Glen: Pora na wyjazdowe wiktorie
Następnym wyzwaniem dla Liverpoolu jest zagranie w takim samym stylu, jak w ostatnich meczach u siebie, w trzech nadchodzących starciach z ligową czołówką. Takiego zdania jest Glen Johnson.
Wygrana z West Hamem w stosunku 4:1 była piątym zwycięstwem the Reds z rzędu na Anfield. Czerwoni zdobyli w tych meczach 20 goli.
Drużyna uda się teraz w podróż do północnego Londynu na niedzielny mecz z Tottenhamem Hotspur, a w końcówce roku przyjdzie czas na mecze z Manchesterem City i Chelsea.
Anglik oczekuje podobnych występów do tych u siebie i chce, żeby the Reds utrzymali dobrą pozycję w tabeli.
– Otrząsnęliśmy się po porażce w Hull i zrobiliśmy swoje w meczach z West Hamem i Norwich – powiedział zawodnik noszący koszulkę Liverpoolu z numerem 2.
– W ostatnich pięciu meczach u siebie strzeliliśmy 20 goli. To całkiem niezła statystyka. Tego się oczekuje od dobrych drużyn. Stadion musi robić za fortecę.
– Teraz czekają nas ciężkie mecze wyjazdowe. Skupiamy się jedynie na następnym i myślę, że z tymi „lepszymi” drużynami nie będzie źle.
– Jeśli zdobędziemy trochę więcej bramek i kilka dodatkowych oczek, to ładnie zbalansujemy swój bilans domowy z wyjazdowym. Jesteśmy wystarczająco dobrzy. Musimy dalej powiększać swój dorobek.
Zespół Rodgersa nie mógł się cieszyć z czystego konta, ponieważ pechowego samobója strzelił Martin Škrtel.
Gospodarze odpowiedzieli niemal natychmiast i Johnson jest pewien, że obrona będzie coraz bardziej szczelna na przestrzeni najbliższych tygodni.
– Były momenty, gdy prowadziliśmy 2:0 i wydawało się, że nie wyjdziemy już z ich połowy, ale bramki potrafią odmienić grę.
– Gdy padł kontaktowy gol dla WHU, to Młoty trochę dokręciły śrubę, ale się nie daliśmy. Gdy było 2:1, to zrobiliśmy to co było trzeba. Oni chcieli jak najszybciej wyrównać, ale my oparliśmy się temu szturmowi i odpowiedzieliśmy.
– Nie daliśmy wejść sobie na głowę i strzeliliśmy dwie bramki.
– Każdy obrońca chce czystego konta. Jeśli udaje się je zachować, to nie ma mowy o porażce, ale jeśli strzela się cztery bramki, to nie można mówić o nieszczęściu.
– Zawsze można mówić o zdobytym punkcie, jeśli się nie strzeli gola wcale. Linia obrony cały czas się zmienia, ponieważ trafiają się kontuzje i choroby, ale mamy świetnych piłkarzy i jestem pewien, że czyste konta przyjdą z czasem.
Komentarze (5)
Zdominują środek pola, odetną Suareza od podań i leżymy. Wyjdziemy Hendersonem, Sterlingiem i Mosesem? Zapora nie do przejścia faktycznie. Jeśli BR nie zrobi jakiegoś odważnego ruchu to leżymy już w pierwszym meczu. Trzeba wzmocnić środek tylko kim?
Jonhson Allen Hendo Flanagan
Coutunho
Suarez Sterling
Mignolet
Johnson - Sakho , Agger - Flanagan
Allen , Henderson
Coutinho
Sterling - Aspas - Suarez