Gerrard: To było przewidziane
Kapitan Liverpoolu, Steven Gerrard, zapewnił the Reds niedzielne zwycięstwo na Villa Park. Później wyjawił, że przed meczem zostało przepowiedziane, że jego głowa odegra w tym kluczową rolę.
Kapitan trafił do siatki z wapna, po tym jak Jordan Henderson doprowadził do wyrównania. Gol Christiana Benteke stracił znaczenie, a drużyna Brendana Rodgersa zainkasowała trzy punkty.
Kluczowa wydaje się jednak interwencja Gerrarda, który głową wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Belga. Dzięki temu the Reds wracają do Merseyside z tarczą.
Po meczu 32-latek wyjaśnił, że jeden z jego przyjaciół przewidział, że głowa pomocnika okaże się kluczowa w ostatecznym rozrachunku.
- Jeden z moich bliskich przyjaciół krytykował moją fryzurę przed meczem i powiedział, że mogę zdobyć zwycięską bramkę głową - powiedział Gerrard serwisowi Sky Sports.
- Karny dał nam zwycięstwo, ale myślę, że kluczowa okazała się moja interwencja. Miał więc rację.
- Musieliśmy pokazać charakter i pozbierać się po przerwie. Ciężko było zejść do szatni przegrywając.
- Po pierwszej połowie powinien być remis, ale przegrywaliśmy. Musieliśmy dać z siebie jeszcze więcej.
- To trzeba zrobić: wrócić do gry najszybciej jak się da. Szybko zdobyty gol dał nam wiarę i pewność siebie. To pozwoliło nam wygrać.
Co powiedział menadżer, by doprowadzić do takiego powrotu?
- Tak trzymać, więcej wiary i starajcie się podejmować większe ryzyko. Opłaciło się - dodał Gerrard.
- Chcemy wygrać każdy mecz i skończyć najwyżej jak się da. Wierzymy w piąte, szóste miejsce. Musimy próbować.
Henderson pokazał się dzisiaj z dobrej strony grając w ofensywie, gdy Gerrard zajął bardziej obronną pozycję. Kapitan uważa, że elastyczność składu to wielka zaleta.
- Cały sezon to robimy. Zmieniamy formację w trakcie meczów po kilka razy. Mamy do tego odpowiednich ludzi i robimy to, czego menadżer oczekuje - dodał.
Komentarze (7)