Agger: Stać mnie na więcej
Daniel Agger wierzy, że imponujący w jego wykonaniu początek sezonu 2011-2012 jest rezultatem w pełni przepracowanego okresu przygotowawczego. Agger jest jednak przekonany, że szczyt formy jest jeszcze przed nim.
Jak dotąd Duńczyk wychodził w pierwszej jedenastce we wszystkich czterech meczach Premier League, po tym, jak latem niestrudzenie pracował nad odzyskaniem pełnej sprawności po kontuzji kolana, która wykluczyła go z występów w końcówce zeszłego sezonu.
Ostatnie występy Aggera były tak przekonujące, że Jan Molby, legenda Anfield, stwierdził, że duński stoper jest obecnie w „życiowej formie”.
Sam Agger czuje jednak, że może grać jeszcze lepiej.
- Przepracowanie pełnego okresu przygotowawczego bardzo mi pomogło. Czuję się dużo lepiej, dużo silniejszy, jednak mam nadzieję, że jeszcze wiele przede mną – powiedział Duńczyk.
- Czuję, że stać mnie na więcej, że mam jeszcze coś do zaoferowania, tak więc mam nadzieję na kolejne występy, które mi pomogą.
- Biorąc pod uwagę kondycję, jestem zadowolony, ale gdy sezon trwa i ma się na koncie coraz więcej rozegranych meczów, stajesz się silniejszy, szybszy i lepszy.
Odnosząc się do pochwalnych słów Molby’ego, Agger dodał: - Ciężko jest porównywać obecne występy do minionych, ten okres do poprzednich lat. Trudno jest mi dokonywać takich zestawień.
- Czuję się teraz bardzo dobrze, komfortowo. Jednakże, jak już powiedziałem, ufam, że stać mnie na więcej, nad tym więc pracuję.
Pomimo tego, że grał w pierwszym składzie we wszystkich meczach Liverpoolu w tym sezonie, Agger wie, że musi ostro walczyć o miejsce w wyjściowej jedenastce Kenny’ego Dalglisha, zwłaszcza po tym, jak sprowadzony w celu wzmocnienia obrony został Sebastian Coates.
26-latek z radością przyjmuje jednak większe wyzwanie do walki o miejsce w podstawowym składzie i wierzy, że wyjdzie ono na dobre the Reds w ich pogoni za trofeami.
- Jak dotąd nie widziałem go w akcji wiele razy, ale to duży, silny facet i mam nadzieję, że będzie dobrze pasował do Premier League – powiedział Agger.
- Jestem tu już prawie sześć lat i każdego roku przychodzą i odchodzą piłkarze.
- Sprowadzanie graczy w celu zwiększenia konkurencji jest normalne dla tak dużego klubu jakim jest Liverpool. Wszystko zmienia się z każdym rokiem, dobrze jest więc mieć w zespole zdrową rywalizację, taką, jaka panuje teraz u nas. Jest to z korzyścią zarówno dla klubu jak i piłkarzy.
W międzyczasie, Agger przyznał, że jest rozczarowany sobotnią porażką 1-0 ze Stoke, jednak podkreślił, że ważne jest by zapomnieć o tym wyniku, jako że the Reds czeka teraz wyjazdowe starcie z Tottenhamem.
- Mecz ze Stoke był oczywiście rozczarowaniem, ponieważ liczyliśmy na więcej, jednak to po prostu jeden z tych dni, po którym musimy po prostu iść dalej przed siebie, ciężko pracować i skupiać się na kolejnym meczu.
- Niezależnie od tego jak się gra, po porażce zawsze jest się przygnębionym. Nigdy nie będę zadowolony z przegranej, niezależnie od tego w jakich okolicznościach ma ona miejsce. Reszta chłopaków czuje się podobnie, ponieważ ten mecz był naprawdę rozczarowujący.
- Nie chcemy więcej tak przegrywać meczów. Potrzebujemy punktów i musimy ich zdobywać tak dużo, jak tylko możemy. To było jedno z tych spotkań, w którym mogliśmy zgarnąć wszystkie.
- Trzeba przyznać, że Stoke dostało to co chciało i, jak zwykle to czynią, zagrało tak jak chciało. Trzeba więc uznać ich wyższość, gdyż oni osiągnęli rezultat, a my nie.
Komentarze (0)