Boss: Przed nami nowe wyzwania
Brendan Rodgers wyznał, iż jest sfrustrowany obniżką formy Liverpoolu, którą można było zaobserwować w ostatnim czasie. Menedżer jest zdeterminowany, aby jego zespół odnalazł dyspozycję z poprzedniego sezonu dzięki czemu the Reds zakończyli ubiegłą kampanię na drugim miejscu.
The Reds zostali pokonani przez FC Basel w ich drugim spotkaniu w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Jedynego gola w meczu strzelił Marco Streller czym dał gospodarzom skromne zwycięstwo 1:0.
Rozczarowanie było wielkie, ponieważ w ostatnich derbach Merseyside Liverpool stracił 3 punkty w ostatnich sekundach spotkania. Sobotni mecz na pewno popsuł morale drużyny. Na nieszczęście the Reds, Phil Jagielka popisał się niesamowitym strzałem zza pola karnego i Everton zdołał wywieźć 1 punkt z Anfield.
Jako, że terminarz jest dość napięty dla Liverpoolu, piłkarze muszą szybko zacząć się koncentrować na wizycie West Bromich Albion na L4 w ten weekend. Tuż przed przerwą na mecze reprezentacji wywalczenie trzech punktów zdaje się być obowiązkiem.
- Potrzebujemy zapewnienia, że w naszym zespole ciągle kierujemy się określonymi wartościami: ciężką pracą, szczerością oraz pełną koncentracją.
- To ekscytujące wyzwanie. Nic się nie zmieniło - wciąż przez nami wiele pracy. Pierwsze pół roku tutaj było trudne, ale następne 18 miesięcy to był magiczny czas. Graliśmy na wysokim poziomie, notowaliśmy ciągły postęp. To było fantastyczne.
- Podczas lata dokonało się kilka ważnych zmian. Straciliśmy światowej klasy zawodnika. Musieliśmy wzmocnić skład poprzez zatrudnienie nowych zawodników, ale niestety kilku z nich straciliśmy dość szybko [z powodu kontuzji].
- Musieliśmy dostosować się do nowej sytuacji. Dla mnie idealny byłby przypadek gdzie utrzymujemy cały skład z poprzedniego sezonu i dodajemy kilka nowych twarzy. Wtedy moglibyśmy mówić o prawdziwym poszerzeniu składu.
- Tak się jednak nie stało. Straciliśmy naszego kluczowego gracza i ponownie musieliśmy odnaleźć się w tej rzeczywistości. Na początku było to bardzo trudne, ale idziemy dalej. Piękno tej sytuacji polega na tym, iż pojawiły się nowej plany i wizje, o których wcześniej nigdy byśmy nie pomyśleli.
Na konferencji przed meczem z the Baggies w sobotnie popołudnie Rodgers nie był w stanie nic powiedzieć o sytuacji kontuzjowanych graczy włączając w to przypadek Daniela Sturridge'a.
The boss przyznał, iż żadne urazy nie są wymówką na ostatnie wyniki, jednakże powiedział, iż wciąż drużyna musi ciężko pracować i kontynuować proces integracji z ośmioma nowymi graczami co jest według menedżera kluczem do dobrych rezultatów.
- Czuję się jakbym znów znalazł się w zupełnie innym miejscu po zatrudnieniu tylu nowych zawodników, których jednak bez wątpienia potrzebowaliśmy. Nie ukrywam, iż chcielibyśmy wprowadzać do pierwszego składu więcej nowych zawodników jednak urazy pokrzyżowały nasze plany - kontynuował.
- Jednak nie przyszedłem tutaj żeby tłumaczyć się kontuzjami. Wystarczą ciężkie treningi, abyśmy wzmocnili rdzeń drużyny co powinno polepszyć naszą grę, występy i w końcu dawać zwycięstwa.
- Moją pracą jest teraz połączenie tych wszystkich czynników ze sobą, aby nasze mecze przynosiły punkty. Ostatnie dwa spotkania West Brom były znakomite. Zagrali świetny mecz na wyjeździe z Tottenhamem, a tydzień później wypunktowali Burnley.
- Wiemy, że to może być trudne spotkanie. Alan Irvine świetnie organizuje grę swojego zespołu, do tego przecież mają dobrych graczy. Jednak oczekujemy, że grając na własnym stadionie przed własną publicznością uda nam się wygrać. To nasz główny cel na ten weekend.
The Reds jeszcze nie odkryli w sobie tej lekkości w zdobywaniu goli, która cechowała zespół Rodgersa w ubiegłym sezonie. Liverpool zakończył poprzednią edycję Barclays Premier League ze 101 zdobytymi golami na koncie.
- To jest coś co przychodzi z biegiem czasu, co pojawia się w trakcie sezonu - tak tłumaczył ten trend menedżer wierząc w moc pracy zespołowej.
- Potrzebujemy czasu, aby stać się zespołem, którym byliśmy przez ostatnie 18 miesięcy. Bardzo dużo wysiłku kosztowało nas dojście do takiego poziomu.
- Na ten moment, pewność siebie w zespole jest trochę zachwiana dlatego też możemy potrzebować w drużynie indywidualności. Podczas pracy zawsze wyznajemy zasadę, iż musimy robić wszystko co tylko w naszej mocy.
Komentarze (3)