Murphy: Carra chwali Coutinho
Był pomocnik Liverpoolu Danny Murphy wyznał, jak Jamie Carragher wyraził pochwałę na temat talentu Philippe Coutinho w ich niedawnej rozmowie. Carragher trenował i grał razem z Brazylijczykiem przez swoje ostatnie pięć miesięcy kariery w Liverpoolu.
Powrót chłopaka z Bootle do pierwszego składu pod wodzą Brendana Rodgersa zbiegł się w czasie z okresem, gdy Coutinho rozpoczynał swoją błyskotliwą grę dla klubu tuż po przybyciu na Merseyside w styczniu tego roku.
Murphy po emocjonującej wygranej Liverpoolu 1:0 nad Stoke w sobotę powiedział serwisowi talkSPORT: – Rozmawiałem z Jamiem kilka tygodni temu i wiem, że myśli o Coutinho w kategoriach jego potencjału.
– Gra Coutinho była tym, co zaimponowało mi w meczu ze Stoke. Wybierał sobie właściwe pozycje, jego podania były prawidłowe, dokonywał odpowiednich wyborów i zagrażał bramce rywali.
– Właściwie sam mógł strzelić kilka goli. W jednym przypadku uderzył tuż koło słupka.
Liverpool wyszedł na prowadzenie w 37. minucie meczu otwarcia na Anfield, wywierając niemal nieprzerwaną presję na rywalach od pierwszego gwizdka arbitra.
Daniel Sturridge wziął sprawy w swoje ręce i wpakował piłkę do siatki niskim uderzeniem obok Asmira Begovica, który do tego momentu wydawał się być nie do pokonania, sprawiając, że Anfield zatopiło się w ekstazie.
Pod koniec spotkania nastąpił dramat, gdy Daniel Agger zagrał piłkę ręką w polu karnym, czym sprawił, iż Jonathan Walters stanął przed szansą wysłania Kopites do domu w ponurych nastrojach.
Jednakże świetna obrona Simona Mignoleta wzbudziła szaloną radość na the Kop a – jak się okazało – gol Sturridge’a okazał się decydujący w chwili, gdy zabrzmiał końcowy gwizdek.
Murphy nawiązał do tego spotkania: – Dla mnie Sturridge staje się coraz lepszy. Chodzi o pewność siebie, a on nie ma na tym polu problemów. Strzela z każdej pozycji, ma umiejętności pozwalające mu pokonywać rywali, a gracze Stoke nie potrafili sobie z nim poradzić.
– Jeśli klubowi uda się utrzymać Coutinho i Sturridge’a w formie, sądzę że Liverpool ma realne szanse zakończyć sezon w pierwszej czwórce.
Komentarze (2)
Nie wiem jak to możliwe, ale teraz zrobiło się tak, że mocniej czeka się na występ Cou niż całego Liverpoolu. Jak się go ogląda to ma się wrażenie, że tylko on jeden na boisku dobrze wie na czym ta gra polega a reszta błądzi we mgle. A to wszystko kwestia myślenia i dokonywania właściwych wyborów w odpowiednim momencie. Może jak wyjdę spod jego uroku to znajdę jakieś wady, ale dziś to dla mnie piłkarz za 85mln a nie 8,5. Dobrze, że we Włoszech nie potrafili przesunąć przecinka.
Co do wad nie trzeba tak daleko szukać - mimo jego genialnych podań zdarza mu się takie coś że za długo pobiegnie z piłką a potem do tego w prostej sytuacji poda za mocno (chodzi mi tutaj o zagranie do Aspasa gdy ten był na czystej pozycji, Cou zmusił go do strzału wślizgiem, choc podanie do nogi wydawało się być tylko formalnością) :) Ale mimo to zawsze 1-2 prostopadłe piłki wychodzą mu idealnie :D W każdym razie swoje ewentualne braki siłowe i tak nadrabia, ciężko go ganić nawet za grę obronną :) Magik :)
Naprawdę od Owena nie było nikogo kim tak bardzo by się wszyscy jarali (oczywiście pomijam Suareza, bo mówimy o młodych talentach a nie gwiazdach).
Swoją drogą chyba już każdy się wypowiedział o Coutinho... może poza Royal Baby.