BR: Henderson potrzebny Anglii

Brendan Rodgers twierdzi, że doskonała forma w jakiej znajduje się ostatnio Jordan Henderson sprawia, iż zasługuje on na występy na arenie międzynarodowej.

Boss uważa, że Jordan Henderson jest „idealnym wyborem” do kadry reprezentacji Anglii na przyszłoroczne Mistrzostwa Świata w Brazylii.

Pomocnik Liverpoolu nie grał dla swojego kraju odkąd pojawił się, w swoim piątym występie, w przegranym ćwierćfinale EURO 2012, gdzie Anglia odpadła po rzutach karnych z drużyną Włochów.

Jednak w tym sezonie Henderson pokazuje się ze swojej najlepszej strony. Jest niemal pewnym, że podtrzyma tę opinię w sobotnie południe, gdy Liverpool zmierzy się z Newcastle United.

Rodgers potwierdza formę w jakiej znajduje się jego podopieczny i coraz głośniej domaga się powołania 23-latka do reprezentacji Anglii na mistrzostwa świata. Boss ze wszystkich sił wspiera go, aby mógł dołączyć już do innych reprezentantów: Stevena Gerrarda, Daniela Sturridge’a i Glena Johnsona.

– To może być wielka szansa dla Jordana. Z chęcią widziałbym go w składzie drużyny narodowej. Będzie tam pasował – powiedział Rodgers dla Liverpool Echo.

– Po pierwsze, w ostatnim czasie pokazuje, że nie schodzi poniżej pewnego poziomy gry. Poza tym, kiedy jedziesz na mistrzostwa świata, musisz czuć, że reszta składu jest przy tobie i będzie cię wspierać.

– Będą tam potrzebni gracze elastyczni, tacy, którzy mogą grać na wielu pozycjach. Jestem pewny, że Roy Hodgson o tym wie.

– Widzieliśmy go już w tym sezonie jako skrzydłowego, defensywnego pomocnika, a w ustawieniu 4-2-3-1 nawet jako głównego środkowego pomocnika. Jordan sprawdza się na każdej z tej pozycji.

– W szerszej perspektywie, jego pozycja jest kluczowa jeśli chodzi o konstruowanie akcji do przodu.

– Jestem pod wrażeniem jego gry, którą przewyższa wielu innych zawodników. Bez wątpienia powinien znaleźć się w składzie reprezentacji.

Dziś, na St. James’ Park, Luis Suárez zanotuje setny występ w koszulce the Reds. Urugwajski napastnik powrócił nad Mersey w czwartek, po wykonaniu swoich obowiązków reprezentacyjnych. Suarez grał 90 minut w zwycięskiej 3:2 batalii z Argentyną, jednak Brendan Rodgers nie ma obaw, aby wystawić go w podstawowej jedenastce.

– To była długa podróż dla Luisa, ale wszystko powinno być już dobrze – powiedział Rodgers.

– Mieliśmy już wiele takich sytuacji, gdzie czwartkowy powrót łączy się z powrotem do składu dopiero w piątek. Nie stanowi to dla nas żadnego problemu.

– Pamiętam jak w zeszłym sezonie wyglądał na zmęczonego po przerwie reprezentacyjnej. Wrócił i strzelił hat-tricka w meczu z Wigan. Mam nadzieję, że z Newcastle zagra z podobnym nastawieniem.

– Luis ma wspaniałą osobowość. Ma wielki głód gry, większy niż którykolwiek zawodnik z jakim mogłem współpracować.

– Będzie tak grać i grać. Niezwykłą chęć do gry widać potem na boisku. Jest nieugięty.

Rodgers potwierdził również, że podczas przerwy reprezentacyjnej poleciał do Bostonu, aby spotkać się z głównymi właścicielami klubu: Johnem Henry’m i Tomem Wernerem.

– To było nieformalne spotkanie, wynikało bardziej z szacunku do właścicieli. Już wcześniej informowałem, że pojawię się u nich, aby omówić naszą aktualną sytuację i pomyśleć o naszych najbliższych planach na przyszłość.