Allen: Anfield było fantastyczne
Joe Allen był zachwycony swoim debiutem na Anfield w barwach Liverpoolu, choć nie krył rozczarowania po tym, jak nie udało się jego drużynie zwyciężyć z Manchesterem City, pomimo dwukrotnego wychodzenia na prowadzenie.
The Reds prowadzili po pierwszej połowię dzięki kapitalnej główce Martina Skrtela, ale Yaya Toure zdołał zdobyć wyrównującą bramkę dla City po przerwie.
Zespół Brendana Rodgersa ruszył do ataku i za sprawą uderzenia Luisa Suareza z rzutu wolnego ponownie wyszedł na prowadzenie. Jednak kolejny tragiczny błąd w defensywie, tym razem wcześniejszego strzelca bramki, Martina Skrtela spowodował, że Carlos Tevez uratował remis dla aktualnych mistrzów Premier League.
Nowy nabytek, Joe Allen został najlepszym zawodnikiem meczu i był zachwycony tym, jak został przywitany na Anfield.
- To była fantastyczna okazja do debiutu na własnym stadionie, a atmosfera na Anfield był taka jak się spodziewałem, czyli fantastyczna - powiedział 22-latek dla Sky Sports.
- Nie mogę się doczekać dalszych występów tutaj w tym sezonie.
- Momentami ten mecz był szalony. Dla neutralnego widza zapewne było to kapitalnie widowisko do oglądania.
- Z naszego punktu widzenia, pocieszającą kwestią jest fakt, że dwa razy potrafiliśmy wyjść na prowadzenie, ale szkoda, że nie przeniosło się to na naszą ostateczną wygraną.
Komentarze (9)
Downing, Adam, Henderson zachwycali od początku ? :O :))))
Maasz rację, kibicuje od przyjścia Assaidiego to nie pamiętam :/