Lucas: Wracamy na właściwe tory
Lucas Leiva jest przekonany, że sezon w wykonaniu Liverpoolu "wraca na właściwe tory" po tym, jak the Reds pokonali w sobotę Wolverhampton 2:1. Czerwoni zakończyli serię dwóch ligowych porażek z rzędu dzięki samobójczemu trafieniu Rogera Johnsona i niesamowitej indywidualnej akcji Luisa Suareza.
Brazylijczyk przyznał, że najważniejszą rzeczą było to, iż jego koledzy wrócili na zwycięską drogę w spotkaniu z zespołem Micka McCarthy'ego i oczekuje dalszej poprawy gry drużyny w nadchodzących tygodniach.
- To było ważne zwycięstwo - powiedział Lucas.
- Doznaliśmy solidnej porażki w meczu ze Spurs, więc ważna była wygrana w Carling Cup i zgarnięcie trzech punktów w Premier League, co dało nam szansę zbliżenia się do pierwszej czwórki.
- Rozmawialiśmy przed meczem z Brighton. Musieliśmy wygrać, powrócić na właściwe tory, przejść do następnej rundy i podejść do tego spotkania z pewnością siebie - oraz oczywiście je wygrać. Tak się właśnie stało.
Liverpool wypracował sobie dwubramkową przewagę w meczu z Wolverhampton, zanim Steven Fletcher przerwał dominację the Reds zdobywając gola w drugiej odsłonie spotkania.
Lucas przyznaje, iż the Reds musieli stoczyć ciężką batalię przeciwko Wilkom, ale sądzi również, że jego zespół stworzył sobie wystarczającą ilość sytuacji, by dopisać do swojego konta jeszcze kilka bramek.
- To był ciężki mecz, stworzyliśmy sobie mnóstwo dobrych okazji bramkowych, jednak wykorzystaliśmy tylko dwie - dodał Lucas.
- Jest ciężko, gdy tracisz gola na samym początku drugiej połowy. Staraliśmy się kontrolować grę i myślę, że dobrze sobie z tym poradziliśmy.
- Uważam, że czasami mamy pecha - dwa razy trafialiśmy w słupek, a kilkukrotnie bramkarz gości ratował ich od utraty bramki, ale to oznacza, że stwarzamy sobie sytuacje.
- Jeśli udałoby nam się zdobyć więcej goli to dobrze, ale najważniejsze jest zwycięstwo.
Komentarze (0)