BR: Pierwszy mecz do przodu
Menedżer the Reds Brendan Rodgers był zachwycony występem swoich piłkarzy w sobotnim meczu przeciwko Stoke, zakończonym zwycięstwem 1:0 i przyznał, że oczekuje takiej samej gry w kolejnych 37 spotkaniach.
The Reds dominowali nad „Garncarzami” na Anfield, co znalazło potwierdzenie w bramce zdobytej przez Daniela Sturridge’a po tym, jak sędzia nie uznał jednej bramki, a dwa piekielnie mocne strzały piłkarzy zatrzymały się na poprzeczce.
Fantastycznie obroniony przez debiutującego Simona Mignoleta rzut karny w końcówce meczu sprawił, że trzy punkty zostały w Liverpoolu.
– Chcemy w takich samych nastrojach schodzić z boiska przez następne 37 kolejek – powiedział klubowej stronie internetowej Rodgers.
– To wspaniały dzień. Moi piłkarze zagrali fenomenalnie. W końcówce rywale mieli rzut karny, co mogło przyprawić o zawał. Gdyby nie Mignolet, z pewnością bylibyśmy przybici. Na szczęście pokazaliśmy charakter i jakość. Nadal nie mogę pojąć, jak z taką grą strzeliliśmy tylko jedną bramkę.
– Ich bramkarz zagrał świetnie, ale i my spisaliśmy się bardzo dobrze. Zazwyczaj kiedy grasz dobrze – wygrywasz. Jestem bardzo zadowolony.
Po prawie 90 minutach żywiołowej gry i wielu szansach na podwyższenie wyniku, jak grom z jasnego nieba spadł na the Reds rzut karny podyktowany za zagranie ręką Daniela Aggera.
Jonathan Walters nie wykorzystał okazji – jego strzał w fantastyczny sposób obronił Mignolet. Według menadżera, to nie pierwsza tak imponująca interwencja młodego Belga.
– To było dejà vu. W początkowej fazie poprzedniego sezonu również graliśmy podobny mecz. Przy wyniku 1:0 nic nie jest pewne – przyznał Rodgers.
– Dominowaliśmy przez cały czas, ale sprowokowaliśmy niepotrzebny rzut wolny, który zatrzymał się na ręce Daniela. Po to jednak sprowadziliśmy Simona. Myślę, że udowodni w tym sezonie, iż zalicza się do czołówki bramkarzy.
– W ciągu jednej chwili zanotował dwie świetne interwencje – wstał, widocznie nie był usatysfakcjonowany pierwszą, więc fantastycznie zatrzymał dobitkę.
– Miał jeszcze jedną piękną obronę w pierwszej połowie, kiedy po strzale Waltersa wyciągnął się jak struna i wybił piłkę zmierzającą w róg bramki.
– Mignolet jest wspaniałym, głodnym sukcesów piłkarzem.
Komentarze (2)