Allen: Nie można spocząć na laurach
Joe Allen zdaje sobie doskonale sprawę, że piłkarz w klubie pokroju Liverpoolu, nie może pozwolić sobie na to, by spocząć na laurach. Pomocnik, który jest bardzo blisko powrotu do gry po kontuzji, deklaruje, że będzie cały czas dawał z siebie wszystko, by godnie reprezentować klub.
Walijczyk wobec problemów ze ścięgnem udowym pauzował od czasu meczu z Notts County w Pucharze Ligi.
Podczas jego nieobecności swą pozycję w składzie Brendana Rodgersa ustabilizował Jordan Henderson. Boss Liverpoolu sprowadził także Victora Mosesa zwiększając konkurencję w linii pomocy. Dodając jeszcze zakupionego z Hiszpanii Luisa Alberto, Allen wie, jak ciężkie czeka go zadanie, chcąc odzyskać miejsce w wyjściowej jedenastce the Reds.
– Jeśli przychodzisz do takiego klubu jak Liverpool, to wiesz, że musisz cały czas ciężko pracować. Nie możesz ani na moment spocząć na laurach i odpuścić.
– Każdy piłkarz walczy o swoje miejsce w zespole. Poza Liverpoolem jest wielu zawodników, który daliby wszystko, by kiedyś móc reprezentować barwy the Reds.
– Zawsze staram się dawać z siebie sto procent każdego dnia. Nic się w tym aspekcie nie zmieniło, jeśli chodzi o moją osobę.
– Cel drużyny jest jasny. To klub z bogatą historią, także w Europie i każdy kibic pragnie oglądać swój zespół w Champions League.
– To nasze zadanie. Chcę powrócić do gry w pierwszej jedenastce, grając konsekwentnie. Postaram się zaoferować drużynie wszystko, co we mnie najlepsze, by pomóc Liverpoolowi dostać się tam, gdzie zamierzamy być.
Boss Liverpoolu dokonał w ostatnim czasie zmiany ustawienia na 1-3-5-2. 23-letni zawodnik przyznał, że nie ma wielkiego doświadczenia w takiej formacji i chętnie spróbuje swoich sił w taktyce, która została nagrodzona zwycięstwami z Sunderlandem i Crystal Palace.
– Szczerze mówiąc mam niewielkie doświadczenie z grania w takim ustawieniu, ale widać jak dobrze to zagrało w naszym zespole.
– Mamy w kadrze zawodników, którzy mogą dostosować się do różnych zadań na boisku, co jest wspaniałą sprawą.
– W tym momencie Daniel Sturridge i Luis Suárez prezentują topową dyspozycję. Stanowią ogromne zagrożenie dla rywali w każdym momencie zawodów.
– Wiem, że w linii pomocy mamy w tej chwili dużą konkurencję. Będę codziennie ciężko pracował podczas treningów, by wywalczyć sobie miejsce w składzie – podsumował.
Komentarze (1)