Craig: Rodgers to strzał w dziesiątkę
Craig Bellamy wierzy, że praca Brendana Rodgersa w Liverpoolu może okazać się strzałem w dziesiątkę, choć Cardiff próbuje skusić napastnika do odejścia z Anfield.
32-letni Walijczyk przygotowuje się do nowego sezonu pod rządami trzeciego innego menadżera Liverpoolu.
Bellamy twierdzi, że Północny Irlandczyk w pełni zasłużył na objęcie rządów w klubie w następstwie swojego sukcesu ze Swansea City. Dotarł on z zespołem z południowej Walii do Premier League i zapewnił drużynie utrzymanie.
Rywale Łabędzi, Cardiff, przegrali w play-offach i pozostaną w Championship. Planowane są jednak świeże zasilenia budżetu klubu ze stolicy Walii, przez co donosi się, że będą gotowi złożyć ofertę za zawodnika the Reds.
Bellamy spędził sezon na wypożyczeniu w swoim klubie z dzieciństwa w kampanii 2010/2011, ale nadal ma rok do końca kontraktu na Anfield.
- Po pierwsze jest to bardzo dobry człowiek. Bardzo, bardzo dobry człowiek. Po drugie zna się na piłce nożnej – powiedział o Rodgersie.
- To co zrobił w Swansea nie odejdzie szybko w zapomnienie. Swansea miało wszystko na miejscu bo Roberto Martinez zbudował całą strukturę.
- Wszystko dookoła klubu było więc genialne dla Brendana Rodgersa, a on umiejętnie to wykorzystał.
- Liverpool nie jest daleko od posiadania takiej struktury.
- Rodgers wie, że przychodzi do jednego z najbardziej znanych klubów na świecie. Jest to jednak szansa, na którą zasługuje.
- Czuję, że jeśli podejdzie do tej pracy w taki sam sposób, jak w Swansea, będzie to strzał w dziesiątkę.
- Naprawdę miły był moment, w którym ponownie podpisałem kontrakt z klubem. Bardzo się cieszyłem – dodał Bellamy, który najpierw dołączył do Liverpoolu w roku 2006, kiedy Rafa Benitez zakontraktował go z Blackburn. Bellamy zapewnił sobie powrót zeszłego lata na zasadach wolnego transferu z Manchesteru City.
- Ten sezon(ostatni) był dziwny. Wydaje mi się, że zacząłem tylko w trzech meczach na Anfield, więc wiele z nich musiałem oglądać z boku, co nie było dla mnie dobre.
- Mogę jednak mieć bardzo dobrą ocenę drużyny bo nie tyle w niej grałem, ile ją oglądałem jako fan. Było bardzo dużo meczów, które powinniśmy wygrać i, w których zasługiwaliśmy na to by wygrać.
- Kupiliśmy młodych graczy. Uważam, że jeśli grasz dla klubu takiego jak Liverpool, dla jednego czy dwóch piłkarzy może być to trudne zadanie.
- Już miałem doświadczenie ze wcześniejszego pobytu tutaj i to mi bardzo pomogło w chwili, gdy miałem tu wrócić.
- Byłem w pełni świadomy co to za klub. Niektórzy z piłkarzy przeszli za bardzo dużo pieniędzy i choć się wysilali, nie zawsze wychodziło im to tak jak powinno.
- Są to jednak bardzo dobrzy piłkarze i wierzę, że w następnym sezonie Jordan Henderson, Stewart Downing i Andy Carroll poradzą sobie lepiej. Mają za duże umiejętności by tego nie zrobić. Czasem potrzebujesz roku w takim klubie jak Liverpool.
Komentarze (1)