Boss: To wielkie rozczarowanie
Brendan Rodgers jest pewien, że jego zespół może szybko otrząsnąć się z porażki z Hull City. Ponadto zapewnia, że the Reds nie stracą kontroli nad układem tabeli Barclays Premier League, odpowiadając na pytania w trakcie dzisiejszej konferencji prasowej przed meczem z Norwich.
Liverpool rozpoczął tydzień z trzema ważnymi meczami od nieoczekiwanej porażki 3:1 na KC Stadium w ostatnią niedzielę. Dzięki dwóm bramkom w drugiej części spotkania the Tigers zatrzymali 3 punkty na Humberside.
Drużyna Rodgersa ma szansę na natychmiastową rehabilitację, jednak Norwich City i West Ham United, które odwiedzą Anfield odpowiednio w środę i sobotę, nie oddadzą punktów bez walki.
Pochodzący z Irlandii Północnej menedżer musi przeżywać kolejne porażki odkąd objął stery Liverpoolu w lecie 2012 roku. Cały czas wspiera swoich zawodników, aby odpowiednio reagowali, kiedy na przygotowanie do kolejnego spotkania mają tylko dwa dni.
– Odkąd tu jestem, nigdy nie straciliśmy dwóch bramek w ten sposób i to naprawdę dołuje moich zawodników. Odbija się to na ich psychice i trudniej jest pozbierać się po porażce – powiedział Rodgers na swojej dzisiejszej, przedmeczowej konferencji prasowej.
– Zawsze muszę patrzeć szerzej, choć cel w tym sezonie jest dla mnie bardzo jasny. Musimy dojść do siebie po tym rozczarowującym występie.
– Wymagam zawsze 100% przygotowania i dlatego jesteśmy częścią tego klubu. Nie jesteśmy tu po to, aby być na drugim miejscu czy żeby nazywano nas wspaniałymi przegranymi – jesteśmy tu dla zwycięstw. Musimy pokazać naszą konsekwencję w działaniach.
– Jedyną rzeczą jaką można zrobić w tej sytuacji to pochylić głowę z pokorą. Pracujemy niestrudzenie, musimy iść do przodu, aby osiągać dalsze rezultaty.
– Oczekiwania są takie, abyśmy wygrywali każdy mecz, taka jest rzeczywistość, w której żyją zawodnicy i menedżer. Oczywiście w tym roku byliśmy bardzo dobrzy.
– Poprawiliśmy się w wielu aspektach gry, nasze występy są takie jakie chcemy. Mamy drużynę podekscytowanych ludzi. Wczoraj zdarzył się nam po prostu wypadek.
– Oczywiście, kalendarz też ułożył się dla nas znakomicie. Zaczynaliśmy sezon u siebie, straciliśmy do tej pory na Anfield tylko trzy gole, w tym jednego z rzutu karnego.
– Ostatnio grając na wyjazdach, popełniamy bardzo kosztowne błędy. Są spotkania, gdzie musimy zdobyć się chociaż na remis pomimo słabej gry, ale wczoraj nie mogliśmy tego zrobić.
– To było bardzo bolesne, przytłaczające uczucie. Oczywiście, kiedy sezon układa się dość dobrze, zdarzy się porażka i nagle więcej występów przynosi rozczarowanie.
– Kiedy grasz tak jak my, prawdopodobnie nie zasługujesz na zdobycie żadnego punktu. Jednak generalnie, nasza forma jest na dobrym poziomie, więc nie mogę za bardzo krytykować zawodników.
– Jeśli trzeba kogoś winić, wińcie mnie jako menedżera. Dziś została nam już tylko regeneracja i myślenie o naszych kolejnych dwóch spotkaniach.
– W trakcie sezonu, gracze prezentują się znakomicie – wczoraj jakby trochę przygaśli. Popełnialiśmy błędy i dwa gole sprowadziły na nas nieszczęście.
