Lucas: Hyypia był dla nas wzorem
Pomocnik the Reds Lucas Leiva przyznał, że obecność Samiego Hyypii w drużynie była bardzo pomocna dla młodych zawodników, dla których Fin stanowił prawdziwy wzór.
Jako podpora defensywy Liverpoolu przez dziesięć lat rozegrał dla zespołu 464 spotkań, zwyciężając choćby w Lidze Mistrzów i Pucharze UEFA.
W związku ze zbliżającym się meczem z prowadzonym przez 39-latka Bayerem Leverkusen, Lucas dołączył do grona piłkarzy wyrażających publicznie podziw dla Fina. Brazylijczyk miał okazję grać z nim przez dwa lata i liczy na ciepłe przyjęcie dawnego kolegi z zespołu.
- Miałem możliwość wspólnej gry z Samim, byłem wtedy bardzo młody.
- To prawdziwy profesjonalista i wielki gracz. W szatni zawsze dbał o dobrą atmosferę, o jedność, a szczególnie troszczył się o najmłodszych.
- Dawał rady i przekonywał, żeby robić na murawie to samo, co na treningach.
- Był dla nas wzorem i bardzo się cieszę z możliwości ponownego spotkania. Teraz przybywa tu w innej roli i życzę mu, aby spełnił się w niej tak samo, jak w roli piłkarza.
Z powyższych słów wyłania się obraz człowieka, który może być wręcz stworzony do pracy trenerskiej. Zdaniem Lucasa wszyscy wróżyli mu karierę menedżera, ale nie spodziewali się, że stanie się to tak wcześnie.
- Widząc jego wiedzę na temat taktyki i innych spraw wiedzieliśmy, że będzie trenerem.
- Być może stało się to szybciej niż przypuszczaliśmy. W każdym razie wielki szacunek dla niego, cieszę się, że ma szansę prowadzić tak dobry klub w tak młodym wieku.
Hyypia opuścił the Reds w 2009 po dekadzie spędzonej w klubie, do którego z holenderskiego Willem II sprowadził go Gerard Houllier, by następnie dołączyć do Bayeru, gdzie po trzech latach gry objął posadę trenera.
Jako były, dwuletni kapitan Liverpoolu może liczyć na pamięć wokół Anfield.
- Jestem pewien, że fani zgotują mu wspaniałe przyjęcie. Pamiętam jego ostatni mecz, brałem udział w pożegnaniu, które było naprawdę bardzo emocjonalne - dodał Lucas.
- Gra przez dziesięć dla Liverpoolu oznacza, że dumnie reprezentował ten klub i po prostu go kochał. Z tego względu kibice na pewno postarają się dać mu wsparcie, na jakie bez wątpienia zasłużył.
Dzisiejszy mecz to jednak nie tylko okazja do złożenia hołdu zasłużonemu piłkarzowi - to również ostatni sprawdzian przed nowym sezonem.
Lucas, obecnie wracający do formy po długiej kontuzji, jest w pełni świadomy znaczenia gier towarzyskich dla jak najlepszego przygotowania się do sezonu.
- Rozegraliśmy trzy mecze towarzyskie, dwa o stawkę i teraz kolejny sparing, czyli łącznie sześć spotkań. Każde z nich jest ważne przy przygotowaniach do rozgrywek, trzeba grać jak najwięcej, by zespół mógł był w pełni formy - zakończył.
Komentarze (1)