Rodgers: Škrtel musi zostać
Menedżer Liverpoolu, Brendan Rodgers zaznacza, że Martin Škrtel nie jest na sprzedaż. Jednocześnie nawołuje obrońcę the Reds do walki o miejsce w pierwszym składzie.
Przyszłość słowackiego defensora stanęła pod znakiem zapytania. Kilka klubów, w tym Napoli i Zenit Petersburg, wyraziło zainteresowanie pozyskaniem doświadczonego obrońcy.
Rodgers zaprzeczył jakoby klub miał odrzucić rzekomą ofertę z Napoli, podkreślając jednocześnie, że jakiekolwiek ruchy Rafy Beníteza w kierunku pozyskania Škrtela do Napoli będą stratą czasu.
Kontuzja kolana jakiej doznał Sebastián Coates, które może go wykluczyć nawet na 9 miesięcy, utwierdza Rodgersa w przekonaniu, że klub nie może pozwolić na odejście Słowaka.
Menedżerowi the Reds nadal zależy na pozyskaniu środkowego obrońcy przed końcem okienka transferowego. Z jednej strony, pozwoliłoby to na zwiększenie konkurencji dla Aggera, Touré i Škrtela. Z drugiej, umożliwiłoby to na wypożyczenie Andre Wisdoma do końca sezonu.
– Nie było żadnej oferty za Martina – mówi Rodgers.
– Ian Ayre wykonuje świetną robotę i zawsze informuje mnie gdy dzieje się takie rzeczy. Nic o tym nie słyszeliśmy.
– Nie stać mnie na utratę Martina. Chcemy aby dobrzy gracze z nami zostali. Martin jest jednym z nich.
Škrtel regularnie był zawodnikiem wyjściowej jedenastki w pierwszej części poprzedniego sezonu. Został jednak odsunięty od składu po porażce na Old Trafford w styczniu.
Od tego czasu pojawił się w wyjściowej jedenastce tylko dwa razy. Rodgers preferował duet Jamiego Carraghera i Daniela Aggera.
Po przejściu na emeryturę Carraghera, to właśnie Kolo stał się pierwszym wyborem Brendana, który stawia go obecnie wyżej w hierarchii niż Škrtela.
Słowak opuścił wygrany mecz ze Stoke City w poprzedni weekend w związku z kontuzję kolana i jest mało prawdopodobne aby był sprawny na jutrzejszy wyjazd do Birmingham. Rodgers wierzy jednak, że gdy 28 latek będzie znów w pełni formy, to zacznie walczyć o swoje miejsce w drużynie.
Oczekuje, że Škrtel wróci na poziom jaki reprezentował w sezonie 2011/2012, kiedy to został wybrany zawodnikiem roku Liverpoolu.
– Gramy trochę inny futbol. Bardziej agresywny i ofensywny ale nadal nie można zapominać o obronie – powiedział Rodgers.
– Jak każdy inny gracz, Martin chce grać. Mimo braku występów jego postawa nie budzi żadnych zarzutów
– Jest profesjonalistą i cieszy się dużą popularnością w grupie. Nie chce się go pozbywać. Ma problemy z kolanem, które spowodowały, że nie mógł wystąpić w poprzedni weekend. Już teraz wrócił do treningów więc zobaczymy jutro w jakiej będzie kondycji.
Komentarze (5)
Uważam, że to świetny obrońca, ale zbyt niepewne jest stawianie na niego w tak ważnych meczach. Niech odbuduje forme w sptokaniach ze słabszymi rywalami, albo niech wchodzi z ławki jak jest bezpieczny wynik
Co do Toure to nie można się do niego o nic przyczepić w spotkaniu ze Stoke. Co do niewykorzystanych strzałów : " zgadza się, Kolo nie trafił w kilku sytuacjach, ale znalazł odpowiednie miejsce do zmarnowania ich".
Jeżeli nie łapie się do pierwszego składu to ma szansę grać tylko w wypadku kontuzji innego zawodnika.
Skrtela musimy zatrzymać tak czy inaczej. Pewnie zagra w meczu Carling Cup,a dalej nie wiadomo.