Globalna rodzina LFC: Grecja
W tym tygodniu cykl „Globalna rodzina LFC” zatrzymał się w Grecji. Efstriatos Sakkias, 30-letni właściciel szkoły językowej w Salonikach opowiedział o fanach Liverpoolu w swojej ojczyźnie oraz wyznał, dlaczego zapałał miłością do the Reds.
Dlaczego kibicujesz właśnie Liverpoolowi?
Kiedy byłem mały bardzo interesowałem się historią futbolu, a w szczególności angielską Premier League. Znajomość historii i wiele obejrzanych meczy sprawiło, że polubiłem LFC. Dodatkowym czynnikiem był Michael Owen – mój ulubiony piłkarz z tamtych czasów.
Najstarsze wspomnienie związane z klubem?
Porażka Liverpoolu z Manchesterem United w Pucharze Anglii w 1996 roku. Kiedy wygraliśmy Puchar UEFA w finale z Alaves pięć lat później byłem drugim najmłodszym członkiem wycieczki, która przyjechała z Grecji. Osiemnaste urodziny świętowałem na Anfield oglądając mecz z Kijowem.
Czy dawniej trudno było o wiadomości dotyczące klubu lub transmisje spotkań?
Nie bardzo. Dzisiaj Internet i media zapewniają szybki dostęp do wszystkich informacji jakie potrzebujemy. Prawie wszystkie spotkania LFC są transmitowane na żywo w Grecji. Poza tym klub prowadzi również Tweetera w języku greckim, jako jedyna drużyna spoza kraju.
Kto i dlaczego był Twoim pierwszym idolem piłkarskim z Liverpoolu?
Na początku był to Michael Owen, ponieważ miał w sobie coś niesamowitego. Grał wspaniale mimo zaledwie 18 lat, ale Steven Gerrard jest kimś unikatowym. Bardzo się cieszę, że mogłem kilka razy spotkać go w Melwood.
Najpiękniejsze wspomnienie?
Bez wątpienia Stambuł. 120 osób w trzech busach wyruszyło w prawie dziewięciogodzinną podróż z Salonik do Turcji, aby spędzić wieczór jedyny w swoim rodzaju. Nie zapomnę widoku tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci, którzy płakali ze szczęścia po tym, jak nasza drużyna zwyciężyła.
Ulubiony trener?
Oczywiście Bill Shankly, ale biorąc pod uwagę „moje” czasy – Rafa Benitez.
Najgorszy moment z życia kibica?
Bardzo smutno było przez ostatnie kilka lat, gdy nie mogliśmy wejść do pierwszej czwórki i Ligi Mistrzów. Dla mnie te rozgrywki bez LFC nie są takie same, ale wciąż mam wielką nadzieję i wiarę!
Ile razy byłeś na Anfield?
Około stu. Staram się odwiedzać ten stadion cztery-pięć razy rocznie, a teraz, gdy studiuję w Anglii, rzadko opuszczam spotkania.
Czy w Grecji jest wielu kibiców Liverpoolu?
Tak. Grecy kochają ten klub. Tak, jak wspomniałem, LFC jest jednym z najpopularniejszych zagranicznych klubów na świecie. Mamy w kraju trzy organizacje zrzeszające kibiców – dwa w Atenach i jeden w Salonikach. Jestem szczęśliwy, że to właśnie ja prowadzę tę ostatnią i mogę pomóc ludziom poznać historię klubu.
Kto zdaniem greków jest największym rywalem the Reds?
Manchester United.
Gdzie w sieci najłatwiej o informacje na temat klubu?
Najczęściej korzystam z oficjalnej strony, @GreeceLFC na Twitterze i strony Sky Sports. Informacje o klubie są również na różnych innych stronach, które są dobrze poinformowane.
Czy wspierasz jakiś klub z Twojego kraju?
Liga grecka nie należy do najsilniejszych, ale oglądam mecze naszych drużyn w Europie – najczęściej Panathinaikos.
Kto jest Twoim ulubionym piłkarzem, grającym obecnie?
Steven Gerrard – prawdziwy kapitan i moim zdaniem najlepszy pomocnik na świecie.
Jeśli mógłbyś spotkać się z kimś związanym z klubem, byłby to…
Król Kenny (Dalglish) – jeden z najważniejszych piłkarzy w historii klubu i wspaniały człowiek.
Co czyni Cię dumnym z powodu bycia kibicem Liverpoolu?
Niesamowita aura, jaka roztacza się nad tym klubem i sposób kibicowania – jedyny w swoim rodzaju!
Komentarze (0)