Gerrard: Klub jest najważniejszy
Celem Stevena Gerrarda na nadchodzące lata jest przywrócenie chwały swojemu klubowi; pomocnik Liverpoolu chce, by drużyna odnosiła sukcesy. Stawia to ponad zaszczyty, których może dostąpić jako piłkarz.
Kapitan, który w przerwie letniej wyleczył kontuzję barku, wie, że mało mu brakuje, by pobić rekord jeśli chodzi o bycie kapitanem the Reds. Najdłużej funkcję tę pełnił Alex Raisbeck. Jego kadencja trwała 10 lat. 33-latek chce jednak wygrywać trofea z klubem i zajmować wyższe lokaty w lidze.
– Dopiero niedawno doszło do mnie, że zbliżam się do dziesiątego roku z opaską na ramieniu – powiedział Gerrard w wywiadzie dla Liverpool Echo.
– Zaliczyłem kilka ciekawych osiągnięć. Każde jest miłe.
– Najważniejsze są jednak tytuły z drużyną. Chcę jeszcze kilku trofeów zanim odwieszę buty. Chcę wrócić do Ligi Mistrzów.
– To moje dwa priorytety. Czuję się teraz dobrze. Operacja przebiegła pomyślnie. Chodziło o wyeliminowanie prawdopodobieństwa odnowienia się kontuzji.
– Grałem przez trzy, cztery miesiące z urazem. Cały czas się pogarszało. Właściwą decyzją była pauza. Zaliczyłem udany okres przygotowawczy.
– Teraz mam podstawy do rozegrania całego sezonu.
– Czeka nas ważna kampania. Mistrzostwa Świata zostaną rozegrane latem.
Gerrard przewodził drużynie wiele lat. Ciążyła na nim duża presja. Kapitan wyjaśnia jednak, że bardzo często mu to pomagało.
– Presja może pomagać. Czujesz potrzebę poprawy, chcesz dostać się na szczyt – dodał kapitan.
– Kiedy masz więź z fanami, nie chcesz ich zawieść. Chcesz trzymać poziom za każdym razem, kiedy dla nich grasz.
– Nie jest jednak do końca tak różowo. Czasem może się to obrócić przeciwko tobie.
– Fani Liverpoolu to trudna grupa. Oczekiwania, niezależnie czy gramy w trzeciej rundzie Pucharu Ligi, czy w finale Ligi Mistrzów, zawsze są wysokie.
– Możemy ich uszczęśliwiać tylko wygrywając.
– Czujemy ten nacisk cały czas. Nie wyobrażam sobie jednak gry w piłkę bez tego.
– Nie sądzę, żebym chciał grać w klubie, w którym nie ma takiej więzi kibiców z piłkarzami. Wtedy czuję się najlepiej, kiedy się oczekuje ode mnie dużych rzeczy.
Pomocnik powiedział, że Brendan Rodgers cofnął go trochę w głąb pola. Wciąż jednak oczekuje od niego śmiałych wypadów naprzód, czegoś do czego Gerrard zdążył już wszystkich przyzwyczaić.
– Moja pozycja będzie się zmieniała w zależności od formacji, którą akurat zagramy.
– Pomoc cały czas się zmienia. Czasem gramy dwójką z przodu, czasem z jednym.
– Sam odnajduję się w obydwu systemach.
– Robię to, o co prosi mnie menadżer.
– W reprezentacji gram bardziej z tyłu, więc mam już doświadczenie. Obydwie role mi pasują.
Gerrard jest zdania, że Liverpool może włączyć się w walkę o miejsce w Lidze Mistrzów w drugim sezonie Rodgersa. Drużyna została wzmocniona i końcówka zeszłej kampanii mogła napawać optymizmem.
– Od stycznia graliśmy bardzo dobrze. Jestem pewien, że możemy nawiązać walkę – dodał kapitan.
– Teraz mamy silniejszy i szerszy skład.
– Mamy fundamenty dobrego zespołu i bardzo dobrego menadżera, który wie jak nas właściwie poprowadzić.
Komentarze (2)