w takiej konfrontacji?
- Koncentracja i bezbłędna gra defensywna - stwierdził Clarke.
- W takich spotkaniach generalnie największą rolę odgrywają małe błędy lub wielka forma danej drużyny.
- Miejmy nadzieję, że to drugie stwierdzenie sprawdzi się w naszym przypadku - zakończył Clarke.
Komentarze (0)