– Mamy przed sobą dwa mecze na własnym stadionie i teraz skupiamy się wyłącznie na nich. Jeśli zdobędziemy w nich komplet punktów począwszy od środowego spotkania z Norwich, ciągle będziemy podążać w dobrym kierunku.
– W tym momencie jesteśmy na czwartym miejscu. Jeśli wygramy w środę, możemy znów wrócić na drugą pozycję. To nasz plan – utrzymać pozytywne nastawienie i postarać się dobrze wypaść w najbliższym czasie. To ważne dla nas.
Liverpool powita zespół Chrisa Hughtona na stadionie, gdzie przegrali w tej kampanii zaledwie dwa razy, kiedy obie drużyny kompletnie zablokowały zespół z Anfield.
Rodgers wie jak wielkie pokłady energii może dostarczyć doping swoich kibiców, którzy oczekują pewnej rekompensaty za niedzielną porażkę, celem menedżera jest szybko strzelony gol, który ustawiłby mecz po myśli the Reds.
– Na tym poziomie pierwszy gol jest bardzo ważny, szczególnie dla nas i szczególnie tu, na Anfield. Kiedy przyszedłem tutaj, czułem pewne obawy co do tego. Teraz jednak wiem, że szybkie wejście w mecz zawsze nastraja optymizmem na kolejne minuty, zwłaszcza grając u siebie – wyjaśniał menedżer.
– Uwielbiamy tutaj grać i ten wcześnie strzelony gol będzie dla nas ważny, ponieważ da nam pewność siebie i pozwoli nam przejąć inicjatywę w grze. To jest nasz plan na środę.
– Musimy sami ustanawiać sobie pewne cele na najbliższe pięć gier i dwie najbliższe są kolejną cegiełką do naszego głównego celu.
– Zawsze chcemy zwycięstwa w meczach na Anfield. W tym roku graliśmy tu 15 meczów, z czego wygraliśmy 10, zremisowaliśmy 3 i tylko 2 przegraliśmy. Więc nasze statystyki są bardzo dobre. Daje to nam więcej pewności.
– Chcemy pokazać się naszym fanom z dobrej strony, ponieważ po porażce z Hull byli na pewno bardzo zawiedzeni.
– Dla nas to było coś niesamowitego. Dali nam swoje wsparcie, swój doping, a my ich zawiedliśmy. Więc teraz trzeba wygrać najbliższe spotkania, zaczynając od meczu z Norwich.
Menedżer ujawnił, że Philippe Coutinho będzie gotowy na pojedynek z the Canaries po tym, jak Brazylijczyk zagrał niecałe pół godziny w meczu przeciwko Hull.
– Coutinho pozwolił nam podejść bliżej do przeciwnika. Myślę, że to była jedna z rzeczy, której zabrakło w naszym wczorajszym występie. Byliśmy powolni i zbyt przewidywalni – powiedział Rodgers.
– Po jego wejściu na boisko zawodnicy zaczęli obiegać graczy Hull i wychodzić na pozycje, pokazując się do zagrywanych przez niego podań. To było coś, co mogliśmy zaobserwować podczas jego gry. Świetnie będzie mieć go w pełni sił.
Podczas gdy Coutinho zadeklarował swój powrót, Daniel Sturridge wypadł z gry do połowy stycznia, po tym jak Anglik ucierpiał na treningu skręcając sobie kostkę.
Jednak wiadomość od menedżera jest jednoznaczna – absencja Sturridge’a zobowiązuje drużynę to uczynienia jeszcze jednego kroku do poprawy gry.
– Odpowiedzialność spoczywa na całej drużynie. Musimy znaleźć odmienny sposób gry i jestem pewny sukcesu, gdyż obserwuję graczy codziennie i wiem, że będą walczyć o dobre wyniki – wyjaśniał Rodgers.
– Daniel wypadł nam ze składu na jakiś czas. Musimy się z tym zmierzyć. Możemy polegać na sobie nawzajem i musimy starać się, aby pozostać kolektywem.
