Kelly: Zaczekam na swoją szansę
Obrońca the Reds zachowuje cierpliwość po wyleczeniu bolesnej kontuzji kolana. 23-letni zawodnik powrócił na boisko w zeszłym miesiącu, kiedy to Liverpool w trzeciej rundzie Capital One Cup podejmował Manchester United.
Martin Kelly doznał po tym spotkaniu nieznacznego urazu, lecz teraz jest w pełni wyleczony i czeka na swoją szansę.
– W piłce nożnej trzeba być tak długo cierpliwym, dopóki nie dostanie się swojej szansy – powiedział defensor the Reds.
– Zajęło mi dużo czasu, by powrócić do pełnej sprawności. Teraz czuję się naprawdę silny psychicznie i czekam na swój moment.
– Cała ta sytuacja nauczyła mnie, co muszę zrobić, by sprostać wymaganiom Premier League.
– W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy starałem się tak poprawić swoje warunki fizyczne, żeby pokazać jak bardzo zależy mi na grze po powrocie.
Kelly rozegrał kilka meczów w U–21, aby być w pełni sprawnym i okazało się to korzystne dla rehabilitacji wychowanka Liverpoolu.
– Te mecze bardzo mi pomogły, jednakże spotkania w Premier League i Capital One Cup są znacznie bardziej wymagające.
– Po powrocie czułem się bardzo dobrze. Menedżer zawsze powtarzał, że muszę być pewny siebie i nie spieszyć się. Pokonałem wszystkie przeszkody i teraz jestem gotowy do podjęcia nowych wyzwań.
Komentarze (2)
Ma chłopak pecha z tymi kontuzjami.
Wychowanek, ale nie jestem fanem bocznych obrońców o takim wzroście, a na środku obrony za duża konkurencja. Raczej sobie Martin nie pogra, tym bardziej że zaraz Johnson wraca.