Paciencia: To będzie inny mecz
Trener Bragi Domingos Paciencia zdaje sobie sprawę, że jutrzejszy mecz z Liverpoolem może znacznie różnić się od pierwszego rozegranego między Portugalczykami a Anglikami w Bradze.
Sporting będzie bronił jednobramkowej zaliczki, jaką udało mu się osiągnąć w zeszłym tygodniu.
Paciencia jest w pełni świadomy, że rezultat pierwszego spotkania to raczej wynik słabej postawy Liverpoolu, aniżeli jakiejś dobrej gry jego podopiecznych.
- Jesteśmy doskonale świadomi tego, że ten mecz będzie znacznie różnił się od tego w Portugalii.
- Wiemy, że Liverpool jest silnym zespołem. Do awansu będą potrzebować jednak co najmniej dwóch bramek.
- Szanujemy ich jako rywala. Bardzo ważnym było, by nie stracić gola w pierwszym spotkaniu i cieszę się, że to się udało.
- Nieważne, czy gramy u siebie, czy też na wyjeździe, naszym celem jest zawsze strzelanie bramek i ta filozofia jutro nie ulegnie zmianie.
- Jesteśmy w pełni świadomi naszych możliwości i szansy, jaka przed nami stoi.
- Awans do kolejnej rundy, byłby pięknym wpisem w kartach historii Sportingu Braga.
Ostatnia wizyta na angielskiej ziemi Bragi zakończyła się bolesną porażką z Arsenalem w Londynie 6-0 w Lidze Mistrzów. Paciencia nie ukrywa, że nie chciałby znów przeżywać takiego dramatu.
- To oczywiste, że było to niezbyt oczywiste doświadczenie dla moich podopiecznych.
- Niezależnie od tego, czy wygrywamy, bądź przegrywamy, spora odpowiedzialność spada na mnie i to normalne.
- Ten mecz jest dla nas naprawdę niezwykle istotny. Musimy być cały czas skupieni, chcąc marzyć o awansie.
- Wiemy, czego można się spodziewać po stadionie Anfield Road. Atmosfera z pewnością podziała motywująco także dla moich podopiecznych.
- Sądzę, że możemy podołać presji i awansować do najlepszej ósemki Ligi Europy - podsumował.
Komentarze (0)