James: Jestem pod wrażeniem

David James typuje, iż Liverpool zajmie pod koniec sezonu miejsce w czołowej czwórce tabeli. Anglik bowiem jest zachwycony działaniami Brendana Rodgersa na rynku transferowym.

Były bramkarz, a obecnie ekspert BT Sport, wierzy, że styczniowe oraz letnie nabytki Liverpoolu dodały drużynie nieszablonowości, dzięki której będą mogli namieszać w sezonie 2013/2014.

– Jestem pod wrażeniem – mówi James w wywiadzie z oficjalną stroną Czerwonych.

– Nawet podczas nieobecności Suáreza, drużynę cechuje ogromna różnorodność. Młodzi piłkarze wyglądają znakomicie.

– Byłem dzisiaj w Melwood. Najbardziej urzekły mnie plany na przyszłość, jestem pozytywnie zaskoczony.

– Myślę, że Liverpool zakończy sezon na czwartym miejscu, są do tego zdolni. W osiągnięciu tego bardzo pomocni będą Philippe Coutinho i Iago Aspas, dwójka bardzo utalentowanych chłopaków.

– Nie należy tutaj pominąć Sturridge’a, który – moim zdaniem – był w zeszłym sezonie najlepszym transferem Rodgersa.

– Kolejną, dodającą otuchy sprawą jest liczba młodzików, którzy otrzymali szansę występu w zeszłym sezonie. 40 wyjść na murawę jest wspaniałym wynikiem jak na teraźniejsze czasy.

James stawał między słupkami Liverpoolu 277 razy w latach 1992 do 1999, kiedy to Gérard Houllier kupił Sandera Westervelda, który stał się pierwszym wyborem na pozycji bramkarza.

Westerveld został po kilku latach zastąpiony przez Jerzego Dudka, który następnie utracił miejsce w składzie na rzecz Pepe Reiny. Tego lata do tej listy doszło kolejne nazwisko – Simon Mignolet.

James był fanem Reiny, jednak popiera decyzję Rodgersa o wprowadzeniu do składu powiewu świeżości.

– Jestem zachwycony Mignoletem – mówi były piłkarz the Reds – Ma za sobą bardzo udany sezon w Sunderlandzie, kiedy to został zawodnikiem sezonu Czarnych Kotów.

– Zawsze myślałem, że Pepe Reina jest absolutnie topowym golkiperem. W ostatnich sezonach nie występował na swoim najwyższym poziomie, był to jeden z powodów zastąpienia go.

– Simon jest teraz na fali, jest młody oraz ma wielki potencjał.