– Kiedy skręcisz kostkę tak jak Daniel, jesteś prawdopodobnie zaskoczony i nie możesz w to uwierzyć. Jednak prześwietlenia nie kłamią. To naprawdę przykra sytuacja – znalazł tutaj swój dom, gdzie jest uwielbiany. Odnalazł w sobie miłość do gry na Anfield i do całego klubu.
– Kiedy jesteś graczem na takim poziomie, każdego dnia myślisz o tym, aby być gotowy na następny mecz. Myślę, że on to pokazuje podczas swojej gry, jest osiągnięcia strzeleckie są fantastyczne.
– Mamy wszyscy nadzieję, że szybko do nas wróci. Będzie walczył o powrót do zdrowia i ja wiem, że każdy zawodnik zrobi wszystko, aby mu w tym pomóc.
– Oczywiście, byliśmy lepszą drużyną mając ich obu [Sturridge’a i Suareza] w większość meczów. To rozwijało się od momentu powrotu Luisa do składu – ich zrozumienie, relacja na boisku, wzajemne uzupełnianie się.
– Daniel daje nam szybkość w grze i odpowiednie umiejętności w połączeniu z Luisem. Jednak to już przeszłość, musimy znaleźć inną receptę na sukces i to jest nasz plan. Sądzę, że to ważne dla nas, zmienić odpowiednio nasz styl gry.
– Jednak nie zamierzamy wygrywać polegając tylko na tej dwójce. Potrzeba nam innych metod. Wszyscy jesteśmy za to w równym stopniu odpowiedzialni.
Porażka na Humberside była trzecią w tegorocznej ligowej kampanii the Reds.
Z tego powodu, Liverpool spadł z drugiej na czwartą pozycję w tabeli. Menedżer jednak wie, że zwycięstwo z Norwich w środę pozwoli utrzymać się w szczycie ligowej tabeli.
– To już taki urok tej ligi. Przegrasz mecz i spadasz o kilka miejsc. Z drugiej strony wygrasz dwa mecze pod rząd i już awansujesz w górę. Naszym zamysłem jest pozostać w grze o czołowe lokaty, co na razie nam się udaje – powiedział Rodgers.
– Mieliśmy kilka słabszych występów – włączając w to oczywiście ostatnią niedzielę. Liga w tym roku pokazuje nam, na jak wielkim poziomie stoi i jak bardzo jest nieprzewidywalna. Weźmy chociażby pod uwagę nasz ostatni mecz.
– Musimy o tym zapomnieć. Nastawiamy się już na następne spotkanie i zaczynamy przygotowania od nowa pod kątem innego przeciwnika.
Boss został zapytany o to, czy planuje jakieś ruchy na rynku transferowym w nadchodzącym okienku. W styczniu będzie możliwość wzmocnienia składu.
– Jestem skupiony tylko na najbliższym spotkaniu mając do dyspozycji tych graczy, których mamy w klubie – odpowiedział menedżer.
– Sądzę, że każde okienko jest dla nas dokładnie takie same. Jeśli uważamy, że zawodnik może poprawić jakość naszej gry i wzmocnić drużynę, to jestem pewny, że będziemy starać się go pozyskać.
– Zawsze myśli się o dokonaniu pewnych ruchów w przypadku kontuzji kluczowych zawodników. Nie robi to różnicy w liczebności składu, a dla nas to bardzo ważne, ponieważ Daniel Sturridge i młody Coutinho nie grają, a są nadal dobrymi zawodnikami.
– Jednak mamy zawodników, którzy bardzo ciężko pracują i teraz dostaną swoją szansę. Odpowiedzialność spoczywa na wszystkich, aby utrzymać odpowiedni poziom naszych występów.
Komentarze (11)
Każdemu zdarza sie takie potknięcie a ty juz zaraz piszesz Brendan out.. weź wyjdz.
Bynajmniej ma z przynajmniej tyle wspólnego, co Sterling obecny ze Sterlingiem sprzed roku.