Aurelio: Jose zasługuje na powołanie
Zdaniem Fabio Aurelio, prezentujący obecnie znakomitą formę Jose Enrique zasługuje na powołanie do reprezentacji Hiszpanii. Hiszpański obrońca nie miał jeszcze okazji do reprezentowania swojego kraju, ale według Aurelio swoją grą udowadnia, iż ma wystarczającą jakość, by znaleźć się w drużynie La Furia Roja.
Pytany o pojawiające się ostatnio sugestie dotyczące powołania Enrique, Aurelio odpowiada:
- Zgodziłbym się z tym. Znakomicie radzi sobie w Anglii, najpierw w Newcastle, a teraz tutaj, co świadczy o jego jakości.
- Hiszpania nie ma jeszcze wybranego lewego obrońcy, więc wydaje mi się, że mógłby dostać szansę na zademonstrowanie swoich umiejętności.
Enrique rozegrał jak dotąd w barwach Liverpoolu jedenaście spotkań, a jego adaptacja na Anfield przebiegła bezproblemowo.
W rezultacie, jedynie Luis Suarez częściej zwyciężał w głosowaniach na zawodnika meczu, przeprowadzanych wśród kibiców na oficjalnej stronie klubu.
- Bardzo, bardzo szybko przystosował się do nowej drużyny i szatni - dodaje Aurelio - Radzi sobie świetnie. Jest niezwykle silny fizycznie i szybki, co pomaga na boisku jemu i całej drużynie.
- Myślę, że to podstawowe cechy niezbędne bocznemu obrońcy. W dzisiejszym futbolu, wielu skrzydłowych posiada szybkość i umiejętności, które defensorzy muszą powstrzymać.
- On posiada takie cechy i bardzo nam pomaga.
Przybycie Enrique na Anfield było równoznaczne ze zwiększeniem liczby klasowych bocznych obrońców, jakich ma do dyspozycji Kenny Dalglish.
Oprócz znanych już gwiazd pokroju Aurelio, Glena Johnsona i Martina Kelly'ego, Liverpool ma w swoich szeregach młode talenty w osobach Jacka Robinsona i Jona Flanagana.
W ubiegłym sezonie obaj Anglicy niespodziewanie przebili się do pierwszej drużyny i chociaż teraz trudniej jest im wywalczyć miejsce w wyjściowym składzie, zdaniem Aurelio Liverpool nie będzie musiał martwić się o jakość swoich bocznych defensorów przez wiele nadchodzących lat.
- Być może z powodu wzmocnień w zespole, Jack i Flanagan nie dostają tak wielu szans jak w zeszłym sezonie - stwierdził Brazylijczyk.
- Mimo tego, korzystne jest dla nich codzienne trenowanie z pierwszą drużyną i zdobywanie w ten sposób doświadczenia. Pomoże im to w przyszłości, kiedy otrzymają szansę, na którą czekają.
- Wygląda na to, że Liverpool może być spokojny o swoją przyszłość, jeśli chodzi o obie strony defensywy.
- Wydaje się, że obaj znają się na rzeczy, próbują codziennie się poprawiać i słuchają innych. Mają przed sobą długą drogę, ale podążają we właściwym kierunku.
Sam Aurelio nie miał jeszcze okazji zaprezentować swojej formy w meczu o stawkę podczas obecnego sezonu.
Kontuzja, której nabawił się tuż przed rozpoczęciem rozgrywek, wykluczyła go z gry do października.
Powrócił w towarzyskim spotkaniu z Rangers na Ibrox, 18 października, a mecz ze Stoke City w Carling Cup przesiedział na ławce rezerwowych.
Przyznaje, że odniesiony w sierpniu uraz wywołał u niego frustrację, teraz jednak 32-latek pragnie powrócić do zespołu i będzie robił wszystko, by zdobyć uznanie w oczach Kenny'ego Dalglisha.
- Czuję się silniejszy - powiedział - Oczywiście, jeśli nie grasz, twoja forma meczowa nie jest taka sama, ale na treningach towarzyszy mi uczucie komfortu. Jestem w wielkim klubie i muszę być gotów na podjęcie wyzwania.
- Jak zwykle, jedyne o co proszę, to zdrowie, radość z sesji treningowych i jak najlepsze ich wykorzystanie.
- Reszta zależy już od Kenny'ego, który zadecyduje o wystawieniu mnie w składzie. Moim celem jest bycie dostępnym na każdy mecz.
Komentarze (2)