Hendo: Nikt ich nie lekceważy
Jordan Henderson twierdzi, że era sukcesów Brendana Rodgersa może zacząć się już w najbliższy czwartek, kiedy to the Reds podejmą białoruski FK Homel w ramach eliminacji do Ligi Europy. Spotkanie to będzie pierwszym poważnym sprawdzianem młodego menedżera.
Liverpool jest zdecydowanym faworytem do awansu, lecz Henderson zapewnia, że nikt nie lekceważy teoretycznie słabszego przeciwnika.
- Nikt ich nie lekceważy. Czeka nas trudne spotkanie, do którego należy podejść w odpowiedni sposób - mówi Hendo.
- Znamy sytuację tego zespołu. Wiemy, że grali już cztery mecze w eliminacjach i stracili tylko jedną bramkę. Mają solidną obronę, którą będziemy musieli rozpracować.
- To będzie trudne spotkanie, ale wszyscy wiemy, co mamy robić. Będziemy ciężko pracować, by osiągnąć tu korzystny rezultat.
Spotkanie z FK Homel, obecnie zajmującym trzecie miejsce w lidze, to początek nowego sezonu dla klubu z Anfield.
Czerwoni wrócili niedawno z dwutygodniowego tournee po Ameryce Północnej, ale Henderson jest zdania, że on i jego koledzy dobrze przygotowali się nadchodzącego wyzwania.
- Każdy ze zniecierpliwieniem oczekuje najbliższego meczu. Podróż przebiegła pomyślnie i wkrótce rozpoczniemy trening.
- Nie wydaje mi się byśmy rozpoczynali sezon zbyt szybko. Ten wyjazd dobrze wpłynie na naszą kondycję.
- Przygotowywaliśmy się do tego meczu. Jutro każdy będzie świeży i gotowy do gry.
- Treningi dają nam dużo satysfakcji, którą należy przenosić na mecze.
Nasz nr. 14 został zapytany, co jest realnym celem Liverpoolu w nadchodzącym sezonie.
- Na ten moment nie mamy jeszcze określonego konkretnego celu.
- Mamy nowego menedżera i chcemy wygrywać jak najwięcej spotkań. Pod koniec sezonu zobaczymy, na które miejsce udało nam się wskoczyć - zakończył.
Komentarze (1)
Ten tok myślenia mi się bardzo podoba. Nie oglądać się na tabele tylko wygrywać co się da, i w ten sposób można dokonać cudów. Przykład to chociażby Korona Kielce z naszej Ekstraklasy w poprzednim sezonie- główny kandydat do spadku.